Kanada deportuje coraz więcej imigrantów
Kanada deportuje coraz więcej imigrantów

Diana Parra Bedoya, matka czteroletniej córki urodzonej w Kanadzie ze swoim małżonkiem Diego Restrepo Jimenezem.
Po latach składania petycji do rządu, urodzona w Kolumbii matka ma zostać deportowana w ten piątek, co oddzieli ją od jej 4-letniej córki urodzonej w Kanadzie.
– To niezwykle trudne, ponieważ nie byłam w Kolumbii od sześciu lat i tu mieszkam – powiedziała Diana Parra Bedoya podczas wspólnej rozmowy telefonicznej ze swoim prawnikiem imigracyjnym, który obecnie składa apelację do sądu federalnego za zawieszeniem nakazu deportacji.
„Jeśli tam wrócę, nie będę miała nic. A potem nie mam pojęcia, kiedy będę mogła wrócić ”- powiedziała dodając , że bardzo boi się o swoje bezpieczeństwo po powrocie do Kolumbii i wciąż ma nadzieję, że zostanie ze swoją młodą córką – Naprawdę mam nadzieję, że będę mogła tu żyć.
Kanada deportowała tysiące ludzi, nawet w sytuacji szalejącej pandemii COVID-19 – donosi agencja prasowa Reutera. Prawnicy imigracyjni twierdzą, że ilość deportacji w ostatnim czasie rośnie narażając ludzi na niepotrzebne ryzyko zagrożenia zdrowia.
Podobnie jak wiele innych krajów, Kanada walczy o powstrzymanie drugiej fali pandemii przed wymknięciem się spod kontroli, a jej politycy apelują do mieszkańców, aby pozostawali w domach, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Prawnicy i obrońcy praw człowieka potępiają decyzję Kanady o wznowieniu deportacji. Do tej pory rozmiar deportacji w wyniku pandemii w kraju nie był znany, ale niedawne dane uzyskane od prawników imigracyjnych i analiza danych rządowych rzuciły światło na tę sytuację.
Według danych Kanadyjskiej Agencji Usług Granicznych (Canada Border Services Agency – CBSA) w 2020 roku z Kanady usunięto 12122 osób, o 875 więcej niż w roku poprzednim. Jet to najwyższa liczba od 2015 roku. Rząd twierdzi, że było to konieczne i zrobiono to z zachowaniem bezpieczeństwa.
CBSA twierdzi, że wysoka liczba deportowanych w zeszłym roku wynika z tego, że obejmuje osoby, które zdecydowały się na samodzielne opuszczenie kraju, określane mianem „przeprowadzek administracyjnych”. W 2019 r. odbyło się 1657 przeprowadzek administracyjnych, w porównaniu z 8215 w zeszłym roku.
Choć Kanada nadal deportuje cudzoziemców podczas kryzysu zdrowotnego prezydent USA Joe Biden wstrzymał deportacje na 100 dni w kilka godzin od złożenia przysięgi w środę.
Kanada oficjalnie nałożyła moratorium na deportacje w marcu 2020 roku, które zniosła pod koniec listopada.
W trakcie pandemii praktyki deportacyjne w poszczególnych krajach zmieniały się. Kilka (np. Wielka Brytania) zawiesiło deportacje przed ich wznowieniem. Inne, takie jak Irlandia, utrzymały zawieszenia.
CBSA stwierdziła, że priorytetowo traktuje deportacje z powodu „poważnych uchybień”, w tym przestępczości.
Zdecydowana większość osób deportowanych w 2020 r. była wydalona z Kanady z powodu „nieprzestrzegania” przepisów. Z danych wynika, że nawet biorąc pod uwagę przeprowadzki administracyjne, w okresie zawieszenia deportowano ponad 1000 osób.
Eksperci ds. zdrowia publicznego ostrzegają, że wszelkiego rodzaju podróże mogą przenosić COVID-19 z jednego miejsca na drugie, ryzyko, które rośnie wraz z pojawieniem się bardziej zakaźnych wariantów koronawirusa.
Agencja Reutera wskazuje, że wiele wyjazdów deportacyjnych obejmuje transfery na wielu lotniskach i loty, podczas których ludzie są umieszczani w zamkniętych przestrzeniach w bliskim sąsiedztwie z innymi ludźmi na wiele godzin, sytuacja dojrzała do przeniesienia.
