Meghan w Kanadzie: kto za to płaci?
Meghan w Kanadzie: kto za to płaci?

“Zbuntowana” Meghan Markle przyłapana przez paparazzi w Vancouver, gdzie przebywała w asyście ochroniarzy
Gdy we wrześniu 2017 roku świat obiegły zdjęcia księcia Harry’ego i jego nowej dziewczyny, Meghan Markle, nikt nie wierzył, że parę łączy coś więcej niż tylko gorący romans. Ku powszechnemu zaskoczeniu, aktorce udało się “usidlić” Windsora, z którym wzięła bajeczny ślub zaledwie 8 miesięcy później.
Amerykańska aktorka z Kanady na tyle opanowała siłę perswazji, że po niespełna dwóch latach “służby” na dworze namówiła męża, aby wspólnie zrezygnowali ze sprawowanej funkcji i odłączyli się od rodziny królewskiej, tym samym wywołując w Wielkiej Brytanii gigantyczny skandal.
38-latka wymyśliła sobie, że aby rozpocząć “nowy, progresywny rozdział” w życiu musi przenieść się z małżonkiem i synem do Kanady. Choć plany na przyszłość pary nie są jeszcze znane, coraz głośniej mówi się, że Markle marzy o powrocie do aktorstwa…
Od czasu wywołania burzy w mediach Markle chwilowo wycofała się z życia publicznego, skrywając się z małym Archiem w posiadłości w Vancouver. Meghan ewidentnie musiało znudzić się siedzenie w domu z dzieckiem, o czym świadczyć może fakt, że we wtorek odwiedziła tamtejsze Downtown Eastside Women Centre, gdzie przy herbatce rozmawiała o “problemach dotyczących kobiet w społeczeństwie”. Ośrodek ten zapewnia wsparcie dla ponad 500 kobiet i dzieci. Członkinie organizacji zdradziły kilka szczegółów wizyty Meghan w mediach społecznościowych.

Meghan udziela się charytatywnie w Kanadzie podczas pierwszego publicznego wyjścia od ogłoszenia “Megxitu”
“Spójrzcie, z kim dzisiaj piłyśmy herbatę! Księżna Sussex, Meghan Markle, odwiedziła nas dzisiaj, aby porozmawiać o problemach dotyczących kobiet w społeczeństwie” – możemy przeczytać na ich facebookowym profilu. Na profilu organizacji pojawiło się również wspólne zdjęcie, na którym księżna Sussex wyglądała na wyjątkowo uradowaną.
Koszt ochrony Meghan i Harry’ego wycenia się na około miliona funtów. Odkąd książęca para Sussex zdecydowała, że rezygnuje z roli wysokich rangą członków rodziny królewskiej, wszyscy zastanawiają się, jak teraz będzie wyglądało ich życie, a przede wszystkim, kto będzie za to wszystko płacił. Zapewnienie bezpieczeństwa zarówno na terenie Kanady, jak i Wielkiej Brytanii, podróże, a także kreacje na ważne uroczystości – kosztują. Z jednej strony para chce być niezależna finansowo i żyć na własny rachunek, z drugiej wciąż chcą otrzymywać wsparcie finansowe od księcia Karola i pomieszkiwać w wyremontowanym w ubiegłym roku za 2,5 mln funtów posiadłości Frogmore Cottage. Choć królowa poparła decyzję wnuka, to zapowiedziała, że parę czeka okres przejściowy, w którym zapadną kolejne decyzje dotyczące ich dalszej przyszłości.
Jak na razie wydaje się, że koszta ponosić będą Brytyjczycy, ale kanadyjski rząd może być prawnie zobowiązany do tego, by zapewnić małżonkom bezpieczeństwo i opłacić ochroniarzy: – Myślę, że większość Kanadyjczyków bardzo popiera obecność członków rodziny królewskiej, ale jak to będzie wyglądało i jakie będą związane z tym koszty, wciąż pozostaje kwestią wielu dyskusji – powiedział premier Justin Trudeau w telewizji Global News.
Co ciekawe, premier zaprzeczył, jakoby decyzja o finansowaniu ochrony pary książęcej została już podjęta. Przyznał jednak, że takie rozmowy z pewnością się odbędą. O wątpliwościach premiera Kanady wie już premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ale w rozmowie z BBC zapowiedział, że nie chce komentować spraw związanych z decyzją Harry’ego i Meghan.
