Polityczna gra w trójkącie
Z przeprowadzonych do tej pory niezwykle zróżnicowanych sondaży opinii publicznej wynika, że tak naprawdę nie wiadomo, która partia może wygrać najbliższe wybory w Ontario i czy jest w stanie zdobyć zdecydowaną większość w parlamencie prowincji.
W związku z tym w przedwyborczych spekulacjach i wypowiedziach polityków pojawiają się spekulacje na temat ewentualnej koalicji, która będzie sprawowała władzę.
Kathleen Wynne, szefowa Liberałów ostrzega, że głosowanie na Nowych Demokratów może doprowadzić do tego, że władzę w prowincji obejmie konserwatysta Tim Hudak, który będzie przewodził rządowi mniejszościowemu.
Wynne stwierdziła, że jest zaszokowana tym, że szefowa NDP, Andrea Horwath nie wykluczyła poparcia dla Tima Hudaka, jeżeli żadna z partii nie zdobędzie zdecydowanej większości.
- Andrei Horwath warto przypomnieć, że NDP miała swoje zasady – liderka Liberałów wypominała szefowej NDP odejście od pryncypiów, jakie przyświecały Nowym Demokratom – Kiedyś (NDP) stać było na to, by trzymać się swoich zasad.
Horwath szybko odparowała cios zadany przez Wynne wypominając Liberałom głośne skandale finansowe z rezygnacją z budowy elektrowni gazowych, które kosztowały podatników miliard sto milionów dolarów.
- Ostatnią rzeczą jaką mam zamiar zrobić, to brać lekcje zasad i pryncypiów od skompurowanej Partii Liberalnej – stwierdziła Horwath.
Szefowa NDP oskarżyła Wynne, że chwyta się brzytwy, starając odwrócić uwagę wyborców od zmarnotrawionych pieniędzy publicznych.
Horwath nie wyklucza ewentualnej koalicji z Konserwatystami, ale w praktyce byłaby ona niemożliwa, ponieważ NDP nie godzi się na obcięcie 100 tysięcy etatów w administracji, co obiecuje w swoim programie Tim Hudak.
- Nigdy nie będę wspierać rządu, który chce pozbawić pracy 100 tysięcy ciężko pracujących ludzi – powiedziała Horwath.
Z kolei Tim Hudak stwierdził, że nie chce mówić o jakichkolwiek możliwych koalicjach do czasu wyborów, i wezwał swoich rywali, by przestali dzielić skórę na niedźwiedziu.
- Ostatni raz (były liberalny premier – przyp. red.) Dalton McGuinty i Kathleen Wynne powiedzieli, że mogą nie dotrzymać obietnic danych wyborcom, bo zawarli muszą liczyć na koalicję z NDP – przypomniał Hudak – Wyborcy nie lubią takiego postępowania. To może jest dobre i wygodne dla polityków, ale nie jest dobre dla prowincji.
Hudak znalazł się tymczasem pod ogniem krytyków i jego przeciwników politycznych za złożenie obietnicy redukcji zatrudnienia w administracji i obietnicę stworzenia miliona miejsc pracy w ciągu ośmiu lat. Zdaniem ekspertów Hudak w swoich kalkulacjach opiera sie na błędnych założeniach.
Obserwatorzy sceny politycznej zadają sobie pytanie – czy, jeżeli nie zwycięży zdecydowanie żadna partia, Ontario czeka znowu rząd mniejszościowy?
W ostatnich latach taki rząd administrował prowincją dwukrotnie. W 1985 roku Liberałowie i NDP podpisali dwuletnie porozumienie, które obaliło mniejszościowy rząd Torysów z Frankiem Millerem na czele. Wtedy to Liberałowie wdrożyli politykę Nowych Demokratów, ale dwa lata później zerwali rząd, rozpisali wybory, które wygrali.
Drugim rządem mniejszościowym był ten, stworzony po wyborach w 2011 roku, kiedy to tekę premiera ponownie objął Dalton McGuinty. Funkcjonował on do tej pory z cichym poparciem Nowych Demokratów. Dopiero gdy Andrea Horwath odmówiła poparcia nowego budżetu na najbliższy rok, liberalny rząd prowadzony po odejściu McGuinty’ego przez nową przywódczynię Liberałów, Kathleen Wynne, musiał rozpisać nowe wybory.
