Narozrabiał jak pijany zając
Narozrabiał jak pijany zając
43-letni mieszkaniec Toronto stoi przed długą listą zarzutów po weekendowym pościgu, w którym skradziono radiowóz policyjny, a inny pojazd stanął w płomieniach po tym, jak wjechał przez okno wystawowe do sklepu.
Pościg za pędzącym w szalonym tempie samochodem rozpoczął się na wschodnim krańcu miasta. Zakończył w pobliżu uniwersyteckiego kampusu.
Torontońscy policjanci otrzymali informację o czarnym, czterodrzwiowym Fordzie Fusion, który porusza się z dużą prędkością w rejonie Eastern Avenue i Coxwell Avenue. Policjanci próbowali zatrzymać szalonego kierowcę, ale ten nie odpowiedział na wezwania policjantów. Funkcjonariusze nie kontynuowali pościgu ulicami miasta, bowiem mógłby on narazić postronnych użytkowników dróg na niebezpieczeństwo.
Okazało się jednak, że szaleńcza jazda zakończyła się wypadkiem. Kierowca Forda stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w szklaną witrynę sklepu w pobliżu Queen Street East i Jarvis Street. Jego samochód stanął w płomieniach.
Na miejscu wkrótce znalazł się policyjny radiowóz. Funkcjonariusz podbiegł do płonącego samochodu, aby ratować kierowcę. Ten tymczasem już wydobył się z płonącego samochodu i w chwili, gdy policjant sprawdzał, czy w płonącym pojeździe nie ma kierowcy, wsiadł do stojącego w pobliżu radiowozu i uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci kilkakrotnie próbowali zatrzymać samochód, ale w końcu przerwali pościg.
Porwany radiowóz ostatecznie zatrzymał się na Harbord Street, niedaleko Robert Street.
Według relacji świadków z radiowozu wysiadł mężczyzna, który śmiał się głośno i w stanie euforii przybijał z przechodzącymi ludźmi piątki.
Wkrótce na miejscu znalazł się policjant, który zbliżył się do mężczyzny chcąc go aresztować. Doszło między nimi do krótkiej walki, bowiem podejrzany stawiał opór.
W końcu nadeszła pomoc i podejrzany został aresztowany.
W poniedziałek policja poinformowała, że 43-letni Cosmin Radulet stanie przed sądem z długą listą zarzutów. Wśród nich są takie jak niebezpieczne poruszanie się po drogach, ucieczką przed policją, kradzież radiowozu, napad z bronią i inne.
Nie wiadomo co było motywem takiego specyficznego zachowania kierowcy. Może był pod wpływem alkoholu lub narkotyków, może potrzebował zwiększoną dawkę adrenaliny? Tak czy inaczej za kilka chwil euforii i fanu przyjdzie mu drogo zapłacić.