Ludzie tracą cierpliwość i wychodzą na ulice
Ludzie tracą cierpliwość i wychodzą na ulice
W niedzielę wieczorem, w Montrealu doszło do gwałtownych zamieszek podczas wielkiego protestu, który odbył się z naruszeniem godziny policyjnej obowiązującej w prowincji Quebec.
Początkowo tłum zebrał się na Place Jacques Cartier w dzielnicy Stary Montreal skandując hasła takie jak „Wolność dla młodych”. Niektórzy z demonstrantów zaczęli podpalać pojemniki na śmieci i rozbijać szyby pobliskich witryn sklepowych. Wkrótce wkroczyła policja używając gazu łzawiącego.
Przed godziną dziesiatą wieczorem tłum został w większości rozproszony. Po demonstracji zostały rozległe zniszczenia. Piętnaście minut później rzecznik montrealskiej policji SPVM powiedział, że protest nie został uznany za zakończony zaznaczając, że nie może podać szczegółów dotyczących aresztowań lub nałożonych na demonstrujacych grzywien.
Właściciel Notre Dame St. ‘Rooney Shop opublikował na swojej stronie na Instagramie zdjęcie rozbitej szyby swojego sklepu.
„Ludzie są wściekli na władze prowincji za ich decyzję o przywróceniu wcześniejszej godziny policyjnej. Zdecydowali się więc odegrać na małych firmach. Zastanawiam się, czy to cokolwiek pomogło” – napisał z goryczą.
Od niedzielnego wieczoru w Montrealu i Laval obowiązuje godzina policyjna od godziny 20:00 zamiast 21:30. Decyzja ta podjęta została z powodu dużego wzrostu liczby zarażeń COVID-19, jaki nastąpił w ciągu ostatniego tygodnia. Każdego dnia odnotowuje się co najmniej 1100 nowych przypadków zarażenia koronawirusem. Zmiana godziny policyjnej została ogłoszona na początku tygodnia przez premiera prowincji Francoisa Legaulta, który stwierdził, że jest to środek zapobiegawczy przed przewidywaną eksplozją nowych zarażeń COVID-19 z powodu bardziej agresywnych odmian wirusa.
Lekarze ostrzegają, że młodzi pacjenci stanowią coraz większy odsetek osób hospitalizowanych z powodu wirusa. Podczas pierwszych dwóch fal pandemii wydawało się, że młodzi ludzie są znacznie bardziej odporni na COVID-19.
W montrealskim proteście przeciwko podjętym przez rząd prowincji decyzjom brali udział głównie ludzie młodzi. Są rozeźleni obowiązkiem noszenia maseczek, zakazem spotkań towarzyskich, naprzemiennym uczęszczaniem do szkół i nauką poprzez Internet. Młodzi ludzie są tą sytuacją zmęczeni i sfrustrowani. Tę wściekłość wyrażają ciskając kamieniami w szyby wystaw sklepowych i wzniecając pożary.
Skrzykują się w mediach społecznościowych. W nocy z niedzieli na poniedziałek co najmniej jedno konto na Instagramie wezwało do zorganizowania kolejnego protestu w Montrealu w poniedziałek wieczorem.