Nowe zasady dla developerów apartamentowców w Toronto
Nowe zasady dla developerów apartamentowców w Toronto
Toronto stara się zmusić nowych deweloperów mieszkaniowych do przeznaczenia 10 procent powierzchni mieszkaniowej na niedrogie mieszkania w najróżniejszych częściach miasta.
Główny planista Toronto proponuje budowę nowych osiedli mieszkaniowych w różnych częściach miasta, które będą musiały przeznaczyć 10 procent swojej powierzchni na tanie mieszkania na wynajem. Istnieje też pomysł przekształcenia istniejących już apartamentowców na podobny model mieszkaniowy, z gwarancją przystępności cenowej na 99 lat.
Zgodnie z propozycją, która ma zostać przedstawiona na posiedzeniu komisji we wtorek, wszelkie osiedla mieszkaniowe powyżej pewnego rozmiaru w „silnych rynkowo” obszarach miasta – w tym większość starego miasta i North Toronto, południowo-zachodnie Scarborough i Scarborough Town Centre, Don Mills, York Mills i South Etobicoke – musiałyby przeznaczyć 10 procent swojej powierzchni mieszkaniowej na tanie mieszkania. Wymóg ten spadłby do pięciu procent w przypadku czynszów w budynkach specjalnych.
W obszarach „umiarkowanie silnych rynkowo”, takich jak Etobicoke Center i North York Center, kondominia powyżej pewnej wielkości wymagałyby pięciu procent mieszkań w przystępnej cenie, a czynszów specjalnych – trzy procent.
Propozycja głównego planisty Gregga Linterna przedstawiona na posiedzeniu komitetu planowania i mieszkalnictwa ma zostać poddana konsultacjom społecznym w nadchodzących miesiącach w celu wydania ostatecznej rekomendacji komitetowi w pierwszej połowie 2021 roku. Plan przedstawia także tak zwane „strefowanie włączające”, które jest jednym z narzędzi, których miasto ma nadzieję użyć, aby osiągnąć cele w zakresie przystępnych cenowo mieszkań.
Ustawodawstwo wprowadzone przez prowincję w zeszłym roku ogranicza możliwość stosowania stref włączających przez gminy dla obszarów wokół głównych węzłów tranzytowych, chyba że prowincja wyda specjalne zezwolenie.
Tak więc nowa propozycja zastosowałaby zasady stref włączających tylko dla tak zwanych „chronionych obszarów głównych stacji tranzytowych” (Protected Major Transit Station Areas) na silnych i umiarkowanych rynkach developerskich, z wyjątkami dla takich miejsc jak domy studenckie i niektóre projekty proponowane przez organizacje non-profit. Toronto nie ma obecnie żadnych zatwierdzonych PMTSA, powiedziała Deanna Chorney, kierownik projektu w miejskim wydziale planowania.
Radna regionu 9 Ana Bailao powiedziała, że spodziewa się, iż przeprowadzenie badań na potencjalnych obszarach i zdobycie pieczątki z Queen’s Park zajmie od półtora roku do dwóch lat. Proponowane zmiany w oficjalnym planie Toronto i proponowane przepisy zagospodarowania przestrzennego nie wymagają zatwierdzenia przez władze prowincji, ale minister ds. mieszkalnictwa może się od nich odwołać.