Od sierpnia Kanada prowadzi deportacje z eskortą CBSA, więc Kanadyjczycy wykonują również tysiące lotów w obie strony w celach deportacyjnych.
Organizacje, w tym Canadian Bar Association i Canadian Association of Refugee Lawyers, wypowiedziały się przeciwko decyzji Kanady o wznowieniu deportacji.
„Ponieważ wszyscy nakładają więcej ograniczeń, aby spłaszczyć krzywą … CBSA podjęło szokującą decyzję, aby po prostu wrócić do normalnego funkcjonowania” – powiedziała Maureen Silcoff, prezes Canadian Association of Refugee Lawyers.
„Kanada przyjęła stanowisko, że nieistotne podróże są zabronione, ale ludzie są teraz usuwani i nic nie wskazuje na to, że te przeprowadzki są niezbędne”.
CBSA stwierdziło, że „Kanada w dalszym ciągu przestrzega zarówno swoich zobowiązań w zakresie praw człowieka, jak i bezpieczeństwa publicznego w odniesieniu do wydalania niedopuszczalnych cudzoziemców. Proces usuwania obejmuje wiele czynności sprawdzających i równoważących, aby zapewnić uczciwe i sprawiedliwe usunięcie”.
Prawnicy imigracyjni wskazują , że deportacje te zagrażają nie tylko deportowanym ludziom, ale także funkcjonariuszom rządowym, którzy mają towarzyszyć im do miejsca przeznaczenia – twierdzą prawnicy.
Prawnik imigracyjny Lorne Waldman mówi, że w samym regionie Toronto odbywają się co najmniej trzy lub cztery deportacje w ciągu tygodnia.
Kolumbijka Bedoya, o której pisaliśmy na początku tego tekstu, przyjechała do Kanady w 2014 roku uciekając przed przemocą w swoim kraju. Następnie w Kanadzie urodziła córkę ze swoim ówczesnym mężem.
– Ona nie ma kolumbijskiego paszportu i naprawdę trudno byłoby uzyskać teraz opiekę nad nią – mówi Bedoya i wskazuje, że w razie deportacji będzie przez lata oddzielona od ojca swojej córki, który na stałe mieszka w Kanadzie.
Od grudnia 2019 roku Bedoya i jej córka mieszkają wraz z jej wieloletnim partnerem w St. Catharines. Od lat para walczy o to, by została i uzyskała status stałego rezydenta.
17 lutego Kanadyjska Agencja Służb Granicznych poinformowała ją, że ma zostać deportowana w ten piątek.
Rzecznik CBSA powiedział reporterowi CTVNews.ca, że agencja jest związana ustawą o prywatności w odniesieniu do danych osobowych i że „dane imigracyjne nie są na ogół własnością publiczną i są chronione prywatnością”. Dlatego nie będzie ujawniał sprawy Bedoyi.
Tyler Goettl, prawnik imigracyjny wie, jak trudne mogą być sprawy takie jak jej, ale ma nadzieję, że CBSA zastosuje w stosunku do Bedoi klauzulę współczucia, która nie chce zostawić swojej rodziny.
– Problem polega na tym, czy CBSA powinna wyegzekwować nakaz deportacji Diany kosztem jej 4-letniego kanadyjskiego dziecka, które zostanie oddzielone od matki na czas nieokreślony, potencjalnie na dłużej niż dwa lata – powiedział.
Martwi się potencjalnym wpływem przymusowej separacji na zdrowie psychiczne dziecka. Goettl zauważył również, że wcześniejsza decyzja sądu potwierdziła, że obawy Bedoyi przed powrotem do Kolumbii były wiarygodne.
W międzyczasie jej partner Jimenez, we współpracy z grupą rzeczników Colombian Refugees Association z siedzibą w Hamilton , wystosował petycję Change.org , wzywając premiera Justina Trudeau do zwrócenia uwagi na sprawę.
Na stronie internetowej Jiminez napisał, że walczy o „decyzję która nie pozwoli na rozpad jego rodziny, oddzielając go od jego partnerki Diany, a ją samą od jej 4-letniej córki”.
Jimenez dodał, że „przez cały ten czas wzmocniliśmy wszystkie nasze codzienne, uczuciowe więzi osobiste. Nasz związek uczynił nas zależnymi od siebie nawzajem, aby móc dalej żyć ”.
Na razie Bedoya stara się zachować pozytywne nastawienie i wciąż „oczekuje najlepszego”.