Dom wart miliony musi zostać zburzony, bo nie pasuje do okolicy
Dom wart miliony musi zostać zburzony, bo nie pasuje do okolicy

Zdjęcie domu z czasów, gdy go budowano.
Sędzia sądu wyższej instancji w Quebecu nakazał zburzenie kosztującego wiele milionów dolarów domu w miejscowości Gatineau w prowincji Quebec ponieważ przy jego budowie naruszono przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego miasta.
W 51-stronicowej decyzji wydanej we wtorek sędzia Michel Déziel postanowił uchylić uchwałę rady miejskiej z lipca 2014 roku przyznającą prawo do wybudowania domu przy 79 Chemin Fraser w miejskim sektorze Aylmer.
Trwająca lata saga sądowa i administracyjna rozpoczęła się około ośmiu lat temu, kiedy ustalono, że dom narusza przepisy urbanistyczne i został zbudowany zbyt blisko ulicy.
Jednak właściciel domu, Patrick Molla, miał wszystkie wymagane pozwolenia na budowę.
Wewnętrzne śledztwo w urzędzie miejskim wykazało, że Molla otrzymał pozwolenia z powodu ludzkiego błędu. Urzędnik, który udzielił pozwolenia w maju 2013 roku popełnił błąd nie znając artykułu 116 miejskiego regulaminu zagospodarowania przestrzennego. Artykuł ten określa minimalną odległość między domem a ulicą.
Wielu mieszkańców ulicy skarżyło się, że budowa domu jest niezgodna z charakterem reszty dzielnicy.
W swojej decyzji sędzia stwierdził, że miasto musi naprawić błąd swojego pracownika i całkowicie pokryć szkody poniesione przez właściciela domu i jego sąsiadów.
Prawnik reprezentujący sąsiadów powiedział, że jego klienci są zadowoleni z decyzji sędziego.
– Szczególnie odczuwają ulgę, że ten proces dobiegł końca. To było bardzo długie, bardzo trudne – powiedział Sébastien Gélineau dodając, że jeden z sąsiadów zmarł w ciągu lat, jakie zajęło im przejście przez sądy.
Powiedział, że sędzia najwyraźniej zaakceptował dowody wskazujące na złą wiarę miasta Gatineau i innych zainteresowanych osób i instytucji. Rzadko zdarza się pozyskać nakaz zniszczenia domu.
W swojej decyzji sędzia wskazał, że miasto, które zwróciło się do sądu o nieburzenie domu, nie zaoferowało żadnych alternatywnych rozwiązań.
Urząd miejski nie wskazał, czy zamierza się odwołać od tej decyzji, a jedynie poinformował, że jego dział prawny analizuje decyzję.
Właściciel domu złożył przeciwko miastu pozew o wartości 3,6 miliona dolarów, ponieważ uważa, iż stoi w obliczu sytuacji nie do utrzymania. Powiedział, że jego stosunki z sąsiadami są napięte, jego dom stracił na wartości i nie może już cieszyć się domem swoich marzeń, który zbudował.