Bardzo wystrzałowy weekend Victoria Day
Bardzo wystrzałowy weekend Victoria Day
Długi weekend się skończył, ale wydaje się, że przynajmniej w niektórych dzielnicach Toronto ludzie nie skończyli z fajerwerkami.
Być może sfrustrowani nieustającymi lockdownami Torontończycy przez wszystkie trzy weekendowe noce odpalali masę fajerwerków w dużych parkach w całym mieście. Na plaży Woodbine ludzie strzelali fajerwerkami do siebie.
Impreza w niektórych dzielnicach wciąż trwa, a obywatele nie są zachwyceni.
„Proszę, ludzie z mojej okolicy, błagam, przestańcie rozstawiać fajerwerki!” – napisał na Facebooku grupy Bloor West High Park Junction Community mieszkaniec tego rejonu. „Długi weekend się skończył, wątpię, czy macie odpowiednie pozwolenie z miasta, a to absolutna tortura dla psów i dzikich zwierząt”.
Odgłosy sztucznych ogni są przerażające dla zwierząt domowych, zwłaszcza psów.
„Mój biedny pies trząsł się bez przerwy zeszłej nocy i spał w łazience zamiast wygodnie na łóżku, nawet dziś rano nie mogłem jej uspokoić – nie może przestać się trząść” – napisała inna osoba.
“Wystarczy. Trwało to wystarczająco długo – wczoraj do północy w mojej dzielnicy. Mam nadzieję, że huki i błyski są warte terroryzowania weteranów, zwierząt i małych dzieci.
Fajerwerki kontynuowano we wtorek wieczorem w rejonie Weston i Mount Denis.
„Nasze psy i koty boją się fajerwerków. To powoduje u nich dużo stresu, a w rezultacie stresuje właścicieli”.
Są tylko dwa dni w roku, kiedy mieszkańcy Toronto mogą odpalać fajerwerki bez pozwolenia – Dzień Wiktorii i Dzień Kanady. Ponad to mieszkańcy Toronto mogą odpalać fajerwerki tylko na terenie prywatnym.
„Nie odpalaj fajerwerków w miejskim parku, na ulicy, na parkingu lub na prywatnej posesji, która nie jest twoja” – czytamy w regulaminie. Niestety niekończące się prywatne pokazy sztucznych ogni posunęły się zbyt daleko w tym roku.
Ucierpiały także dzikie zwierzęta – dom lęgowych ptaków na terenie miasta został poważnie uszkodzony przez pożar trawy, spowodowany przez kolorowe, hałaśliwe materiały wybuchowe.
Trawiaste pole w Colonel Samuel Smith Park, wypełnione niskimi budkami lęgowymi wykonanymi przez ochotników, zamieszkałymi przez różne gatunki ptaków, zostało podpalone, co stanowi poważne zagrożenie dla pierzastych mieszkańców.
Oprócz ognia, który wypalił spory kawałek trawy na polu, na ścieżkach i plażach parku pozostało mnóstwo pustych pudełek z materiałami wybuchowymi i tony śmieci.
Według postu opublikowanego przez Jennifer Fischer-Grosse na grupie społeczności South Etobicoke na Facebooku, fajerwerki były również strzelane do gniazdującego ptactwa wodnego i łabędzi z nielotnymi pisklętami.
„Nasi lokalni obserwatorzy donoszą, że wiele ptaków nadal nie wróciło na ten obszar, ani do swoich gniazd/młodych” – napisała Fischer-Grosse w poście na Facebooku we wtorek po południu.
„TO JEST jeden z WIELU powodów, dla których fajerwerki są problematyczne. Wynikają z nich rzeczywiste, niebezpieczne konsekwencje. Nie chodzi tylko o „pozwalanie ludziom na dobrą zabawę”.
Colonel Samuel Smith Park, znany z tego, że jest jednym z najbardziej różnorodnych miejsc obserwacji ptaków w mieście z ponad 200 gatunkami, był tylko jednym z naturalnych obszarów, w których łamano zasady.
Policja w Toronto szacuje, że w miniony Dzień Wiktorii tysiące ludzi zebrało się w dużych parkach w całym mieście na pokazach sztucznych ogni, mimo że może to skutkować karą 300 dolarów grzywny na mocy regulaminu parków.
Teraz, gdy rozwiewa się dym długiego weekendu, większość z nas zastanawia się, czy szkody wyrządzone przez, jakże efektowne dla oka, fajerwerki są tego warte…