Lód przyczyną katastrofy Air Ontario 1363 (1989)
10 marca 1989 w Dryden kilka chwil po starcie rozbił się samolot Fokker F28-1000 linii Air Ontario. W katastrofie zginęły 24 osoby, a 45 osób zostało rannych.
Był to lot z Thunder Bay do Winnipegu z międzylądowaniem w Dryden. Na pokładzie samolotu znajdowało się 65 pasażerów i 4 członków załogi. Start maszyny z Thunder Bay został opóźniony przez oblodzenie skrzydeł. O godzinie 11:30 maszyna wylądowała w Dryden. Przed godziną 12:00, gwałtownie pogorszyły się warunki pogodowe – pojawiły się gęste opady śniegu.
Samolot wyruszył z pasa startowego około godziny 12:09. W czasie procedury startowej w silnikach samolotu gwałtownie zmalała moc silników, przez co Fokker wzniósł się z pasa startowego zbyt późno, zahaczył podwoziem o czubki drzew i rozbił się w pobliskim lesie. Maszyna rozpadła się na trzy części i stanęła w płomieniach. W katastrofie zginęły 24 osoby. Większość ofiar śmiertelnych to osoby przebywające w przedniej części Fokkera.
Przyczyną katastrofy była blisko centymetrowa warstwa śniegu zalegająca na skrzydłach samolotu. Piloci nie zgodzili się na usunięcie śniegu, gdyż lot byłby opóźniony, a wówczas linie Air Ontario surowo karały swoich pilotów za jakiekolwiek opóźnienia.
Jak się również okazało, feralny Fokker miał także awarię urządzenia rozruchowego, a żeby odśnieżyć skrzydła, trzeba by było wyłączyć napęd. Lotnisko w Dryden nie posiadało swojego awaryjnego rozrusznika, więc gdyby piloci zdecydowali się na odśnieżenie samolotu, prawdopodobnie ten by w ogóle nie ruszył.
No tak, znow ktos zza biurka nie majacy pojecia o sytuacjach jakie moge sie przytrafic, wymyslil przepis ktory w konsekwencji doprowadzil do smierci wielu osob. Lepiej zeby w ogole nie wystartowal.
A tak na marginesie dlaczego dopiero po 25 latach o tym jest pisane?