Jutro wchodzimy w czas letni!
Jutro wchodzimy w czas letni!
Już w niedzielę wracamy do czasu letniego. To znaczy, że przesuwamy zegarki o godzinę do przodu. Wprawdzie niedzielna doba nam się nieco skróci, bo choć według normalnego czasu obudzimy się powiedzmy o 9:00 rano, to na zegarze będzie już 10:00, ale za to od niedzieli wydłuży nam się o godzinę dzień, bo słońce zacznie zachodzić – według nowego czasu – o godzinę później.
Zmiana czasu, mimo, że odbywa się każdego roku budzi sporo pytań i wątpliwości.
Co trzeba zrobić?
Większość Kanadyjczyków będzie musiała przesunąć swoje zegary do przodu o godzinę o 2 nad ranem w niedzielę, gdy według ustaleń następuje zmiana czasu na czas letni. Oznacza to, że na początku, dopóki dzień się nie wydłuży – poranek będzie ciemniejszy za to dłużej jaśniejszy wieczorem.
Większość telefonów komórkowych zmienia czas samodzielnie, ale inne zegary w domu mogą wymagać ręcznego przestawienia.
Jak zmiana czasu wpływa na nasze zdrowie?
Według Patricii Lakin-Thomas, profesor na York University twierdzi, że wiele osób doznaje szoku w wewnętrznym zegarze swojego ciała, podobnie jak się to dzieje przy przekraczaniu samolotem stref czasowych. Na przykład gdy startujemy z Warszawy powiedzmy o godzinie 11 rano, lecimy dziewięć godzin, a lądujemy w Toronto o godzinie 2:00 po południu. Według naszego organizmu przyzwyczajonego do czasu warszawskiego jest godzina 20:00.
– To wszystko dlatego, że mamy nasz zegar w mózgu, to jest nasz centralny biologiczny zegar, ale mamy także zegary w całym ciele. Mamy więc mamy zegary w wątrobie, w jelitach i sercu – mówi Lakin-Thomas – Centralny zegar mózgowy zostanie zresetowany przez światło. On następnie wysyła wiadomości do zegarów pozostałych części ciała i powoli je resetuje.
Lakin-Thomas mówi, że badania pokazują, że zakłócenie wewnętrznego zegara może powodować wzrost liczby wypadków samochodowych, zawałów serca, udarów mózgu, przyrostu masy ciała, niepokoju i obrażeń w miejscu pracy.
Pani profesor uważa, że najlepiej trzymać się raz ustalonego czasu: letniego lub zimowego, ponieważ jest to bardziej dostosowane do wewnętrznych zegarów ludzi.
Dlaczego zmieniamy czas dwa razy do roku?
Lakin-Thomas twierdzi, że tradycja zmiany czasu na letni rozpoczęła się pod koniec XIX wieku, kiedy ktoś chciał zagrać w golfa latem późnym popołudniem. Po pierwszej wojnie światowej zrezygnowano z przestawiania zegarów na czas letni i zimowy, ale praktyka ta powrócila podczas drugiej wojny światowej podobno dla zaoszczędzenia energii, ale może też dlatego, by żołnierze na frontach mieli więcej „dnia” na walkę i celne strzelanie?
Pani profesor uważa, że wszelkie opowieści o oszczędnościach w zużyciu energii dzięki przestawieniu zegarów o godzinę można między bajki włożyć.
Lakin-Thomas najwyraźniej nie jest zwolenniczką zmiany czasu dwa razy do roku, bo przyznaje, że nie rozumie „dlaczego właściwie się tego trzymamy, choć wszyscy są zirytowani zmianą”.
W Kanadzie większość prowincji przestrzega czasu letniego, ale Saskatchewan postanowiła wybić się na niezależność i używa tylko standardowego czasu „zimowego”.
Z kolei Kolumbia Brytyjska również postanowiła, że jej mieszkańcy nie będą dwa razy w roku przestawiać zegarów, ale postanowiono, że będą przez cały rok jako standardowy używać czasu letniego.
Podobną decyzję podjął Sejm w Polsce, gdzie ustalono, że od przyszłego roku stałym, niezmiennym czasem obowiązującym przez cały rok będzie czas letni.