Karaluchy zatrzymały dostawę poczty
Karaluchy zatrzymały dostawę poczty
Inwazja karaluchów w budynku Toronto Community Housing sprawiła, że ponad 100 seniorów pozostało bez poczty przez prawie miesiąc. Mieszkańcy zostali odcięci od części czeków emerytalnych, rachunków i listów od lekarzy – bez uprzedzenia.
Dwóch mieszkańców, Joseph Quirk i Wayne Youngs, twierdzi, że Canada Post wstrzymała codzienne dostarczanie poczty do Kensington Manor przy 34 Oxford St. w lipcu po tym, jak wszystkie trzy pomieszczenia pocztowe zostały opanowane przez karaluchy.
Żaden z mieszkańców nie został oficjalnie poinformowany o tej decyzji, ani nie został powiadomiony o tym, jak w międzyczasie może otrzymać swoją pocztę.
Youngs polega na Canada Post w sprawie listów dotyczących zbliżających się wizyt u lekarzy specjalistów, ale powiedział, że zauważył zakłócenia w świadczeniu usług dopiero wtedy, gdy nagle przestał dostawać zwykłe ulotki.
„Nie było absolutnie żadnego znaku, nic, że poczta się zatrzymała”, powiedział Youngs, emerytowany nadinspektor, który opiekował się budynkami Toronto Community Housing do 2008 roku.
Dopiero gdy Quirk spotkał na ulicy zwykłego pracownika poczty, dowiedział się, co się dzieje. — Karaluchy wpadają do szczelin, którymi wrzucane są listy i biegają po całej podłodze – powiedział Quirk.
Quirk dowiedział się, że aby odebrać pocztę, w tym pilot do telewizora, który odesłał do naprawy, rachunek z karty kredytowej i czek ubezpieczeniowy, będzie musiał udać się do siedziby Canada Post na Commissioners Street, na południe od Lake Shore Boulevard. To podróż taksówką za 40 dolarów lub trzygodzinna podróż TTC w obie strony, powiedział.
„Są ludzie, którzy nie mogą nawet wejść sami na chodnik ze względu na swój wiek, nie mówiąc już o wyprawie na Commissioners Street, aby odebrać pocztę” – powiedział Quirk.
W środę, po tym jak CBC News zaczęło zadawać pytania, osoba z poczty dostarczyła do budynku zaległości w postaci kilkudziesięciu listów. Rzeczniczka Canada Post Nicole Lecompte powiedziała, że dostarczanie poczty do Kensington Manor nie zostało zawieszone, ale istnieje obawa o bezpieczeństwo.
„W rezultacie nasz kurier próbuje codziennie dostarczać pocztę i robi to, gdy jest to bezpieczne”, powiedziała w e-mailu w czwartek. Oczekuje się, że regularne dostawy zostaną wznowione w poniedziałek.
Rzecznik Toronto Community Housing Daniele Gauvin powiedział CBC News, że karaluchy w pomieszczeniach pocztowych, do których tylko Canada Post ma klucze, zostaną wkrótce wytępione. Pozostałe obszary wspólne w budynku były poddane oczyszczaniu w lipcu.
„Będziemy nadal współpracować z Canada Post, aby upewnić się, że nie będzie dalszych zakłóceń w tak ważnej usłudze dla naszych najemców” – powiedziała.
Szkodniki panoszyły się w mieszkaniach na pierwszym piętrze od co najmniej 2012 r., kiedy to Youngs wprowadził się do budynku, i od tamtego czasu panuje sytuacja rozprzestrzeniania się karaluchów. Inni najemcy borykają się z podobnymi wyzwaniami, zwłaszcza po izolacji podczas pandemii, gdy nikt nie sprawdzał stanu budynku.
Rzecznik prasowy TCH nie odpowiedział na konkretne pytanie z CBC News dotyczące zarzutów lokatorów o karaluchy. „Niektórzy [lokatorzy] są tutaj naprawdę w tarapatach i naprawdę potrzebują dużego wsparcia, aby mogli żyć w bezpiecznych warunkach” – powiedział Youngs. „Niektóre [mieszkania] są po prostu okropne”.