Zabił troje małych dzieci i ich dziadka. Po pięciu latach więzienia wychodzi na wolność
Zabił troje małych dzieci i ich dziadka. Po pięciu latach więzienia wychodzi na wolność

Przesłuchiwany Marco Muzzo
Pijany kierowca, który zabił troje dzieci i ich dziadka otrzymał zwolnienie warunkowe, prawie pięć lat po strasznej katastrofie, do której doszło z jego winy.
Rada ds. Zwolnień Warunkowych w Kanadzie (Parole Board of Canada) stwierdziła, że chociaż mieszkaniec Toronto Marco Muzzo otrzymał zwolnienie warunkowe, to by móc z niego korzystać musi spełnić wiele różnych warunków po zwolnieniu, w tym zakaz kontaktu z ofiarami wypadku oraz pewnych ograniczeń geograficznych.
Szczegóły i powody decyzji zostaną ujawnione w późniejszym terminie – zakomunikowała Rada.
Matka dzieci, Jennifer Neville-Lake opublikowała wiadomość o decyzji Rady we wtorek na Instagramie pisząc: „Bez względu na to, co się dzisiaj stało, Daniel, Harry i Milly nie wrócą do domu. Mojego taty już nie ma, nie wraca do domu do mojej mamy. Ta decyzja nic w moim życiu nie zmienia”.
Adwokat Muzzo potwierdził decyzję Rady publikując oświadczenie, w którym Muzzo przeprasza rodziny zabitych.
„Chcę przeprosić rodziny Neville-Lake, Neville i Frias za straszliwy ból, jaki wyrządziłem im i ich bliskim” – napisał w oświadczeniu – „Zrujnowałem im życie i biorę pełną odpowiedzialność za to, co zrobiłem. Zawsze będę żałował tego co się stało z mojej winy. Byłem nieostrożny i nieodpowiedzialny, kiedy zdecydowałem się pić (alkohol) i prowadzić. Nie ma sposobu, bym mógł naprawić szkody, które spowodowałem. Będę z tym żył przez resztę życia”.
Muzzo przyznał się do winy w 2016 roku. Został skazany na 10 lat więzienia.

Tróje dzieci, które zginęły w wypadku.
Kolizja w Vaughan pochłonęła życie dziewięcioletniego Daniela Neville-Lake, jego pięcioletniego brata Harrison, ich dwuletniej siostry Milly oraz ich 65-letniego dziadka, Gary Neville’a. Babcia i prababka dzieci również zostały poważnie ranne.
Muzzo odmówiono zwolnienia warunkowego w 2018 roku, a Rada stwierdziła wtedy, że niechętnie uznaje usprawiedliwienie nadmiernego picia napojów wyskokowych i stwierdzenie, że sprawca nie wie, co przyczyniło się do tego, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Sprawa nadal spotyka się z powszechnym zainteresowaniem. Przez lata do Rady ds. Zwolnień Warunkowych wpływało wiele petycji od tych, którzy sprzeciwiali się wcześniejszemu uwolnieniu Marco Muzzo.
Wtorkowa rozprawa została zamknięta dla obserwatorów, w tym dla mediów, z powodu ograniczeń fizycznych i konieczności dystansowania związanych z epidemią koronawirusa.
Andrew Murie, dyrektor generalny społecznej organizacji Mothers Against Drunk Driving (MADD Canada), powiedział, że decyzja nie była dla niego zaskoczeniem, chociaż raz domówiono Muzzo zwolnienia warunkowego. Murie powiedział, że Muzzo musiał wziąć udział w kursach, aby lepiej zrozumieć czym jest nadużywanie alkoholu i dlaczego to robił.
– Dla poszkodowanych rodzin jest to wyrok dożywotni. Nigdy nie będą takie same. Są to dwa różne światy, o których tu mówimy – powiedział Murie – A jego życie toczy się dalej. Oni muszą sobie z tym radzić przez resztę życia. I bardzo boli, gdy widzą, że sprawca, który spowodował całą tę rzeź cieszy się z powrotem wolnością.
Murie powiedział, że we wtorek rodzina zabitych w wypadku osób znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ musieli poradzić sobie z wywołanymi decyzją Parole Board of Canada emocjami.
– To, co się dzisiaj wydarzyło, było całkowicie błędne. Nakłada to na ofiarę dodatkowy obowiązek informowania mediów o tym, co się stało. To nie jest rola, którą powinni wypełniać – powiedział.

Marco Muzzo po wyjściu z gmachu sądu.