Premier Ontario przyznaje rację krytykom i tłumaczy się z wyjazdu na cottage
Premier Ontario przyznaje rację krytykom i tłumaczy się z wyjazdu na cottage
Premier Ontario Doug Ford apeluje do mieszkańców prowincji, by pozostawali w domach i na razie, ze względu na pandemię koronawirusa powstrzymali się od wyjazdów do swoich domków letniskowych. Tymczasem sam w niedzielę wielkanocną wyjechał na swój cottage, z czego musi się teraz gęsto tłumaczyć.
– Uważam, że wszelka krytyka wobec mnie jest słuszna – przyznał Ford w piątek – Każdy ma swoją opinię. Ja powiem, co się stało. W niedzielny poranek wielkanocny mój zespół (współpracowników) powiedział mi, że mam wolny dzień. Po raz pierwszy od dwóch miesięcy wyszedłem z pracy i chciałem sprawdzić co się dzieje na działce, bo to mi ciążyło. Kilka lat temu (w domku letniskowym) mieliśmy pęknięte rury, które zrobiły okropny bałagan, spowodowały uszkodzenia, których naprawa kosztowała tysiące dolarów i tamtej nocy (przed wielkanocną niedzielą) myślałem o tym.
– Obudziłem się wcześnie rano, około 5:30, a potem (po śniadaniu) sam wskoczyłem do pick-upa o 6:30 rano – kontynuował swą opowieść premier – Pojechałem tam (do letniskowego domku) i sprawdziłem, czy wszystko jest w porządku. I dosłownie chwilę później ponownie wskoczyłem do samochodu i odjechałem w drogę powrotną. Do domu (w Etobicoke) wróciłem około południa. Tak się stało. Prawdopodobnie nie będę tam przez następne kilka miesięcy, nie będę miał czasu, ale tak się stało.
Na początku tego tygodnia Ford powiedział, że rząd ma niewiele czasu na to, by „powstrzymywać podatników” przed udaniem się do domków letniskowych, gdy nadejdą cieplejsze miesiące. Jednak po tym, jak premier przeprowadził bezpośrednią rozmowę z burmistrzami wiejskich gmin, wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że władze wiejskich ośrodków bardzo proszą o „powstrzymanie się” od odwiedzenia letnich nieruchomości.
Problem polega na tym, że prowincyjni epidemiolodzy twierdzą, że gremialne wyprawy mieszkańców miast do domków letniskowych podczas epidemii mogą niepotrzebnie obciążać ośrodki zdrowia i szpitale w małych miasteczkach, które mogą nie podołać zwiększonej ilości chorych na COVID-19. Po prostu nie dysponują odpowiednią ilością łóżek i respiratorów. Istnieją również obawy, że osoby podróżujące tam i z powrotem do swoich wakacyjnych posiadłości przyczyniłyby się do rozprzestrzenienia koronawirusa.
– Wiem, że mieszkańcy Ontario już teraz chętnie spędzają czas na świeżym powietrzu, ale będzie wiele długich weekendów – powiedział Ford w czwartek – W tej chwili musimy skupić się na robieniu wszystkiego co w naszej mocy, aby chronić zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców Ontario. Jesteśmy razem i razem pokonamy COVID-19.
Dr David Williams, naczelny lekarz prowincji, wysłał w ubiegły weekend notatkę do swoich lokalnych odpowiedników, w której stwierdził, że chociaż pracownicy służby zdrowia powinni „zniechęcać” mieszkańców dużych miast do korzystania z domków letniskowych, to prowincja nie powinna wprowadzać formalnego prawnego zakazu takich wyjazdów.
„Po konsultacjach zalecam obecnie, aby nie zabraniać prawnie dostępu do letnich domów, ale nadal dostarczać wiadomości, które zniechęcą do ich używania” – napisał Williams w notatce z 3 maja.
Williams został poproszony o rozważenie tej kwestii po tym, jak właściciele nieruchomości w hrabstwach Haldimand i Norfolk otrzymali w tym miesiącu zakaz odwiedzin swoich domków letniskowych zgodnie z art. 22 ustawy o ochronie zdrowia. Lokalni urzędnicy ds. zdrowia w regionie ostrzegali właścicieli domów, którzy złamią zakaz, że mogą zostać ukarani grzywną w wysokości do 5000 dolarów za każdy dzień pobytu na letniskowej posiadłości.
Ford podkreślił, że ograniczenie odwiedzin domków jednorodzinnych w sezonie letnim byłoby katastrofalne dla lokalnych firm, które zarabiają od kwietnia do września na sezonowych gościach.
– To jest ich źródło utrzymania – powiedział Ford.
Warto przypomnieć, że w ubiegłym miesiącu premier Justin Trudeau znalazł się również pod ostrzałem krytyki po tym, jak jego żona opublikowała zdjęcia na Instagramie z rodzinnych uroczystości wielkanocnych w Harrington Lake, oficjalnej rezydencji premiera. Rezydencja znajduje się 30 minut jazdy od centrum Ottawy w prowincji Quebec.
– Po trzech tygodniach niewidzenia mojej rodziny mieszkającej w Harrington pojechałem dołączyć do nich na Wielkanoc. Nadal przestrzegamy wszystkich instrukcji od władz medycznych – tłumaczył się Trudeau w kwietniu.
Choć liberalny premier Kanady nie jest, jak widać bez grzechu, to Liberałowie nie mają wyrozumiałości dla konserwatywnego premiera Ontario.
Mitzie Hunter, liberalny poseł z Ontario, wydał w piątek rano oświadczenie, w którym potępił premiera Forda za jazdę do jego posiadłości letniskowej podczas pandemii.
– Premier od tygodni mówił mieszkańcom Ontario, aby nie jeździli do swych domków, ale zrobił to sam – powiedział Hunter – Nie ma akceptacji dla zachowania premiera i jego tłumaczeń. Nikt nie wierzy, że musiał być tam osobiście, aby naprawić hydraulikę. Kiedy mówił, że nie sposób powstrzymać na dłuższy czas mieszkańców Ontario od wyjazdów do letniskowej chaty, to tak naprawdę miał na myśli to, że sam nie może się powstrzymać.