Protest lokatorów zagrożonych bezdomnością
Protest lokatorów zagrożonych bezdomnością

Dom przy Notre Dame Ave 495 w Sudbury.
Święta Wielkiej Nocy nie dla wszystkich były spokojne i szczęśliwe. W świąteczny weekend odbył się protest mieszkańców domu w Sudbury, gdzie wiele lokatorzy są – zdaniem obrońców ludzi o małych dochodach – nielegalnie eksmitowani, z zaledwie siedmiodniowym terminem wyprowadzki.
To niezwykle trudna sytuacja dla osób, których nie stać wynajęcie drogich mieszkań, bowiem takich lokali jest w mieście niewiele, albo nie ma ich wcale.
Steve Lane i jego pies Charlie mieszkają w budynku przy Notre Dame Ave 495. Powiedział, że 23 marca otrzymał nakaz eksmisji, który dawał mu tydzień na wyprowadzkę.
– Dowiedziałem się, że musimy wyjść z mieszkania przed pierwszym i jeśli nie wyjdziemy, to zamki zostaną zmienione i my zostaniemy zamknięci w budynku, a budynek zostanie zabity deskami – powiedział – Dostaliśmy również ostrzeżenie o wykroczeniu, że jeśli będziemy na posesji po pierwszym, to zostaniemy oskarżeni na podstawie ustawy o nielegalnym wkroczeniu na posesję (trespass).
Lane powiedział, że już wcześniej ogrzewanie i woda zostały wyłączone lokatorom na półtora dnia.

Steve Lane i jego pies Charlie
– Straciliśmy całe nasze jedzenie, kiedy wyłączyli zasilanie, inni ludzie mieli to samo – powiedział.
W sobotę Sudbury Poverty and Advocacy Coalition zorganizowała dwugodzinny protest, aby potępić eksmisje. Udział wzięli kibice i najemcy.
– Zaangażowaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać z lokatorami i byliśmy pewni, że są bezprawnie eksmitowani – powiedział Ray Landry, koordynator sieci Homelessness Network – Dostali krótkie powiadomienie, że muszą się stąd wynieść do 1 kwietnia, a to jest sprzeczne ze wszystkimi prawami w zakresie najmu, które znamy.
Najemcy powiedzieli, że w budynku nadal mieszka siedem osób, które nie mogą się przenieść z powodu krytycznego braku tanich mieszkań.
– To bardzo trudne. Każdy, kto szukał w Internecie, wie, jakie to trudne – powiedział Lane – Są tam pokoje jednoosobowe, niektóre dla studentów i tak dalej, czynsze idą w górę. Wszyscy mają stały dochód, wszyscy, którzy tu są.
Ilość ludzi, którzy są bezdomni odzwierciedla krytyczną potrzebę tanich mieszkań.
– To najbardziej ponure – powiedział Landry – Nie ma czegoś takiego jak niedrogie mieszkania w Sudbury, z wyjątkiem tego, co daje miasto. Ale oczekiwanie na nie trwają miesiące, a nawet lata.
Z informacji, jakie mają najemcy mieszkań budynku dostali pismo, że powodem eksmisji jest sprzedaż budynku.