Witamy w Kanadzie! 12000 dolarów grzywny na dzień dobry
Witamy w Kanadzie! 12000 dolarów grzywny na dzień dobry

Thelma i Glen Perry przed swoim domem w Barrie.
Po miesiącach pracy na misji na Jamajce mieszkańcy Barrie, Thelma i Glen Perry powrócili do Kanady, gdzie służby graniczne powitały ich na lotnisku Pearson kosztowną niespodzianką.
W pełni zaszczepiona para – oboje mają ponad 80 lat – została ukarana grzywną w wysokości ponad 12 tysięcy dolarów za nieprzestrzeganie ustawy o kwarantannie.
– Kiedy dowiadujesz się o czymś takim ogarnia cię uczucie, którego nie potrafisz wypowiedzieć – powiedział Glen Perry.
Samolot, który państwo Perrysowie przylecieli wylądował w Toronto nieco wcześniej niż wynikało to z rozkładu lotów, 4 lipca o godzinie 22.30.
Perrysowie mówią, że byli przekonani, iż przejście przez odprawę celną odbędzie się już po północy, kiedy to wygasną przepisy dotyczące obowiązkowego pobytu w hotelach dla odbycia kwarantanny nakazanej przez rząd dla podróżujących Kanadyjczyków.
Zamiast tego para została ukarana grzywną tuż przed 22:00, mimo że zapytali, czy mogą poczekać na lotnisku do północy, by mogli odprawić się już po północy, kiedy to przepisy o obowiązkowej hotelowej kwarantannie przestaną obowiązywać.
Na pytanie dziennikarza CTV News o sprawę 12-tysięcznej grzywny nałożonej na parę staruszków, kanadyjskie służby graniczne odpowiedziały, że „podróżujący, którzy przybyli przed godziną 12:01, 5 lipca nie byli uprawnieni do obniżonych środków ochrony zdrowia publicznego”.
Jedyną opcją był pobyt w hotelu zatwierdzonym przez rząd przez trzy dni i dwutygodniowa kwarantanna.
– To bardzo frustrujące. Jestem bardzo zestresowana i bardzo rozczarowana Kanadą – powiedziała pani Thelma.
Lokalny poseł John Brassard próbuje im teraz pomóc.
– Skontaktowałem się z obydwoma ministrami Hajdu i Blairem przez e-mail, prosząc o rozsądek i współczucie dla tych ludzi w ich sytuacji – powiedział Brassard – Do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Państwo Perrysowie mają nadzieję, że da się coś zrobić, bo nie stać ich na zapłacenie takiej wysokiej grzywny.
– Jesteśmy na rozdrożu i nie wiem, co będzie dalej — powiedziała pani Thelma.
Zgodnie z informacjami na odwrocie ich mandatów, mają trzy opcje: zapłacić mandat, spotkać się z prokuratorem w celu znalezienia rozwiązania lub walczyć z mandatami w sądzie.
W tej chwili Perrysowie twierdzą, że ta ostatnia opcja może być ich jedynym wyjściem.