Problem w tym, że wielu Kanadyjczykom nie bardzo podobają się te pomysły. “The Globe and Mail” pyta oficjalnie o to, czy sprowadzenie na stałe członków brytyjskiej rodziny królewskiej jest zgodne z konstytucją i wzywa gubernator generalną do rozmów z monarchią. Gazeta opublikowała obszerny artykuł, w którym redakcja pyta, jak plany przeprowadzki Sussexów do Kanady mają się do ustalonych dziesiątki lat temu zasad funkcjonowania monarchii tego kraju.
“Dla monarchistów i republikanów przyjazd Sussexów do Kanady jest potencjalnie krytycznym sprawdzianem przyszłości rodziny królewskiej w tym kraju. Dotyka jednego z najtrudniejszych problemów konstytucyjnych współczesnej monarchii: Jak zachować wyraźne rozróżnienie między koronami brytyjskimi i kanadyjskimi?” – czytamy w “The Globe and Mail”.
Głową państwa jest w Kanadzie, podobnie jak w Zjednoczonym Królestwie – królowa Elżbieta II. Co jednak bardzo ważne, Kanada jest oczywiście suwerennym krajem, a obie monarchie są od siebie rozdzielone. W pełnieniu obowiązków Elżbietę II zastępuje wybierany raz na 5 lat gubernator generalny.
Kanadyjczycy mówią wprost: Harry i Meghan mogą nas odwiedzać, ale… nie powinni tu mieszkać.
“W odpowiedzi na nagłe ogłoszenie niejasnego i wciąż ewoluującego planu, by książę i księżna Sussex przenieśli się do Kanady pozostając częścią rodziny królewskiej, odpowiedź rządu Trudeau powinna być prosta i zwięzła: NIE” – pisze “The Globe and Mail”. – “Możecie nas odwiedzać, ale tak długo, jak pozostajecie członkami monarchii, Kanada nie może pozwolić wam na zamieszkanie tutaj. To łamie konstytucyjne tabu”.
W brytyjskich mediach również wrze, a na księżną Meghan wylała się fala hejtu. Tabloidy piszą, że “przejęła całkowitą kontrolę nad księciem Harrym”, pisze się o “szoku w rodzinie królewskiej i samolubstwie” książęcej pary. Na różnice w odbiorze Kate Middleton i Meghan Markle zwraca również uwagę serwis Bored Panda w artykule o 15 nagłówkach, które pokazują, jak różnie prasa pisze o obydwu księżnych. “Nieskazitelna” Kate Middleton, żona księcia Williama, jest uwielbiana przez Brytyjczyków.
Krytykowane są stylizacje Meghan – sukienki miały nieodpowiednią długość, make-up był za mocny, księżna nieodpowiednio usiadła lub była zbyt wylewna w okazywaniu swoich uczuć względem księcia publicznie. Pojawiły się głosy, że Królowa Elżbieta nie jest zachwycona narzeczoną wnuka, a nawet, że otwarcie się nie lubią. Szalę nienawiści przelała decyzja o zdystansowaniu się do dworu. Wielu uważa, że to Meghan namówiła Harry’ego do wydania wspólnego oświadczenia. Znana była już wcześniej z walki o prawa kobiet i ich niezależność, dlatego to w niej zaczęto dopatrywać się źródła tzw. ”Megxitu”.
Do spotkania księcia i Meghan doszło w 2016 roku w Kanadzie, dokładnie w Toronto. Harry przebywał tu w ramach promowania Igrzysk dla weteranów wojennych Invictus Games, a Meghan kręciła w mieście serial. Wyznali, że poznali się na tak zwanej randce w ciemno, którą zaaranżował wspólny znajomy. Przez długi czas utrzymywali swoją znajomość w sekrecie, jednak tabloidy szybko wytropiły ich romans i zaczęły rozpisywać się na temat relacji pary. Już wtedy media drążyły temat pochodzenia aktorki, kwestionując jej związek z księciem, między innymi ze względu na brak arystokratycznego pochodzenia, a nawet kolor skóry. Pałac Kensington wydał wówczas oficjalne oświadczenie z prośbą o zaprzestanie szykanowania Markle i jej rodziny, a tym samym potwierdził związek pary. 27 listopada 2017 roku podano, że Meghan i Harry się zaręczyli. Ślub odbył się 18 maja 2018 roku.
Więcej – TUTAJ.