Śmiertelne narkotykowe żniwo w Kolumbii Brytyjskiej
Śmiertelne narkotykowe żniwo w Kolumbii Brytyjskiej
Koronerzy w Kolumbii Brytyjskiej biją na alarm. Prowincja ma poważny problem z narkomanami. Przedawkowanie substancji halucynogennych pociągnęło za sobą w zeszłym roku więcej ofiar niż zabójstwa, samobójstwa i wypadki samochodowe łącznie.
W sumie w prowincji zmarło 1716 osób z powodu nielegalnych narkotyków, co stanowi 74-procentowy wzrost liczby zgonów od 2019 r.
Liczba ta oznacza, że każdego dnia od narkotyku umiera prawie pięć osób dziennie. Wszystkie te przypadki są badane przez specjalny zespół koronerów. (Koronerzy – osoby profesjonalnie zajmujące się badaniem przyczyn zgonów)
Kimberly Isbister jest jedną z sześciu osób, które tworzą zespół ds. badania śmierci od narkotyków w prowincji.
– Każdy dzień mamy zdecydowanie bardzo zajęty – powiedziała Isbister – Każdego dnia mamy do czynienia z nową grupą pogrążonych w żałobie rodzin zmarłych, ich bliskich i przyjaciół.
Koronerów często nazywa się „ostatnimi ratownikami”. To ostatni ludzie, którzy, jak mówi Isbister, przemawiają „w imieniu” zmarłych. To odpowiedzialność, którą traktuje bardzo poważnie.
– To nie są tylko statystyki, to osoby, z których każda ma swoją własną historię – powiedziała.
Jej zespół, który powstał w 2017 r. gromadzi informacje o przedawkowaniu nielegalnych narkotyków w celu znalezienia sposobów zapobiegania im.
Isbister, która jest w zespole od 2019 r. mówi, że jest to proces obejmujący badanie raportów toksykologicznych, przeglądanie dokumentacji medycznej, bezpośrednią rozmowę z rodzinami osób, które umierają z przedawkowania, w celu uzyskania „dalszego przeglądu tego, co się dzieje wokół tej osoby”.
Informacje, które gromadzą, pomagają znaleźć najbardziej typowe sytuacje, które pozwalają określić, kto jest najbardziej zagrożony i jak pracownicy służby zdrowia mogą interweniować.
Główny koroner prowincji Lisa Lapointe nadzoruje zespół i jego ustalenia. Rok 2020 nazwała „najbardziej tragicznym” z powodu przedawkowania narkotyków.
Według komunikatu prasowego BC Coroners Service, więcej ludzi straciło życie w wyniku podaży toksycznych narkotyków w prowincji niż łącznie w wyniku zabójstw, samobójstw i wypadków samochodowych. 69 procent zmarłych było w wieku od 30 do 59 lat.
Lapointe mówi, że ponad połowa zgonów w 2020 r. miała miejsce w domach prywatnych, w których ludzie często żyli samotnie.
Osoby samotne zażywające narkotyki są jedną z niezamierzonych ofiar przepisów zdrowotnych dotyczących COVID-19, które zakłóciły systemy wsparcia. Ale pandemia wpłynęła na przedawkowania jeszcze w inny sposób: zakłócając produkcję fentanylu.
– Fentanyl jest toksyczną substancją, która powoduje wszystkie te zgony – stwierdziła Lapointe.
Narkotyk został wykryty w ponad 80 procentach zgonów spowodowanych przez narkotyki w 2020 roku.
Lapointe uważa, że nikt nie kontroluje jakości nielegalnej produkcji fentanylu. A chemikalia używane do ich produkcji są trudniejsze do zdobycia podczas gdy z powodu pandemii zamknięte są granice, co oznacza, że przestępcy zastępują je innymi śmiertelnymi substancjami.
-To zdumiewające, że wśród wszystkich żyjących w tym kraju nie ma większego oburzenia, że tak wielu z nas umiera – powiedziała Lapointe.
Isbister mówi, że radzenie sobie z utratą życia może być przytłaczające. Nigdy podczas swojej pracy nie pozwala rodzinie odczuć, że ich ukochana zmarła osoba to dla niej tylko kolejny przypadek, liczba, statystyka.
– Jestem tam dla rodzin – powiedziała – To najgorsze chwile w ich życiu, więc czuję, że jedyną rzeczą, jaką mogę zrobić, jest być tam z nimi i dla nich.
W następstwie tej wstrząsającej statystyki obrońcy życia naciskają, aby zrobić w tej sprawie więcej.
– Nie ma innej sytuacji ani stanu, poza zaburzeniami związanymi z używaniem substancji, w których zmuszamy ludzi do kupowania leków, których potrzebują na rogu ulicy i wytwarzanych przez sługusów przestępczości zorganizowanej – mówi Leslie McBain, dyrektor wykonawcza i współzałożycielka organizacji Moms Stop the Harm.
Lapointe uważa, że piętno związane z używaniem narkotyków i przedawkowaniem pozwala niektórym osobom lekceważyć, przymknąć oko na rozwijającą się tragedię.
– Często opinia publiczna nadal postrzega tych, którzy umierają z powodu używania substancji psychoaktywnych jako odmieńców, gorszych ludzi – mówi – A ponieważ oni nie są tacy jak ja, są słabsi i ludzie myślą, że mogą ich tragedię ignorować. I to, jak sądzę, jest największym wyzwaniem, ponieważ widzimy smutek, jakiego doświadczają rodziny tych ludzi w całej prowincji. Ich żal, ich żałoba są takie same, jak gdyby ich ukochana osoba zmarła na koronawirusa, zginęła w wypadku samochodowym lub jakimś innym przypadkowym zdarzeniu. A jednak to, co przechodzą nie spotyka się z takim samym szacunkiem z powodu piętna związanego z używaniem substancji.
Isbister powiedziała, że czasami denerwuje ją to, jak małe rzeczy wydają się zmieniać w prowincji i widzi, że frustracja odbija się echem w rodzinach, z którymi codziennie rozmawia.
– Rozumieją, co się wydarzyło, ale są sfrustrowani – powiedziała – Są tak zdenerwowani tym, co się wydarzyło, ponieważ trwa to tak długo, jest jak epidemia, na którą nie ma odpowiedzi.
Koronerzy w Kolumbii Brytyjskiej wspierają dekryminalizację i tworzenie bezpiecznych dostaw narkotyków w celu ograniczenia liczby zgonów.
Chociaż Ottawa nie zamierza zalegalizować większej liczby substancji, ostatni respondenci twierdzą, że takie odważne rozwiązanie może uratować życie.
– Jest to jedna z decyzji, której podjęcie będzie konieczne, aby zmienić ten ogromny, masywny opór i sposób w jaki traktujemy, jak reagujemy na osoby cierpiące na problematyczne zażywanie substancji. Zamiast ich potępiać i karać powinniśmy przestawić się na ich wspieranie – uważa Lapointe.