Wyrwał drzwi wejściowe, zlikwidował zlew i krany, by pozbyć się lokatorek
Wyrwał drzwi wejściowe, zlikwidował zlew i krany, by pozbyć się lokatorek

Melody Baldock od czterech miesięcy mieszka w swoim mieszkaniu bez prądu. W czwartek wieczorem właściciel zdjął drzwi, okna i kran w jej mieszkaniu.
Właściciel mieszkania w Halifax usunął z wynajmowanego lokalu drzwi, okna, kran i zlew w kuchni, aby skłonić mieszkającą tam parę do opuszczenia apartamentu.
– To ogromny szok, gdy wracasz do domu i dowiadujesz się, że w zasadzie twój dom został napadnięty – powiedziała jedna z wynajmujących mieszkanie Melody Baldock.
Ona i jej partnerka Laurissa Forrest od miesięcy kłóciły się z właścicielem bloku apartamentowego Adamem Barrettem, który twiedzi, że są kłopotliwymi lokatorkami. Nie płacą czynszu, wszczynają kłótnie z sąsiadami i niszczą budynek.
Pod koniec kwietnia, po wygaśnięciu umowy najmu mieszkania przy Main Avenue Barrett nie chciał odnowić umowy, ale twierdzi, że próbował z trudnymi lokatorkami współpracować. Chciał by po spłaceniu zaległości czynszowych umieścić parę w jednym ze swoich pozostałych budynków. Ta umowa nigdy nie doszła do skutku i na początku maja Barrett wyłączył prąd w lokalu zajmowanym przez Baldock i Forrest.
Po prawie czterech miesiącach, gdy lokatorki nie chciały opuścić apartamentu Barrett uciekł się do usunięcia części urządzeń z mieszkania, ponieważ – jak mówi – „stracił cierpliwość”.
Fiona Traynor, prawniczka społeczna, która obecnie reprezentuje Baldock i Forrest za pośrednictwem Dalhousie Legal Aid, powiedziała, że taktyka Barretta w tym przypadku i we wcześniej opisanych jest nie do przyjęcia. Nazywała to „silną bronią”.
– Tego typu zachowanie… nie wiem, czy jest powszechne, ale na pewno nie jest to niespotykane wśród właścicieli mieszkań w Halifax – powiedziała.
Barrett poinformował, że wydał komornikom nakaz usunięcia Baldock i Forrest do piątku wieczorem. Traynor stwierdziła, że nie widziała dowodów takiego nakazu, a w międzyczasie złożyła skargę do władz miasta Halifax powołując się na zarządzenie, które określa minimalne standardy mieszkaniowe, które muszą spełnić właściciele lokali.
– Właściciel usunął przednie, frontowe drzwi do swojego lokalu, co oznacza, że lokatorki nie mają żadnego bezpieczeństwa – powiedział Traynor.

Właściciel Blackbay Real Estate Adam Barrett mówi, że „odziedziczył” Melody Baldock i Laurissę Forrest jako najemców, kiedy kupował budynek apartamentowy w zeszłym roku.
Ustawa o najmie lokali mieszkalnych w prowincji Nowa Szkocja mówi, że właściciele nie mogą zmieniać drzwi wejściowych bez zgody najemcy, ale ponieważ Baldock i Forrest nie miały już umowy najmu od miesięcy, Traynor stwierdziła, że ich ochrona na mocy tego prawa jest ograniczona.
Baldock powiedziała, że ona i Forrest nie chcą pozostawać w tym mieszkaniu, ale po miesiącach poszukiwań nie znalazły innego miejsca.
– Ta sytuacja miała miejsce w samym środku COVID – powiedziała Traynor – Ta sytuacja nie pomogła tym dwóm młodym kobietom w znalezieniu miejsca.
Traynor zwróciła także uwagę na niski wskaźnik pustostanów czynszowych w Halifax, który sprawił, że osoby o niskich dochodach „praktycznie nie mają szans” na znalezienie taniego mieszkania.
Baldock powiedziała, że ona i Forrest najpierw zalegały z czynszem, ponieważ była współlokatorka opuściła mieszkanie bez płacenia jej części. Następnie, po wygaśnięciu umowy najmu, zostały pozbawione pomocy dochodowej, która obejmowała dodatek na wynajem, na otrzymanie którego liczyły przy spłacie zaległości wobec Barretta. Nie płaciły czynszu przez ostatnie cztery miesiące.
Crystal Verge, sąsiadka pechowych lokatorek powiedziała, że współczuła parze, kiedy po raz pierwszy odcięto im prąd i czasami pozwalała im używać ze swojego mieszkania. Ale po jakimś czasie te usługi sąsiedzkie stały się bardzo uciążliwe. Verge powiedziała, że obie panie zaczęły zachowywać się lekceważąco wobec niej robiąc hałasy, które nie pozwalały jej spać późno w nocy.
– Po prostu zerwałam z nimi wszystkie więzi – powiedziała Verge dodając , że zaczęła czuć się zagrożona. Obecnie nawet nie wynosi śmieci ani nie pójdzie do pralni bez uprzedniego zamknięcia drzwi swojego mieszkania.

Crystal Verge mówi, że współczuła swoim sąsiadkom, kiedy po raz pierwszy odcięto im prąd, ale ich znajomość rozpadła się i teraz chce, żeby opuściły budynek.
– Te dwie dziewczyny muszą odejść – stwierdziła kategorycznie Verge.
Barrett powołał się na skargi pani Verge w stosunku do Baldock i Forrest jako usprawiedliwienia dla brutalnej próby zmuszenia ich do odejścia.
Baldock powiedziała, że co najmniej dwa razy wezwano policję do rozstrzygnięcia sporu z sąsiadką, ale stwierdziła, że napięcia między nimi ustąpiły.
– Wszystkie poszłyśmy własnymi drogami. Dbamy o swoje sprawy – stwierdziła Baldock.
Barrett podkreśla, że para zdemolowała mieszkanie, wybiła dwoje szklanych drzwi na korytarzach, ale obie lokatorki zaprzeczyły temu zarzutowi.
Jak na razie końca sporu między landlordem a lokatorkami nie widać.