Toronto chce twardo wyegzekwować zaległe mandaty
Toronto chce twardo wyegzekwować zaległe mandaty
Torontoński urząd miejski zdecydował się podjąć kroki, które mają na celu wyegzekwowanie wszystkich niezapłaconych mandatów i grzywien nałożonych na mieszkańców nawet w dalekiej przeszłości. Krytycy tej strategii nazywają ją bezduszną.
Miejscy radni zatwierdzili sugestię pracowników miejskich o zatrudnieniu dwóch „twardych” agencji windykacyjnych, które specjalizują się w tropieniu dłużników, których mandaty drogowe mają więcej niż 20 lat. Dzięki tym działaniom miasto ma nadzieję odzyskać ponad 100 milionów dolarów.
Rada miejska zgodziła się na stosowanie metod, które praktykują prywatne firmy windykacyjne, czego większość firm, które były wynajęte przez urząd miejski do tej pory nie mogła robić – dzwonienie do dłużników już od 7 rano i w weekendy.
Mieszkańcy otrzymują listy od agencji windykacyjnych z żądaniem zapłaty grzywien, które w niektórych przypadkach mają ponad dwie dekady.
Zdaniem Seana O’Connora, dyrektora Ontario Paralegal Association takie działanie jest bezduszne.
– Naprawdę, ściąganie długów sprzed 20 lat jest niczym innym jak rekompensatą za błędy popełniane latami przez urzędników – powiedział O’Connor jednocześnie przyznając, że takie działanie miasta jest zgodne z prawem.
Donna Rodrigues otrzymała list od wynajętej przez miasto agencji windykacyjnej z żądaniem zapłaty grzywny w wysokości 746 dolarów, która została na nią nałożona w 1998 roku za prowadzenie pojazdu z zawieszonym prawem jazdy.

Donna Rodrigues
64-letnia Rodrigues mówi, że poszła do sądu w 1998 roku i została uniewinniona z zarzutów, ale nie może odnaleźć dokumentów sądowych ani prawnika, który wtedy występował w jej imieniu, a policjant, który wystawił mandat przeszedł na emeryturę. Ponieważ nie mogła udowodnić swojej niewinności, w ubiegłym tygodniu sędzia nakazał jej zapłatę grzywny. Jeżeli jej nie uiści starci prawo jazdy.
– To mnie frustruje – mówi Rodrigues – Mam problemy ze zdrowiem, muszę jeździć do lekarzy, nie mogę chodzić prawidłowo, więc naprawdę muszę mieć samochód.
Mówi, że będzie nadal walczyć w sądzie, a O’Connor zgłosił się na ochotnika, by jej pomóc. Mówi, że ich pierwszym krokiem będzie próba odkrycia transkrypcji jej oryginalnego wystąpienia sądowego w 1998 roku.
Wydaje się, że Rodrigues ma po swojej stronie przynajmniej jednego torontońskiego radnego.
– Nikt nie przetrzymuje dokumentów tak długo – mówi radny Jim Karygiannis.
Radny jest wiceprzewodniczącym komitetu ds. licencjonowania. Rozważa przygotowanie wniosku o wyznaczenie terminu ostatecznej egzekucji mandatów i grzywien.

Jim Karygiannis
– Musi być moment, kiedy mówimy: „zostawiamy to i ruszamy dalej” i myślę, że termin odzyskania płatności ograniczony do pięciu, może siedmiu lat to coś, co powinniśmy rozważyć – mówi radny Karygiannis – Myślę, że (obecna strategia – przyp. red.) to użycie młota do zabicia komara.
Nowa strategia podjęta przez miasto wynika z wniosków raportu audytora miasta z 2018 roku, w którym audytor zwrócił uwagę, że od 2002 roku miasto ma obowiązek pobierania kar nakładanych na podstawie ustawy o wykroczeniach prowincyjnych – w tym mandatów drogowych.
W momencie sporządzania raportu suma zaległych mandatów i grzywien sięgała 500 milionów dolarów.
W związku z uwagami audytora, w marcu ubiegłego roku pracownicy miejscy zwrócili się do Rady Miasta z wnioskiem o zatrudnienie większej liczby agencji windykacyjnych w celu wyśledzenia nieściągalnych długów i dodali specjalną kategorię, zwaną „kontami trzeciego zlecenia” – zalegającymi od ponad 20 lat.
Susan Garossino, dyrektor miejskich służb prawnych powiedziała, że zaległe długi nie mają limitu czasowego
– Nie ma przedawnienia dotyczącego grzywien – powiedziała – To wymiar sprawiedliwości decyduje, on jest władny wyznaczyć taki termin. Naszym zadaniem jest egzekwowanie nakazów sądowych.
Garossino napisała w e-mailu, że istnieje 287046 mandatów zaległych od ponad 20 lat. Ich łączna kwota wynosi 100.856.723,25 dolarów.
– Większość ludzi uczciwie płaci swoje mandaty – mówi Garossino – Aby obywatele mieli zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, muszą mieć pewność, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby egzekwować orzeczenia sądowe. To ma bezpośredni związek z odstraszającą funkcją wymiaru sprawiedliwości.