Wielka studencka imprezka w Halifax
Wielka studencka imprezka w Halifax
Dalhousie University w stolicy Nowej Szkocji podejmuje działania dyscyplinarne wobec studentów, którzy wzięli udział w hałaśliwej imprezie w sobotę wieczorem, która przyciągnęła tysiące ludzi na południowy kraniec Halifaxu.
„Jesteśmy poważnie rozczarowani godnym ubolewania, lekkomyślnym zachowaniem studentów, którzy wczoraj organizowali i uczestniczyli w dużych, nielegalnych imprezach ulicznych w pobliżu kampusu” – czytamy w oświadczeniu wydanym w niedzielne popołudnie – „W zeszłym tygodniu wyjaśniliśmy studentom, że ci, którzy biorą udział w tych działaniach, ryzykują sankcjami ze strony Dalhousie w ramach uniwersyteckiego kodeksu postępowania studenckiego”.
List podpisali prezydent i wicerektor Deep Saini, rektor i wiceprzewodniczący ds. nauki Frank Harvey oraz wicerektor ds. studenckich Verity Turpin.
Sankcje obejmują obowiązkowe szkolenie, okres próbny, edukację i ograniczenie przywilejów, a także poważniejsze kary takie jak zawieszenie lub wydalenie z uniwersytetu.
Dalhousie mówi, że młodzi ludzie nie tylko naruszyli limity gromadzenia się podczas pandemii zawarte w prowincyjnym stanie wyjątkowym, ale „wykazali całkowite lekceważenie dla okolicznych mieszkańców”.
„Nasza uniwersytecka społeczność jest rozczarowana i sfrustrowana – i ma do tego pełne prawo. Są to spotkania lekkomyślne, niebezpieczne i destrukcyjne. Nikt nie powinien czuć się niebezpiecznie we własnym domu” – czytamy w oświadczeniu.
Policja twierdzi, że odpowiedziała na kilka skarg na hałas na Jennings Street z powodu dużej, niekontrolowanej imprezy z tysiącami ludzi na ulicach w sobotę wieczorem.
Funkcjonariusze aresztowali 10 osób, dziewięciu mężczyzn i jedną kobietę, za publiczne odurzenie i wręczyli liczne mandaty za nielegalne posiadanie otwartego alkoholu.
W miarę postępu śledztwa policja oczekuje, że zostanie wydanych więcej mandatów.
Peggy Walt mieszka kilka ulic od centrum imprezy, ale mówi, że tłum rozlał się na jej ulicę.
– Na naszej ulicy bawiły się grupy studentów, koszulki Dal i regalia, wspinali się po drzewach, krzyczeli, oddawali mocz na świeżym powietrzu – powiedziała – Stali się bardzo wojowniczy. Pokazali mi „fucka”, powiedzieli, że mają prawo tam być.
Mówi: „to był najgorszy wrzesień, jakiego doświadczyliśmy na naszej ulicy”.
Waye Mason zgadza się z panią Walt. Mówi, że może to częściowo wynikać z podwójnej liczby studentów uczęszczających na uniwersytet w tym roku.
– Masz dwukrotnie większą populację studentów, którzy nie mają żadnych wzorców w zachowaniu dorosłych – mówi.
Mason mieszka tuż za rogiem, gdzie odbywało się główne zgromadzenie, które zostało wcześnie przerwane przez policję, ale młodzi ludzie ponownie zgromadzili się po zmroku.
– W przeszłości takie rzeczy zawsze działy się w ciągu dnia. Zdarzył się jakiś flash mob i wszyscy wylądowali z powrotem na Larch Street, która jest tuż za rogiem gdzie było ponad 1000 ludzi na ulicy – powiedział.
Nick Long wziął udział w imprezie z przyjaciółmi, którzy są studentami Uniwersytetu Dalhousie.
Pomimo tłumów i obecności policji Long mówi, że nigdy nie czuł, że impreza wymknęła się spod kontroli.
– To było to, czego się spodziewałem. Impreza byla super szalona, ale przez cały czas czułem się bezpiecznie – powiedział.
W wydanym w piątek komunikacie policja poinformowała, że w ten weekend funkcjonariusze będą nadal obecni w dzielnicach uniwersyteckich, aby zapewnić przestrzeganie środków zdrowia publicznego.