Reminiscencje z Igrzysk Polonijnych (2)
Reminiscencje z Igrzysk Polonijnych (2)
…. I dobiegły końca. Było to ich 17-te wydanie i, chyba, najbardziej mizerne.
Przyznać trzeba, że przypadły one na równie mizerny okres życia politycznego w Polsce, gdzie spolaryzowane społeczeństwo i zarzadzanie odcisnęły mocną pieczęć na całym życiu – łącznie z festynami takimi właśnie.
Niemniej jednak – podaję tu klasyfikację medalową:
Kanada zwykle plasowała się wyżej, ale, tym razem, bałagan organizacyjne spowodował małą frekwencję z naszego kraju.
Tak, naprawdę, nie wiedzieliśmy nic oficjalnego o tych |Igrzyskach do połowy czerwca, a bilety zarezerwowaliśmy już pod koniec 2014 roku.
Taka sytuacja wpłynęła bardzo niekorzystnie na wiele rodzin, które zwyczajowo wybierały się na wakacje sportowe z jednoczesnym zwiedzaniem Polski i odwiedzaniem swoich rodzin.
Miejmy nadzieję, że w ciągu następnych lat sytuacja się unormuje.
Chciałbym na tych łamach wyróżnić najlepszych naszych przedstawicieli, ale, nawet na dzień dzisiejszy nie mam szczegółowych wyników z poszczególnych konkurencji czy dyscyplin, a, z kolei, wymieniać tylko nazwiska z medalami nie ma sensu. W końcu w niektórych konkurencjach startowali pojedynczy zawodnicy wygrywając … złoty medal.
Przy okazji mojego pobytu po drugiej stronie oceanu miałem okazje podziwiania prawdziwego polskiego sportu.
Zacznę od Tour de Pologne.
Jednym z etapów wyścigu był etap do Katowic. W sumie – bardziej wokół Katowic.
Miałem możliwość obserwowania zmagań kolarskich tak w telewizji jak i na żywo „za jednym zamachem”
Impreza znakomicie zorganizowana przez Polaków, dla Polaków i w Polsce. Więc można!
Sama organizacja bez zarzutu, a i sam wyścig, jeszcze w Katowicach, wyglądał sportowo bardzo dobrze dla Polaków. Trochę to się gorzej skończyło, ale tak to w sporcie bywa.
Potem wybraliśmy się do Poznania, gdzie przy okazji załatwiania naszych piłkarskich biznesów mieliśmy okazje obejrzenia meczu Lecha z Korona Kielce.
Sam stadion, kibice, organizacja – na najwyższym poziomie. Zespół z kolei jest chyba w kryzysie … a może to my im pecha przynosimy?
Przygód mieliśmy sporo i – liczymy na więcej w przyszłości.
Miejmy nadzieję, ze ta tradycja polonijnych igrzysk będzie podtrzymywana.