Bunt prostytutek publikujących na „OnlyFans”
Bunt prostytutek publikujących na „OnlyFans”
Osoby świadczące usługi seksualne z terenu Kanady, które swoją działalność oparły o internetową platformę OnlyFans, wyraziły swoje skrajne niezadowolenie, gdy firma wprowadziła nowe zasady, które ograniczają wielkość zarobków twórców zdjęć i filmów, które sprzedają za pośrednictwem platformy.
Madison Winter, jedna z pań produkujących się na OnlyFans, a jednocześnie rzeczniczka torontońskich prostytutek mówi, że była zaskoczona, gdy próbowała sprzedać swoje wideo za 200 dolarów i dowiedziała się, że maksymalna kwota, jaką może pobrać, to 50 dolarów.
– Pracowałam cztery dni po pięć godzin kręcąc i montując to wideo – powiedziała Winter w telefonicznym wywiadzie – Co robi biznesmen? Czy sprzedajesz swój produkt o 70 procent taniej? Ja nie miałam wyboru.
Internetowa strona OnlyFans zyskała popularność na całym świecie jako platforma, która pozwala różnym ludziom zarabiać pieniądze od ich fanów, którzy płacą miesięczną opłatę za subskrypcję podawanych przez nich treści. Użytkownicy mogą również wysyłać dodatkowe wskazówki i otrzymywać wiadomości pay-per-view od wykonawców z całego świata.
Usługa służy głównie do kupowania i sprzedawania treści o charakterze seksualnym, chociaż popularność witryny i potencjał do zarabiania milionów – przyciągnęła wielu różnych twórców, od ekspertów od fitnessu i szefów kuchni po znane gwiazdy, takie jak raper Cardi B czy aktorka Bella Thorne.

Bella Thorne
Thorne niedawno trafiła na pierwsze strony gazet, bo zarobiła 2 miliony dolarów w niecały tydzień po dołączeniu do OnlyFans. Jej działalność na platformie znalazła się pod ostrzałem za rzekome promowanie 200-dolarowego przekazu pay-per-view, który był – zdaniem odbiorców – fałszywie reklamowany.
Fani powiedzieli, że obiecano im nagie zdjęcia Thorne, ale zamiast tego pokazano im zdjęcia aktorki ubranej w bieliznę. Wielu użytkowników wyraziło na Twitterze swoje rozczarowanie i zaczęło żądać zwrotu pieniędzy za sprzedaż błędnie reklamowanych treści.
29 sierpnia Thorne przeprosiła w pięcioczęściowym wątku na Twitterze, w którym stwierdziła, że kilka razy zaryzykowała swoją karierę, próbując usunąć piętno związane z prostytucją.
Wielu użytkowników sugerowało, że zachowanie Thorne było przyczyną zmian w zasadach płatności OnlyFans, chociaż firma zaprzecza, że Thorne miała cokolwiek wspólnego z nowymi ograniczeniami wydatków na stronie.
Wcześniej twórcy prezentujący się na platformie mogli otrzymywać nieograniczone wskazówki i pobierać maksymalnie 200 dolarów za każdy przekaz w systemie PPV. Teraz mogą oni otrzymać maksymalnie 100 i 50 dolarów opłaty za każdy PPV.
Twórcy będą również musieli czekać prawie cały miesiąc, zanim będą mogli zdeponować swoje zarobki. Do niedawna wypłaty były wypłacane przynajmniej raz w tygodniu.
– Ograniczenie opłat na pewno zminimalizuje dochód, jaki osoby świadczące usługi seksualne uzyskują na platformie – mówi Jelena Vermilion, dyrektor wykonawczy programu działań dla pracowników seksualnych w Hamilton – Ograniczenie możliwości, jakie mają osoby świadczące usługi seksualne, spowoduje ich dalszą izolację w Internecie i w prawdziwym życiu.
OnlyFans stał się kołem ratunkowym dla wielu prostytutek, które nie były w stanie świadczyć swoich usług bezpośrednio podczas pandemii. Vermilion mówi, że istnieją podwójne standardy między celebrytami takimi jak Thorne, którzy chcą korzystać z popularności OnlyFans, a prostytutkami, którym zależy na przetrwaniu.
– Współpracowała z platformą dla prostytutek, aby promować własną markę jako aktorki i osoby publicznej, nie zwracając uwagi na piętno związane z prostytucją – mówi Vermilion – Kiedy osoby świadczące usługi seksualne są postrzegane przez społeczeństwo, rodzinę lub rówieśników jako prostytutki i tracą dostęp do wielu podstawowych aspektów swojego życia.
Na początku OnlyFans był chwalony za oddanie władzy nad portalem osobom świadczącym usługi seksualne i wykonawcom porno, ale cztery lata po uruchomieniu strony w Internecie wielu zastanawia się, czy platforma nie przynosi więcej szkody niż pożytku.
– Osobiście używam OnlyFans jako źródła dodatkowego dochodu – powiedział Black Dahlia, twórca filmów publikowanych na portalu – Ale mogę sobie wyobrazić, że zmiana zasad pobierania opłat stanowi ogromną różnicę dla kogoś, kto z tych opłat bierze pieniądze by opłacić swoje rachunki za światło, telefon, za żywność, jeśli znajduje się w niepewnej sytuacji”.
W tej chwili OnlyFans ma ponad 24 miliony zarejestrowanych użytkowników i 500 tysięcy twórców prezentowanych na stronie treści. Firma twierdzi, że do tej pory wypłaciła swoim twórcom ponad 563 miliony dolarów.