Bezdomni z parkowych obozowisk chcą przezimować w namiotach
Bezdomni z parkowych obozowisk chcą przezimować w namiotach
Domenico Saxida jest jednym z około dwudziestu osób mieszkających w namiotach w Alexandra Park, niedaleko Dundas i Bathurst Sts. Jak wielu innych, Saxida nieugięcie odmawia wejścia do miejskiego systemu schronień. „Mam prawo wybierać i decyduję się zostać” – powiedział, wyjaśniając, że w parku czuje się bezpieczniej, nawet w perspektywie nadchodzącej zimy.
Saxida, który ma 50 lat, powiedział, że jego 81-letni ojciec Antonio zmarł na początku tego roku z powodu COVID-19 po zarażeniu się koronawirusem w domu opieki, w którym przebywał. Saxida powiedział, że wie, jakie niebezpieczeństwa wiążą się z udziałem w jakichkolwiek zgromadzeniach w środku śmiertelnej pandemii i dlatego woli swój namiot. „Nie chcę skończyć jak mój tata”.
Saxida był jednym z mówców w niedzielę podczas wydarzenia zorganizowanego przez Encampment Support Network, grupę wspierającą ludzi mieszkających w parkach w Toronto. Organizatorzy uważają, że miasto planuje „nieuchronnie” zlikwidować obozy.
„Alexandra Park i Trinity-Bellwoods znajdują się na szczycie listy” – powiedziała Katelyn Margerm, pracownica pomocy społecznej w Encampment Support Network.
Miasto nie ogłosiło żadnych planów oczyszczenia parków, ale powiedziano, że obozy są nielegalne, a jedynym powodem, dla którego nie usunięto ich wcześniej podczas pandemii, jest to, że skupiano się na „tworzeniu bezpiecznego fizycznego dystansu” w systemie schronisk.
W zeszłym tygodniu pracownicy miejskich zespołów Streets-to-Homes byli w Alexandra Park, oferując mieszkańcom obozowiska tymczasowe zakwaterowanie, w tym pokoje hotelowe, z których miasto korzystało podczas pandemii, w różnych przypadkach wymagających zachowania dystansu fizycznego.
Mieszkańcy obozowiska uważają, że kolejnym krokiem są przymusowe eksmisje, ale twierdzą, że nie zastosują się do takich rozporządzeń. W ramach niedzielnego wydarzenia wolontariusze i mieszkańcy obozu zmontowali śpiwory z pianki, które można przyczepić do namiotów, zapewniając sobie ochronę przed żywiołami w temperaturach poniżej zera.
Margerm powiedziała, że oferty miasta dla mieszkańców obozowisk nie rozwiązują sensownie kryzysu mieszkaniowego. „Miasto nie oferuje nikomu lepszego życia” – powiedziała. „To, co oferuje miasto, to tak naprawdę życie niewidoczne dla reszty społeczeństwa”.
W zeszłym miesiącu sąd w Ontario odrzucił wniosek grupy mieszkańców obozu i Ontario Coalition Against Poverty o nakaz, który uniemożliwiłby miastu ich usunięcie. Sędzia stwierdził, że obozowiska utrudniają korzystanie z terenów parkowych, więc miasto miało prawo je usunąć. W odrębnym orzeczeniu sądu stwierdzono, że miasto uchybiło obowiązkowi zapewnienia fizycznej odległości w schroniskach tego lata.
Wielu mówców poruszyło kwestię, że miasto nie robi wystarczająco dużo, aby chronić bezdomnych podczas pandemii. Według danych City of Toronto, odnotowano 653 przypadki COVID-19 związane z epidemiami w schroniskach.
Kilku mówców wspomniało o otwarciu w mieście Better Living Center tej zimy – schroniska dla 100 osób. Miasto niedawno opublikowało zdjęcia tego miejsca na Twitterze, pokazując szare, pleksiglasowe kabiny z pojedynczym, cienkim materacem. Mówcy twierdzili, że przestrzeń wyglądała jak „dystopijne więzienie” i pojawiły się doniesienia, że światła w ośrodku pozostają włączone 24 godziny na dobę, w prysznicach jest tylko zimna woda, a obiekt jest stale monitorowany przez kamery. Pielęgniarka i adwokatka bezdomnych, Cathy Crowe, nazwała to „futurystyczną celą przypominającą więzienną horror science fiction”.
Joe Cressy, radny tego rejonu, powiedział w pisemnym oświadczeniu, że chociaż stałe obozowanie w parkach miejskich jest zabronione, „każdemu mieszkającemu na zewnątrz należy zaoferować szereg bezpiecznych i odpowiednich opcji mieszkaniowych, spełniających ich aktualne potrzeby. Każdy mieszkaniec naszego miasta zasługuje na bezpieczne miejsce do spania; w rzeczywistości dostęp do mieszkania jest prawem człowieka ”.
Cressy powiedział, że od marca pracownicy miasta pomogli 940 osobom mieszkającym w obozowiskach, przenosząc je do pomieszczeń zamkniętych, w tym w hoteli i schronisk, a ponad 2000 bezdomnych zostało przeniesionych do stałych mieszkań.
Wskazał również na plan usług zimowych miasta, w ramach którego dodano 560 pomieszczeń – w tym Better Living Centre – na następne sześć miesięcy, aby zapewnić tymczasowe schronienia dla bezdomnych podczas pandemii.
Zoe Dodd, pracownica zajmująca się redukcją szkód w Toronto Overdose Prevention Society, wezwała Cressy’ego mówiąc, że on i inni urzędnicy nie zrobili wystarczająco dużo.
„Chcą niewidzialności bezdomnych” – powiedziała. „Chcą ukryć problem. Ale bezdomni nie są problemem. Problemem są ci, którzy podejmują decyzje. Porzucili ludzi, aby umierali w kryzysie przedawkowania, porzucili ludzi, by umierali w kryzysie mieszkaniowym, a jedynym powodem, dla którego odczuwają pilną potrzebę przeniesienia ich “pod dach”, jest to, że społeczeństwo nie chce widzieć bezdomności. ”
Lista oczekujących w Toronto na dotowane mieszkania wynosi obecnie 78 500.