Policyjne kontrole pod znakiem zapytania
Policyjne kontrole pod znakiem zapytania
Nowe uprawnienia, które rząd prowincji Ontario przyznał policji mają wejść w życie o północy w poniedziałek 19 kwietnia. Policja jednak wcale nie zamierza z nich korzystać, twierdząc, że takie działanie zaburzy zaufanie społeczne do ich służby.
Ontario wprowadziło w piątek nowe, szeroko zakrojone ograniczenia, starając się zatrzymać rozprzestrzenianie się trzeciej fali COVID-19.
Jeden z tych środków obejmuje zwiększenie uprawnień policji, polegające na tym, że funkcjonariusze mogą legalnie zatrzymywać osoby na ulicy i w pojazdach oraz kwestionować powody opuszczenia domów, oraz karać mandatami za odmowę udzielenia informacji lub niestosowanie się do restrykcji stanu wyjątkowego. Mandat zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym i ochronie ludności ustalono na minimum 750 dolarów.
Prokurator generalny Sylvia Jones przedstawiła wczoraj nowe przepisy, mówiąc, że „konieczne jest”, aby mieszkańcy opuszczali swoje domy tylko w „dozwolonych celach”.
Policja w Toronto twierdzi jednak, że nie będzie dokonywać przypadkowych zatrzymań ludzi ani pojazdów w ramach zaostrzonych środków ochrony zdrowia publicznego w Ontario.
Ponadto eksperci ds. zdrowia publicznego zakwestionowali ten środek, a zwolennicy wolności obywatelskich ostrzegają, że posunięcie to może doprowadzić do epidemii profilowania rasowego.
W tweecie opublikowanym w sobotę rano policja z Toronto zapowiedziała, że zrezygnuje z możliwości egzekwowania nowego prawa. Zamiast tego „będą nadal angażować się, pouczać i egzekwować sprawiedliwie i skutecznie, uznając zawsze za priorytet, że muszą wzbudzać zaufanie publiczne”.
Szef policji Toronto, James Ramer, podkreślił tę decyzję w osobnym tweecie, mówiąc: „Nasi funkcjonariusze nie będą przeprowadzać przypadkowych zatrzymań ludzi ani samochodów”.
Policja Toronto dołącza do chóru innych służb w całej prowincji, w tym w regionach York i Durham, Gueplh, Ottawie i północnym Ontario, które twierdzą, że nie będą korzystać z nadanych im uprawnień.
W komunikacie prasowym wydanym w sobotę Policja Okręgowa w Peel i jej szef Nishan Duraiappah powiedzieli, że zdają sobie sprawę z „zaniepokojenia”, jaki środek budzi w społeczności i zapewnili mieszkańców, że siły zbrojne nie będą przeprowadzać żadnych zatrzymań.
Burmistrz Brampton Patrick Brown nazwał tę politykę „niewłaściwym wykorzystaniem zasobów policji”.
„Spodziewam się, że prowincja cofnie te uprawnienia” – powiedział Brown. „Szczerze mówiąc, prawdopodobnie jest to niezgodne z konstytucją. To stawia policję w sytuacji, w której oczekuje się, że złamie prawa zagwarantowane w Kanadyjskiej Karcie Praw i Wolności, po prostu nie możemy robić przypadkowych zatrzymań”.
Podobnie o nowych uprawnieniach dla policji wypowiedziała się burmistrzyni Mississauga Bonnie Crombie.
Według kanadyjskiej prasy, oczekuje się, że rząd Ontario wycofa się z nowych uprawnień policji w zakresie egzekwowania nakazu pozostania w domu.