Śmiertelny nocleg u przyjaciółki, nie żyje trzylatka
Śmiertelny nocleg u przyjaciółki, nie żyje trzylatka
Trzyletnia dziewczynka z Toronto nie żyje, a drugie dziecko jest poważnie chore po zjedzeniu śniadania po nocowaniu u znajomych w ubiegły weekend.
Maurine Mirembe powiedziała CTV News Toronto, że jej córka Bernice Nantanda Wamala spała w sobotni wieczór w mieszkaniu swojej przyjaciółki, które znajduje się na innym piętrze w tym samym apartamentowcu, w którym mieszkają w Scarborough.
Wszystko było w porządku, dopóki dwie dziewczynki nie zjadły płatków śniadaniowych w niedzielny poranek.
Mirembe otrzymała telefon od matki drugiej dziewczynki, informujący, że Bernice ma jakąś reakcję alergiczną i wymiotuje.
“Kiedy poszłam na górę, znalazłam Bernice leżącą na krześle”- powiedziała Mirembe. „Była taka słaba i kiedy sprawdziłam jej usta, były szare”.
Mirembe powiedziała, że jej córka ledwo oddychała.
„Nawet ścisnęłam jej środkowy palec, żeby sprawdzić, czy krew regularnie krąży, ale nic to nie dało” – powiedziała. “Byłam w szoku.”
Matka drugiej dziewczynki zadzwoniła pod numer 911 i gdy czekały na przybycie ratowników medycznych, Mirembe zbiegła na dół, aby zabrać ubranie na zmianę dla córki.
Patrzyła przez okno przez co najmniej 20 minut, ale ratownicy medyczni nigdy nie przybyli na miejsce. Mirembe powiedziała, że operator 911 skontaktował matkę drugiej dziewczynki z pielęgniarką Telehealth Ontario, która kazała im zabrać Bernice do najbliższego szpitala.
Przyjaciółka zawiozła je do szpitala Michaela Garrona, ale kiedy przyjechały, personel kazał im usiąść i poczekać. Mirembe błagała personel szpitala o natychmiastowe udzielenie pomocy córce.
W końcu personel podał Bernice tlen i przeprowadził liczne testy, aby spróbować ustalić, co się dzieje.
Po wielokrotnych próbach resuscytacji przez lekarzy córka Mirembe została odłączona od aparatu podtrzymującego życie i zmarła. Druga dziewczynka jest nadal poważnie chora i wraca do zdrowia w The Hospital for Sick Children w Toronto.
Mirembe powiedziała, że lekarze nie byli w stanie dostarczyć jej żadnych informacji na temat tego, co mogło spowodować śmierć jej córki.
„Była szczęśliwą dziewczynką” – powiedziała Mirembe. „Kochała muzykę, uwielbiała tańczyć. Nawet jeszcze w sobotę tańczyłyśmy i śpiewałyśmy”.
Biuro głównego koronera i policja w Toronto potwierdziły CTV News Toronto, że prowadzą śledztwo w sprawie śmierci.
Kanadyjska Agencja Kontroli Żywności (The Canadian Food Inspection Agency – CFIA) stwierdziła, że pracuje nad ustaleniem, czy produkt spożywczy jest „zamieszany w ten incydent”.
„CFIA zebrała próbki produktów spożywczych do analizy” – podała agencja w oświadczeniu.
„CFIA wyda ostrzeżenie, jeśli stwierdzi, że dany produkt spożywczy jest obecnie dostępny w Kanadzie”.
Rzecznik szpitala Michaela Garrona powiedział w oświadczeniu dla CTV News Toronto, że „przekazują rodzinie Mirembe najgłębsze kondolencje z powodu rozdzierającej serce straty córki”.
„Kiedy dzieci trafiają na oddział ratunkowy w szpitalu Michaela Garrona, są poddawane natychmiastowej ocenie” – głosi oświadczenie. „Pielęgniarki, lekarze i pracownicy służby zdrowia w MGH są przeszkoleni w zakresie postępowania z krytycznie chorymi pacjentami pediatrycznymi”.
Od tego czasu Mirembe uruchomiła stronę GoFundMe, aby zebrać fundusze na wysłanie ciała córki z powrotem do Ugandy w celu pochówku. W ciągu ostatnich 24 godzin zebrano ponad 8,000 CAD.
„Chciałabym ją pochować, aby spoczęła w domu w Ugandzie, gdzie jest nasze dziedzictwo i gdzie będzie miała spokój” – napisała Mirembe na stronie GoFundMe.
„Jest tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi, że chociaż nie można naprawić tego, co na zawsze się we mnie zepsuło – nie spocznę dopóki nie dowiem się, co stało się z moim dzieckiem”.