Przedwyborcze spekulacje, kto z kim wejdzie w związek w tym magicznym politycznym trójkącie rozpalają emocje komentatorów i polityków. O wszystkim zdecydują wyborcy.
Kto z was zastanawia się ile jeszcze dni mu zostało? Poświęca chwilę na kontemplację faktu, że wkrótce wszyscy wykitują? Brzydcy, bogaci, biedni i ładni, młodzi i starzy, szczęśliwi, czy nie – koniec końców, na każdego czeka kostucha.
Brzmi jak wstęp do depresji i rozważań o samobójstwie? Nooo niekoniecznie. Po prostu wkurwia mnie fakt, że w szaleńczym tempie życia, jaki sobie narzuciliśmy zapominamy o tak banalnych sprawach jak ulotność żywota. A szkoda, bo perspektywa śmierci potrafi ustawić doczesne problemy we właściwym świetle.
Wczoraj np. rozbawiła mnie opowieść znajomego, który doświadczył ataku paniki – takiego z kołataniem serca, brakiem tchu i szumem w uszach. Wieczorem przytulał żonę przed snem, dwaj synowie słodko spali na piętrze, a sielankowego obrazka nie mąciło najmniejsze nawet zmartwienie. I nagle spadła na niego przytłaczająca świadomość, że i jego, i żonę, i dzieci czeka marny koniec, drewniana trumna, dwumetrowy dół, i nie ma od tego gdzie spierdolić. Owa myśl była tak druzgocąca i przepełniła go autentyczną grozą, że facet o mało nie dostał palpitacji, zalał się łzami i pogrążył w chaosie. Przez trzydzieści lat nie przyszło mu do głowy, że przecież nas wszystkich (nie wiadomo kiedy ale napewno) poniosa nogami do przodu.
- Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że koniec jest bliski?
- Spędził kolejny wieczór przeglądając koty na youtubie?
- Zajadał się chipsami oglądając dwadzieścia odcinków serialu pod rząd?
- Poszedłbyś na zakupy i wziął kino domowe na raty?
- Posprzątał mieszkanie, doczyścił dywan i zrobił dzieciom awanturę, że wchodzą w butach do przedpokoju?
- Wypomniał żonie, że od czasów liceum przytyła piętnaście kilo?
- Nie?
- To kur.. czemu właśnie tak spędzasz życie? Marnując dni na niewiele znaczących czynnościach, w gównianej robocie, gównianym związku, na ściepie, która szczerze cię wkurwia.
Po prostu zapomniałeś, że (prędzej czy pózniej) szlag cię trafi ciulu.
Wiem, że za moment zabrzmię banalnie, ale święcie wierzę, że ów banał ma głęboki, niedoceniany sens:
Życie jest jedno. Nie ma restartów, ani drugiej szansy. Dlatego trzeba pilnie dbać o rzeczy istotne, a całą resztę olewać!
Dlatego warto słoneczny czas spędzić tam gdzie miło, popijając piwo z przyjaciółmi i podziwiać zachód słońca – zamiast, szwendać się po centrum handlowym z bólem dupy, że cię nie stać i w ramach pocieszenia publikować na ściepie fotki ciastek ze Starbucksa i z wypiekami na świńskim ryju liczyć napływające lajki.
Warto trzymać się za ręce przed zaśnięciem, warto powiedzieć sobie kocham cię na do widzenia, warto odpuścić facetowi skarpetki rzucone pod łóżko, dziecku rozlane mleko, psu pogryzione kapcie.
I wyluzować. Po prostu cieszyć się życiem, skoro mamy go tak niewiele…
Sproboj cos od siebie nastepnym razem, poki co jestes tylko TROLLem!
http://ujagny.blog.pl/2014/05/20/zycie-jest-tak-krotkie/
Napewno nie wie nawet co znacza niektore slowa.
12 czerwca bedziemy mogli zdecydowac, czy zwolnic jednego Hudaka czy 100,000 ludzi w Ontario.
Juz nawet Policja jest przeciwko Hudakowi.
http://www.cbc.ca/news/canada/toronto/ontario-votes-2014/ontario-election-2014-opp-officers-union-launches-anti-hudak-ads-1.2661984
zamknij ryja swinio!
Bejsment Polish Newspaper Toronto site is based on Patatay Network developed by BlackRiver