Polityczna burza po decyzji SN o karach za pedofilię
Polityczna burza po decyzji SN o karach za pedofilię
Lider federalnych Konserwatystów Pierre Poilievre ostro skrytykował decyzję Sądu Najwyższego Kanady, który w piątek uznał za niekonstytucyjne obowiązkowe minimalne kary roku więzienia za dostęp do lub posiadanie pornografii dziecięcej. Polityk zapowiedział, że jeśli zostanie premierem, uchyli wyrok, korzystając z tzw. klauzuli pomimo wszystko.
— To orzeczenie jest błędne. Sprzeciwiam się mu i zamierzam wykorzystać klauzulę pomimo wszystko, aby je unieważnić — powiedział w rozmowie z CBC.
— Mój przyszły rząd wprowadzi obowiązkowe kary więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej, żeby tacy dranie mogli zniknąć na bardzo długo — dodał.
Podział w Sądzie Najwyższym i fala krytyki
Siedziba Sądu Najwyższego w Ottawie
Decyzja zapadła stosunkiem 5 do 4. Sąd uznał, że sztywny minimalny wymiar kary może prowadzić do rażąco nieproporcjonalnych wyroków — w szczególności w mniej oczywistych przypadkach, np. młodej osoby przypadkowo posiadającej nielegalny plik.
Większość sędziów podkreśliła, że analizowali jedynie zgodność prawa z Kartą, a nie zasadność indywidualnych wyroków.
To uzasadnienie ostro skrytykowali politycy konserwatywni.
• Poilievre: „Sąd musi odejść od wyimaginowanych scenariuszy”
• Premier Ontario Doug Ford: „Odrażający drapieżcy powinni siedzieć do końca życia”
• Premier Alberty Danielle Smith: „Skandaliczna decyzja”
• Premier Saskatchewan Scott Moe: „To wybrani ustawodawcy mają tworzyć prawo”
Klauzula pomimo wszystko — kontrowersyjne narzędzie
Artykuł 33 Karty Praw i Wolności pozwala rządowi federalnemu lub prowincjonalnemu czasowo zawiesić niektóre prawa konstytucyjne — maksymalnie na 5 lat.
Dotąd była używana jedynie przez kilka prowincji (Ontario, Quebec, Saskatchewan). Żaden rząd federalny nie zdecydował się jeszcze na taki krok.
Poilievre wcześniej zapowiadał zastosowanie klauzuli m.in. wobec zmian ws. kar dożywocia dla seryjnych morderców.
O co toczyła się sprawa?
Sąd rozpatrywał dwie apelacje z Quebecu, dotyczące mężczyzn, którzy posiadając setki materiałów z udziałem dzieci, podważyli minimalny wymiar kary przewidziany w Kodeksie karnym.
Dyskusja przed sądem koncentrowała się na konstytucyjności przepisu — nie na okolicznościach samych przestępstw. Mimo to kontrowersje są duże: społeczne oburzenie wobec sprawców jest powszechne, a polityczne żądania surowszych kar — coraz donośniejsze.
Co dalej?
Rząd federalny analizuje skutki wyroku.
— Osoby dopuszczające się przemocy wobec dzieci powinny ponosić najsurowsze kary — podkreśliło Biuro Prokuratora Generalnego.
Jednocześnie eksperci zauważają, że wyrok wpisuje się w ciąg orzeczeń ograniczających stosowanie obowiązkowych minimalnych kar tam, gdzie mogą naruszać prawa obywatelskie.
Los zmian w prawie może zależeć od nadchodzących głosowań budżetowych i ewentualnego przyspieszenia wyborów federalnych.