Rząd Ontario ugina się pod presją strajków nauczycieli
Rząd Ontario ugina się pod presją strajków nauczycieli

Minister edukacji Stephen Lecce.
Po wielomiesięcznym sporze z nauczycielskimi związkami zawodowymi rząd Ontario wycofał się z większości zmian, jakie chciał wprowadzić w systemie edukacyjnym, co było kością niezgody między rządem a nauczycielami.
We wtorek minister edukacji Stephen Lecce stwierdził, że wycofuje się z powiększenia liczebności klas szkolnych do 25 uczniów i zdecydował się na powiększenie tej liczebności jedynie do 23 uczniów w klasie. W praktyce oznacza to zwycięstwo związkowców, ponieważ do tej pory statystyczna średnia liczebność klas w prowincji wynosiła 22,9 uczniów w klasie.
Rząd w rzeczywistości ustąpił również w sprawie polityki e-learningowej. Ministerstwo oświaty stało do tej pory na stanowisku, że każdy uczeń powinien odbyć rocznie dwa ciągi nauczania w roku. Nauczyciele nie chcieli się z tym zgodzić w obawie przed zwolnieniami – ponieważ lekcje poprzez Internet częściowo zredukowałyby potrzebę zatrudnienia pewnej liczby nauczycieli. Oficjalnie krytykując projekt ministerstwa nauczyciele twierdzili, że chodzi im o dobro uczniów, że lekcje poprzez Internet nie tworzą odpowiednich warunków do efektywnej nauki. Tak więc w tej kwestii minister oświaty również poszedł na daleko idące ustępstwa dając prawo decyzji o przystąpieniu ucznia szkoły średniej do internetowej nauki jego rodzicom.
W świetle tej decyzji w praktyce wymóg odbycia kursów e-learningowych jest nieważny.
– Negocjacje prowadzimy setki dni tkwiąc w impasie – powiedział minister Lecce we wtorek – Piłka jest teraz na ich (nauczycieli) stronie boiska. My wykonaliśmy znaczący ruch, który poczyniliśmy w interesie uczniów.
Ale na tym ustępstwa rządu się kończą. W ramach nowej oferty rząd nie wykracza poza ofertę zwiększenia wynagrodzeń i świadczeń nauczycielskich o jeden procent rocznie i chce ustępstw w sprawie regulacji, która nakazuje zatrudnianie na podstawie stażu pracy.
Postępowi konserwatyści rozgniewali nauczycieli w marcu zeszłego roku, kiedy ogłosili, że zwiększą średnią liczbę uczniów szkół średnich z 22 do 28 – co doprowadziłoby do zmniejszenia liczby nauczycieli w systemie – i wymagali od uczniów wzięcia udziału w czterech kursach e-learningowych.
Rząd częściowo wycofał się w obu kwestiach w zeszłym roku, ale związki powiedziały, że ustępstwa nie posunęły się wystarczająco daleko i nadal organizowały liczne strajki.