Kto pamięta? Pożegnanie z Zellersem
Kto pamięta? Pożegnanie z Zellersem

Richard Hall z breloczkami do kluczy do łazienki od jednego z Zellerów, w których pracował.
To już naprawdę koniec. W tym miesiącu znikną ostatecznie z handlowej mapy Ontario dwa ostatnie sklepy Zellers. Według Hudson’s Bay Co., właścicielki dawnej wielkiej sieci handlowej, ostatnie dwie lokalizacje sklepów tej marki w Etobicoke i Ottawie zostaną zamknięte 26 stycznia.
Ale dla pana Richarda Halla historia Zellersa nie skończy się nigdy. Pan Hall parter swojego domu zamienił w istne muzeum dawnego handlowego giganta. Można tam znaleźć markowe guziki, breloki do łazienki, a nawet specjalnie oznakowaną gaśnicę wyniesioną z jednego ze skazanych na śmierć sklepów.
Żona pana Halla żartuje, że jej mąż ma zapędy kleptomana, on sam uważa się za kolekcjonera.
Hall był zatrudniony w firmie Zellers przez 35 lat. Pracował w 11 różnych sklepach. Dziś mówi, że jak wspomina swoje życie, to dzieli je na segmenty w zależności w jakim ze sklepów Zellersa pracował. Z każdego z nich zachował pamiątki.
– W każdym segmencie mojego życia myślę o tym, w którym sklepie byłem” – mówi – To dziwne, ale to rodzaj pomiaru czasu.
Pamiątki zebrane przez pana Halla wypełniają całą jadalnię. Ma podpisane kije hokejowe, butelki z limitowanymi edycjami szkockich Hudson’s Bay Co., wiele kopii tych samych ulotek Zellersa – wszystko w doskonałym stanie.
Być może najcenniejszym elementem kolekcji jest podarunek, który otrzymał: oprawiona kopia gazety z 1945 r., tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej, zawierająca reklamę z oryginalnej lokalizacji Zellersa w London. Na stronie świętowany jest „chwalebny dzień zwycięstwa”, a jednocześnie sama gazeta zdominowana jest przez długi okres „szalonej kariery” Adolfa Hitlera, wraz ze swastyką.
– Tu nie chodzi o Hitlera. Tu chodzi o Zellersa – zapewnia – Wskazuję to wszystkim, którym te gazety pokazuję. Mówię im: „Nie, nie jestem fanem Hitlera. Jestem fanem Zellersa”.
Hall rozpoczął pracę w Zellersie, gdy miał 15 lat. Przez cały okres pracy zdołał awansować do stanowiska dyrektora marketingu, na którym zakończył karierę w 2013 roku.
W czasie swojej pracy w Zellersie poznał swoją żonę. Pracowała w innej, zapomnianej już sieci sklepów Towers, kiedy przejął ją Zellers.

Richard i Maria Hall spotkali się w Zellersie i są małżeństwem od 28 lat.
– Poproszono mnie, abym wziął pod swoje skrzydła asystentkę kierownika tego sklepu Towers. Tak też zrobiłem. Jesteśmy małżeństwem od 28 lat – mówi pan Hall – Jak widać bardzo sumiennie wykonałem to polecenie.
Pani Maria Hall pamięta do dziś, jak Richard się do niej zalecał. Pracowała w sklepie nr 64, więc wysłał jej 64 balony i 64 róże – a potem limuzynę do sklepu.
– Czy to nie było szalone? Ludzie w sklepie przybiegali, by zapytać: „Co się dzieje, Maria? Co się dzieje z tym facetem?” – wspomina.
W końcu wzięli ślub i tak sobie żyli dzieląc czas między domowe szczęście a szczęście w Zellersie. Wspominają, że nie są jedynym małżeństwem wśród pracowników sklepów, w których pracowali. Takich związków było wiele.
No, ale jak wszystko w życiu, w pewnej chwili musieli pożegnać się z Zellersem.
Oboje stracili pracę, gdy na rynku kanadyjskim pojawiła się amerykańska sieć sklepów Target, która przejęła Zellersa. Być może to nic dziwnego, że Richard zachował list, który pracownicy otrzymali, gdy Zellers ogłosił, że sklepy przejmuje amerykański detalista.
Target wydał prawie dwa miliardy dolarów na dzierżawę 189 lokalizacji sklepów Zellersa w Kanadzie w 2011 roku. Ekspansja amerykańskiego giganta na północ do Kanady okazała się niezwykle kosztowną katastrofą. Target wytrzymał na rynku zaledwie cztery lata. Ostatni sklep tej firmy został zamknięty w 2015 roku. A firma straciła kolejne miliardy dolarów.
– Nasze życie jest znacznie lepsze i dobrze się stało, jak się stało – mówi pan Hall o utracie pracy – To był impuls do zrobienia czegoś innego po tak długim pracy w tej samej firmie.
Kilka sklepów Zellersa przetrwało inwazję Targetu. Teraz przyszedł czas na zamknięcie dwóch ostatnich.
– Ostatnie dwa miejsca były nieco inne niż tradycyjne Zellersy, które większość z nas pamięta – mówi Hall – Wyprzedawano w nich resztki z zapasów, jakie miała kompania Hudson Bay, właściciel sklepów „The Bay”.
Zamknięcie pod koniec miesiąca tych ostatnich dwóch sklepów oznacza, że nazwa Zellers oficjalnie zniknie być może na zawsze.
– Myślę, że tylko my, którzy tam pracowaliśmy, możemy zrozumieć jak ważne było to dla ludzi i jak trudno jest wyrazić, co się czuje, gdy ta nazwa znika na zawsze – mówi pan Hall.
Pracownicy Zellersa zgromadzili się na Facebooku, gdzie założyli swoja stronę „Jeśli kiedykolwiek pracowałeś dla Zellers”, gdzie wspominają pracowników sklepów i korporacji z całego kraju. Wiadomość o dwóch ostatnich zamknięciach wywołała lawinę wspomnień.

Brenda Scott założyła grupę na Facebooku dla byłych pracowników Zellersa
Grupa została założona w 2013 roku przez Brendę Scott, która pracowała w Zellersie w Huntsville, w regionie Muskoka w Ontario. Szukała sposobu na pozostanie w kontakcie z kolegami, kiedy sklepy zostały pozamykane. Mówi, że facebookowa grupa wypełniła tę pustkę.
Od tego czasu do jej grupy dołączyło ponad 4500 pracowników.
Scott, która mieszka obecnie w Barrie pojechała do Etobicoke na początku tego miesiąca, chcąc pożegnać się z Zellersem. Patrzyła, jak tłumy ustawiają się przed sklepem, czekając na wyprzedaże, zanim sklep został otwarty.
Mówi, że to ją martwi – i tęskni za prawdziwą kanadyjską firmą, w której można robić zakupy.
– Jestem pewna, że Walter (P. Zeller, założyciel sieci) patrzy tutaj na nas w dół, obserwuje wszystkich i mówi: „To nie jest konieczne” – mówi Scott – To dla nas koniec jakiejś ery. Naprawdę tak jest. Ten koniec sprawia, że wielu ludzi, którzy tam pracowali, jest bardzo smutnych.