Plaga kradzieży drewna
Plaga kradzieży drewna

Ładunek drewna Xose Gutierraza został niedawno skradziony z postoju dla ciężarówek “Flying J” w południowo-zachodnim Calgary.
Kiedyś atrakcyjnym towarem dla złodziei była elektronika lub inne wysoko przetworzone produkty. Teraz okazuje się, że wartościowym kąskiem może być zwykłe drewno.
Jose Gutierrez pracuje jako kierowca wielkich ciężarówek od trzydziestu lat. Przez całe swoje zawodowe życie nigdy nie doświadczył – jak to określa -”bardziej niszczycielskiego uczucia”.
– To niewiarygodne -mówi – Nawet kiedy mieszkałem w Meksyku, nie widzieliśmy tego rodzaju napadów.
W czwartek, 13 maja Gutierrez zaparkował dwie przyczepy pełne drewna na parkingu dla ciężarówek „Flying J” w pobliżu Barlow Trail.
Zamknął je i zabezpieczył ładunek, tak jak robił to od lat. Niestety w niedzielę zobaczył, że cały ładunek, który przewoził i obie przyczepy zostały skradzione.
– Koszt to około 80 tysięcy dolarów za drewno i 100 tysięcy za dwie przyczepy – mówi – Od lat zostawiam naczepy w tym miejscu, myślałem, że to bezpieczne. Nigdy nie miałem żadnego problemu.
Gutierrez zgłosił kradzież przyczep i drewna policji w Calgary, która wszczęła pełne dochodzenie. Policja twierdzi, że w tym roku odnotowano drastyczny wzrost liczby przypadków kradzieży drewna.
Kilka incydentów zostało zgłoszonych funkcjonariuszom na placach budowy i na postojach ciężarówek.
Sierżant Nick Wilsher z CPS Crime Prevention Unit stwierdził, że policja jest świadoma wzrostu kradzieży drewna, zwłaszcza w północno-środkowej oraz południowo-wschodniej i południowo-wschodniej części miasta, gdzie liczba nowych prac budowlanych jest wysoka.
– Koszt drewna rośnie, podobnie jak cena innych materiałów budowlanych ze względu na problemy z dostawami związane ze skutkami COVID-19 – powiedział Wilsher – Współpracujemy z branżą budowlaną, aby zająć się tymi kradzieżami i określić, kiedy można podjąć kroki dochodzeniowe.
Tymczasem inni kierowcy ciężarówek, tacy jak Amrit Grewal, który przybył do Calgary z Surrey w Kolumbii Brytyjskiej w sobotę rano, twierdzą, że kradzieże są ciągłym problemem w zachodniej Kanadzie.
– Dzieje się to często i moi koledzy również tego doświadczają, kiedy jedziemy z Kolumbii do Alberty – mówi Grewal – Niektórzy ludzie po prostu otwierają drzwi naszych przyczep, zrywają zabezpieczenia, a następnie kradną nasze rzeczy. Ludzie borykają się z wieloma problemami z powodu pandemii, tracą pracę, dlatego potrzebują więcej pieniędzy.
Grewal dodaje, że kierowcy ciężarówek niewiele mogą zrobić poza parkowaniem na bezpiecznych i monitorowanych obszarach postojów dla ciężarówek, ale jeśli nie jest to możliwe, może to być trudne.
– Możemy albo spać i odpocząć, ile potrzebujemy, albo mieć oko na nasz ładunek i być wykończonym za kierownicą. Nic więcej nie możemy zrobić, aby uniemożliwić kradzież.
Ceny referencyjne według kontraktów terminowych na drewno z Chicago na początku pandemii wynosiły nieco ponad 400 dolarów za tysiąc stóp desek, ale cena poszybowała w górę i osiągnęła poziom 1700 dolarów na początku tego miesiąca.
Liz Kovach z Western Retail Lumber Association mówi, że przemysł przeżywa bezprecedensowe czasy z powodu pandemii COVID-19.
Mówi, że wielu sprzedawców detalicznych i wykonawców obawia się o bezpieczne przechowywanie materiałów na swoim terenie. Istnieje kilka praktyk, które pomagają zmniejszyć to ryzyko.
– Niektóre z nich to zwiększenie barier fizycznych, zwiększenie liczby kamer monitorujących, zapewnienie dodatkowego bezpieczeństwa i oczywiście próbę zablokowania towaru w jak największym stopniu – mówi Kovach – Detaliści współpracują ze swoimi kontrahentami, aby upewnić się, że mniejsze ładunki są dostarczane częściej, tylko po to, aby zużyć dostarczony materiał w ciągu dnia by nie leżał bezczynny wieczorem.
Kovach dodaje, że sąsiedzi powinni również uważać na złodziei i zgłaszać policji podejrzane działania, jeśli projekty są realizowane na osiedlach mieszkaniowych.
Największym problemem jest jednak cena, która według Kovacha prawdopodobnie pozostanie wysoka, przynajmniej do czasu, gdy podaż dogoni popyt.