Klasy puste, nauczyciele demonstrują
Klasy puste, nauczyciele demonstrują
Nauczyciele ogłosili strajk na terenie całego Ontario, pozamykali szkoły wystawiając uczniów do wiatru, a sami poszli pod prowincyjną Legislaturę na Queens Park w Toronto.
Tysiące nauczycieli pomaszerowało ulicami otaczającymi gmach ontryjskiego Parlamentu w piątek chcąc w ten sposób wywrzeć presję na rząd prowincji pokazując w ten sposób swoją siłę i jedność. Wspólny strajk wszystkich czterech głównych nauczycielskich związków zawodowych miał miejsce pierwszy raz od 1997 roku. Nauczyciele i pracownicy oświaty, którzy nie znaleźli się pod Parlamentem zorganizowali pikiety pod szkołami i w innych miejscach na terenie całej prowincji.
– Ta demonstracja pokazuje, że nie jesteśmy oddzieleni od członków ani od społeczeństwa prowincji – powiedział Harvey Bischof, prezes Federacji Nauczycieli Szkół Średnich w Ontario – Czas, aby rząd wysłuchał nauczycieli i wychowawców pracujących na pierwszej linii, wysłuchał też rodziców dzieci. Wszyscy oni mówią jednym głosem o tym, czego chcą.
Dla przypomnienia – nauczyciele wielokrotnie wypowiadali się przeciwko rządowym planom edukacyjnym zaprezentowanym w marcu ubiegłego roku. Konserwatywny rząd ogłosił, że zamierza zwiększyć średnią liczbę uczniów w klasach szkół średnich z 22 do 28 – co doprowadziłoby do zmniejszenia liczby nauczycieli. Ponadto rząd wprowadził wymóg wzięcia przez uczniów udziału w czterech kursach e-learningowych.
Rząd w rozmowach ze związkami zawodowymi poszedł na kompromis i wycofał się w obu kwestiach, ograniczając średnią liczbę uczniów w klasach do 25 i zamiast czterech kursów e-lerningowych ograniczył ten wymóg do dwóch. Związki okazały swoją nieustępliwość twierdząc, że rządowe ustępstwa nie idą wystarczająco daleko.
Jest jeszcze spór o płace. Związki nauczycieli chcą wzrostu wynagrodzeń o dwa procent, rząd twierdzi, że jest w stanie dać nauczycielom podwyżki w wysokości jednego procenta argumentując, że nie widzi podstaw by traktować nauczycieli inaczej niż innych pracowników sektora publicznego. W ubiegłym roku Konserwatyści uchwalili przepisy ograniczające podwyżki płac dla wszystkich pracowników sektora publicznego o jeden procent przez najbliższe trzy lata. Związki zawodowe zaskarżyły tę ustawę do sądu.
W trwającym sporze nie obyło się bez słownych przepychanek.
Premier Doug Ford w jednej ze swoich wypowiedzi zasugerował, że nauczyciele pierwszej linii nie popierają liderów związkowych. Sam Hammond, prezes Federacji Nauczycieli Podstawowych w Ontario podczas piątkowej demonstracji wezwał premiera Forda i Ministra Edukacji Stephena Lecce by wyszli z gmachu parlamentu i sami przekonali się o „braku poparcia” nauczycieli dla związkowych przywódców.
– Wyjdź dziś z tego budynku i porozmawiaj z 30 tysiącami ludzi, członkami (związków zawodowych), którzy tu są – powiedział – Przyjdź i porozmawiaj z nimi, a powiedzą ci dokładnie, co się dzieje!
W swoim wystąpieniu w budynku Legislatury minister Lecce zauważył, że w tym tygodniu poczyniono pewne postępy przy stole negocjacyjnym z niektórymi związkami zawodowymi i powiedział, że niefortunne jest rozpoczęcie strajku.
– Fakt, że (szefowie związków zawodowych) zdecydowali się wstrzymać rozmowy, by uderzyć dzisiaj, uważam za prawdziwą niesprawiedliwość wobec dzieci – powiedział – Zamiast strajkować i demonstrować powinniśmy dzisiaj negocjować.
W tym tygodniu ministerstwo przeprowadziło rozmowy z Ontario English Catholic Teachers’ Association oraz związkiem reprezentującym nauczycieli ze szkól z wykładowym językiem francuskim. Prezydent OECTA, Liz Stuart powiedziała, że rozmowy są „sensowne”, ale przeszkody pozostają.