Nie będzie obozowiska w Dufferin Grove Park
Nie będzie obozowiska w Dufferin Grove Park
Służby miejskie Toronto zlikwidowały obóz założony w Dufferin Grove Park przez działaczy stojących w obronie czarnoskórych członków kanadyjskiego społeczeństwa i ludów pierwotnych Kanady. Jednemu z protestujących postawiono zarzuty czynnego napadu i gróźb karalnych.
Protestujący, którzy identyfikują się jako członkowie kolektywu Afro Indigenous Rising (AIR), otrzymali tydzień temu od pracowników miejskich zawiadomienia o złamaniu prawa. Kolektyw uważa, że siły policyjne powinny zostać pozbawione środków i zlikwidowane.
W odpowiedzi na akcję pracowników miasta w poniedziałek w wiecu zorganizowanym w parku wzięło udział dziesiątki osób, aby okazać solidarność z aresztowanym i oskarżonym jednym z aktywistów.
– Dziś od rana widać, że społeczność wychodzi nas wesprzeć – powiedział dziennikarzowi CBC Toronto jeden z protestantów Jonathan Taylor-Brown – Uważamy, że jest to naprawdę śmieszne, że wychodzą nas eksmitować i likwidować nasze obozowisko zamiast innych, ponieważ tak naprawdę zaczęliśmy budować trwałe więzi ze tutejszą społecznością. Kilka razy w tygodniu członkowie społeczności przychodzą i wspierają nas. Przychodzą na cotygodniowe wydarzenia, przychodzą, aby po prostu spędzić tutaj czas, relaksują się, rozmawiają. Niektórzy nawet zaczęli z nami rozbijać namioty – dodał.
– Nadal będziemy tutaj przychodzili. To nie jest ostatni raz. Na tym polega siła: nie poddawać się nawet po porażce – stwierdził Taylor-Brown.
Władze miasta z kolei informują, że podjęto działania na podstawie ustnych i pisemnych zawiadomień o naruszeniu porządku. Wiele z nich wyrażało obawy dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa i postulowało, aby park był dostępny dla wszystkich członków społeczeństwa. Według protestujących obóz został po raz pierwszy założony 19 lipca.
„Dziś miasto zapewniło protestującym czas na zabranie dobytku, opuszczenie namiotów i czasowe opuszczenie terenu protestu” – czytamy w oświadczeniu władz Toronto – „Ważne jest, aby zauważyć, że miasto nigdy nie powiedziało protestującym, że muszą opuścić park, a jedynie, że muszą zaprzestać pewnych niebezpiecznych zachowań, takich jak palące się ogniska i muszą usunąć różne przedmioty i sprzęt, które zostały zainstalowane niezgodnie z prawem”.
Według władz miasta są to przenośne paleniska, regały, zlewozmywak, namioty z baldachimami i namioty. Wiele przedmiotów zainstalowanych w parku przed rozstawionym polowym domem zablokowało dostęp do tego obszaru.
„Protestujący mogą kontynuować swój protest. Miasto uznaje prawa AIR i innych osób do gromadzenia się i uczestniczenia w zgodnych z prawem i pokojowych protestach” – głosi oświadczenie władz miasta – „Protestujący nadal jednak muszą to robić w ramach obowiązującego prawa i w sposób, który szanuje przestrzenie publiczne, takie jak parki i respektować kwestie poruszone w zawiadomieniu przygotowanym przez władze miasta”.
Torontońska policja poinformowała, że w parku w poniedziałek aresztowane zostały trzy osoby podczas gdy pracownicy miasta usuwali „nielegalne przedmioty”.
– Jeden człowiek został zatrzymany w na 14. Posterunku policji i oskarżony o napad i groźby karalne poinformował const. David Hopkinson, rzecznik Toronto Police Service.
Według Hopkinsona mężczyzna zaatakował i groził miejskiemu urzędnikowi w parku. Taylor-Brown stwierdził, że zarzuty są „zmyślone”.
Drugi mężczyzna został zwolniony na miejscu zdarzenia bez postawienia zarzutów, a trzeci został aresztowany i oskarżony o prowincyjne przestępstwo wtargnięcia na własność – poinformował Hopkinson.
Władze Toronto zapowiedziały, że wszystkie przedmioty i sprzęt, których protestujący nie zabrali ze sobą zostaną przechowana, a proces ich odbioru zostanie ustalony.