Jak umierają bezdomni
Torontoński Wydział Zdrowia zdecydował, że od tej pory będzie uważnie śledził przypadki śmierci bezdomnych na ulicach miasta.
Aż się wierzyć nie chce, ale do tej pory urzędnicy miejscy zajmujący się zdrowiem publicznym zwracali baczną uwagę na przypadki śmierci osób bezdomnych, jeżeli umierały one w noclegowniach lub innych schroniskach. Nie przywiązywali natomiast większej wagi do przypadków tych osób, które z różnych powodów zmarły na ulicach Toronto.
Od 1 stycznia tego roku ta praktyka ma ulec zmianie, o czym z dumą poinformował radny Paul Anslie. To na jego wniosek Rada Miasta podjęła decyzję, że od tej pory miejscy urzędnicy będą śledzić wszystkie przypadki śmierci na ulicach miasta. Jest to odpowiedź na zgłaszane od dawna apele organizacji niosących pomoc osobom żyjącym na marginesie społeczeństwa – ubogim, uzależnionym od nałogów, bezdomnym.
Statystyki miejskie będą uwzględniać takie dane jak płeć osoby zmarłej, jej wiek, historię bezdomności, agencje, do których zgłaszała się o pomoc, miejsce śmierci i jej przyczynę.
- Te dane pomogą nam w zrozumieniu problemu, a co za tym idzie niesieniu lepszej, bardziej efektywnej pomocy ludziom będącym w potrzebie – stwierdziła dr Barbara Yaffe, Naczelny Lekarz Toronto na konferencji prasowej zorganizowanej w kościele Świętej Trójcy w Toronto – Kiedy nie znamy rozmiarów problemu, bardzo trudno go rozwiązać i wynaleźć środki do naprawy istniejącego stanu rzeczy.
Pielęgniarka Cathy Crowe, która od lat zajmuje się bezdomnymi mówi, że w przeszłości musiała polegać tylko na własnej pomięci, gdy była pytana o przyczyny zgonów ludzi na ulicach miasta.
- To nie były tylko zgony spowodowane chorobami czy zamarznięciem. Jeden bezdomny został pobity na zadaszonym przystanku autobusowym przy Bay Street, inny został przejechany przez pociąg, kilku innych po prostu zamarzło, inni zmarli z powodu przedawkowania… – mówi pani Crowe – Te śmierci są traumatyczne, są gwałtowne i prawie nigdy naturalne.
Crowe podziękowała radnemu Ainslie i innym członkom Rady za podjęcie decyzji o zbieraniu szczegółowych danych o osobach zmarłych na ulicach miasta.
- Jestem szczęśliwa mogąc powiedzieć po tych wszystkich latach, że w końcu będziemy w stanie zebrać twarde dane na temat tych wszystkich okrucieństw, jakie spotykają bezdomnych w Toronto – powiedziała pielęgniarka.
“… z dumą poinformował …” GDZIE byli oni przedtem??? Ci, co mieli się tym zajmować, nie obchodziło, że bezdomni ludzie potrzebują pomocy; zadowoleni byli, że siedzą na ciepłych posadkach i zgarniają darmowe (dla nich) pieniądze. To powinno być robione już od dawna. Znowu ci “radni” robią szum w okół siebie, żeby mieć poparcie w wyborach, a po wyborach: CO MNIE TO OBCHODZI!!!
Ma być: wokół
Wazne jest aby uchodzcy w sandalach mieli ciepelko !
Jakie to jest straszne i smutne zjawisko, ze sa ludzie starzy mlodzi i prawie dzieci, ktore nie maja wlasnego domu, lozka i cieplego posilku.
bez wzgledu na okoicznosci tore do tego dprowadzily!
kiedys mialam w szpitalu Polaka tory zarazil sie gruzlica( mieszkal na “ulicy” w towarzystwie indian. czasem u nich w rezerwacie.
to bylo bardzo smutne, jak pral od kranem brudne jeansy, skarpety i trampki. Zjadl dwie koacje i usna jak dziecko.
byly to lata 90-te. troche opowiadal mi o swoich losach na emigracji, nie szlo mu, rozpil sie i stoczyl.
Nie kazdy jest mocny psychicznie, nie kazdy mial dom z szarlotka, i nie kazdy mial dziecinstwo z babcia ktora robila pierogi!
nie sadze nikogo! Czesto jednak mysle jak w dzisiejszych czasach ludzie moga umierac z zimna na ulicy!Jak wladze moga do tego dopuscic?
Gdzie sa przytulki dla osob chorych psychicznie ?
przyjezdzajacy mieszkaja w luksusowych warunkach, “swoi”umieraja z glodu i wyziebienia! gdzie tutaj jest jakas logika?
Pielęgniarko, moglibyśmy razem otworzyć takie schronisko, co Ty na to, kochanie?
Bejsment Polish Newspaper Toronto site is based on Patatay Network developed by BlackRiver