Pandemia niszczy zdrowie i życie dzieci
Pandemia niszczy zdrowie i życie dzieci
Dwie trzecie małych pacjentów oczekujących na operacje w SickKids przeoczyło swoją szansę w związku z pandemią COVID-19.
Adam Fisch, ojciec dwojga dzieci z North York mówi, że jego syn Emmett jest taki sam, jak każdy inny czterolatek. Pomimo choroby, która spowodowała, że jedna z jego nóg jest krótsza od drugiej, lubi bawić się ze swoimi kolegami i rozrabiać. Emmett nosi podwyższony but, co chwilowo rozwiązuje problem krótszej kończyny.
Podnoszenie buta jest coraz trudniejsze – powiedział Fisch. „Mały chodzi na krótkiej nodze w zasadzie na palcach, więc jest to dla niego coraz trudniejsze”. Przedszkolak miał mieć operację latem 2019 r., ale harmonogram się zmienił. „Lato zmieniło się w jesień, w zimę, w COVID. I oto jesteśmy w tym samym miejscu półtora roku później – powiedział ojciec chłopca. Niestety sytuacja Emmetta nie jest jedyna.
Jest jednym z tysięcy dzieci w Ontario, które znajdują się na liście oczekujących na operację w The Hospital for Sick Children, dzieci, które teraz przegapiły swoje okienko, kiedy ich zabiegi miały planowo zostać wykonane. W przypadku wielu z tych dzieci pandemia COVID-19 jest przynajmniej częściowo winna.
Dr Simon Kelley, który jest zastępcą szefa chirurgii w SickKids, powiedział dziennikarzom, że istnieje „długotrwały problem” związany z wydłużaniem się list oczekujących w szpitalu pediatrycznym, ale przyznał, że COVID-19 tak naprawdę ten problem ujawnił.
Według dr Kelley, w zeszłym roku około jedna trzecia dzieci z listy oczekujących na pilne operacje w SickKids czekała na swoje zabiegi dłużej niż zakładał to docelowy przedział czasowy. “Od tego czasu liczba ta podwoiła się i około dwie trzecie dzieci na liście oczekujących przekroczyło ten punkt” – powiedział.
„Oczywiście, biorąc pod uwagę restrykcje, które zostały nałożone na nas w ograniczaniu planowanych operacji (w pierwszej fali pandemii), to naprawdę była kropla, która przelała czarę goryczy i nastąpił gwałtowny wzrost na liście oczekujących. Teraz dwie trzecie dzieci na naszej liście oczekujących nie osiąga założonego celu klinicznego ”- powiedział. „Myślę, że to mówi o długotrwałym problemie sprzed pandemii, ale COVID w rzeczywistości go ujawnił”.
Według raportu opublikowanego w “Globe and Mail” pod koniec września, na liście oczekujących na operację w SickKids było 4400 pacjentów, w porównaniu z 3800 przed pandemią. Gazeta podała również, że obecnie 6700 dzieci czeka na rezonans magnetyczny w SickKids, co stanowi wzrost o 25 procent w porównaniu z danymi z marca, tuż przed początkiem pandemii.
„Przy tak długiej liście oczekujących i tak ograniczonej liczbie miejsc na operacje, gdy już zajęliśmy się dziećmi z nagłych i pilnych wypadków, mamy duże zaległości w planowanych i niecierpiących zwłoki operacjach” – powiedział Kelley dziennikarzom, zauważając, że jest to problem doświadczany przez szpitale pediatryczne w całej Kanadzie. „Mamy grupę etyczną, którą utworzyliśmy na początku pandemii COVID, wiedząc, że będziemy musieli zająć się tymi trudnymi problemami. Ale oczywiście jest to wielkie wyzwanie, biorąc pod uwagę tysiące dzieci, które są na naszej liście oczekujących z różnorodnymi problemami, z różnych specjalności chirurgicznych ”.
Rząd Forda przeznaczył wcześniej 283 miliony dolarów na wsparcie dodatkowych priorytetowych operacji w szpitalach, próbując usunąć zaległości, których zrealizowanie, według jednego z badań opublikowanych w Canadian Medical Association Journal, może zająć do 84 tygodni.
W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak obawy co do zdolności szpitali do kontynuowania planowych operacji w obliczu rosnącej liczby hospitalizacji z powodu COVID-19.
W rzeczywistości urzędnicy powiedzieli, że wiele szpitali będzie musiało ponownie wstrzymać planowe operacje i procedury, gdy liczba pacjentów z COVID-19 na oddziałach intensywnej opieki medycznej w całej prowincji przekroczy 150, co, jak sugeruje modelowa symulacja, prawdopodobnie nastąpi w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Jeśli chodzi o Emmetta, jego ojciec mówi, że rozumie, przez co przechodzi szpital, ale ma nadzieję, że wkrótce zostanie potwierdzona data operacji.
„Największą obawą jest to, że obecna sytuacja wpłynie na jego długoterminową prognozę leczenia” – powiedział.
„Czekamy już kilka miesięcy i ta sytuacja jest stresującą dla mojej żony i dla mnie, ale na krótko. Moim największym zmartwieniem jest to, że na dłuższą metę, kiedy pandemia się skończy, naszemu synkowi będzie trudniej w wyniku tak długiego oczekiwania”.