Zaplątani w terroryzm Kanadyjczycy uwięzieni w syryjskich obozach
Zaplątani w terroryzm Kanadyjczycy uwięzieni w syryjskich obozach
Prawnik Lawrence Greenspon pozwał do sądu rząd federalny, aby zmusić go do sprowadzenia z obozów syryjskich uchodźców 26 Kanadyjczyków mających powiązania z terrorystyczną organizacją ISIS. Twierdzi, że już najwyższy czas, by sprowadzić ich z powrotem do Kanady.
W zeszłym miesiącu wszczął postępowanie w imieniu 11 rodzin, twierdząc, że rząd federalny zaniechał przestrzegania części ustawy o sądzie federalnym, ustawy o obywatelstwie, kanadyjskiej karty praw i wolności oraz międzynarodowej konwencji o prawach dziecka.
– Jest to wysiłek, aby wymagać od (urzędników) Global Affairs Canada (kanadyjskiego MSZ) tego, co powinni robić, czyli sprowadzenia naszych Kanadyjczyków do domu” – powiedział Lawrence Greenspon, obrońca w sprawach karnych, który złożył pozew – Nie ma absolutnie żadnego powodu, dla którego ci Kanadyjczycy nie mogliby zostać przywiezieni do domu do swoich bliskich tutaj w Kanadzie.
W sumie wniosek wymienia 26 Kanadyjczyków – 14 dzieci, osiem kobiet i czterech mężczyzn – którzy są przetrzymywani w obozach jenieckich Al-Hol i Al-Roj oraz w więzieniach Hasakah, Qamishli i Derik w regionach północno-wschodniej Syrii. .
We wniosku opisano warunki panujące w obozach jako „przerażające” z „nieistniejącymi środkami higieny” i „brakem czystej wody”.
Alexandra Bain, dyrektor Families Against Violent Extremism (FAVE), powiedziała, że w tym pozwie jest więcej niż tylko 26 Kanadyjczyków, którzy utknęli w Syrii.
– Nadal mamy około 40 osób, nie wszyscy są w naszej organizacji, ale ta sprawa sądowa przyniesie im korzyści – powiedziała – Mamy ponad 25 dzieci, a każde z nich jest obywatelem Kanady.
Greenspon ma nadzieję, że proces sądowy zmusi rząd Kanady do wydania paszportów tym zatrzymanym, oficjalnego złożenia wniosku o repatriację i wyznaczenia kogoś, kto będzie nadzorował przekazywanie zatrzymanych.
Global Affairs Canada wydało oświadczenie w zeszłym miesiącu w tej sprawie, w którym stwierdzono, że rząd „jest świadomy tego, iż obywatele Kanady są przetrzymywani w północno-wschodniej Syrii i jest szczególnie zaniepokojony sytuacją kanadyjskich dzieci w regionie.”
W oświadczeniu zauważono również, że sytuacja na tym obszarze ograniczyła zdolność rządu do świadczenia usług konsularnych Kanadyjczykom.
Global Affairs odmówiło dalszego komentarza, powołując się na ustawę o ochronie prywatności i że sprawa jest przedmiotem sądowych rozpraw.
Inne znane tego typu przypadki wskazują, że jednak można coś w tej sprawie zrobić.
Greenspon złożył podobny wniosek w zeszłym roku w imieniu Amiry, pięcioletniej sieroty, która utknęła w obozie Al-Hol. Po złożeniu dokumentacji Amira została szybko przewieziona do Kanady, aby zamieszkać ze swoim wujem i dziadkami.
Od czasu sprawy Amiry do domu przywieziono również inne kanadyjskie dziecko uwięzione w Syrii.
W przeszłości Global Affairs powoływało się na niestabilność regionu i brak służb konsularnych w Syrii w ten sposób usprawiedliwiając bezczynność w sprawie sprowadzenia tych Kanadyjczyków do domu. Greenspon argumentuje, że przypadki Amiry i drugiego dziecka pokazują, że można to zrobić.
– Nie było żadnego incydentu – powiedział – To nie była kwestia bezpieczeństwa, a fakt, że nie mamy stosunków konsularnych, nie był przeszkodą.
Udało nam się to zrobić dla Amiry, więc prawdziwe pytanie brzmi, dlaczego nie możemy tego zrobić dla pozostałych 26 Kanadyjczyków, którzy są tam i w bardzo, bardzo trudnych warunkach?”
Alexandra Bain powtórzyła, że jakiekolwiek przekonanie, że wejście do Syrii jest zbyt trudne dla urzędników państwowych, jest po prostu nieprawdziwe.
– Rząd nadal zachowuje się tak, jakby absolutnie nic nie mogli zrobić, że nie można dostać się do północno-wschodniej Syrii, co jest nonsensem – powiedziała.
Inne kraje, takie jak Francja i Niemcy, sprowadziły z powrotem kilku zatrzymanych, w tym dzieci.
Wśród osób wymienionych we wniosku jest Kimberly Polman, która wyszła za mąż za bojownika ISIS i przeprowadziła się do Syrii w 2015 roku. Planowała wykorzystać swoje umiejętności pielęgniarskie, aby pomóc kobietom i dzieciom w regionie, ale szybko pożałowała tej przeprowadzki.
Kiedy Polman próbowała odejść, została uwięziona i jest teraz w obozie i prowadzi strajk głodowy.
– To najgorsza forma tortur, nie tylko w tych warunkach, ale trwająca w nieskończoność – powiedziała siostra Polman, której nazwiska nie wymieniono ze względów bezpieczeństwa.
– Ona nie ma daty rozprawy. Nie ma przeciwko niej żadnych zarzutów.
Siostra Polman powiedziała, że Kanadyjczycy nie muszą lubić tego, co zrobiła jej ukochana osoba, ale jej siostra jest obywatelką Kanady i powinna mieć takie same prawa jak wszyscy inni.
Bain powiedziała, że każdy, kto wróci do Kanady, prawdopodobnie będzie wymagał znacznej pomocy medycznej, doradztwa w zakresie zdrowia psychicznego, szkolenia edukacyjnego, a w niektórych przypadkach będzie potrzebował pomocy „oderwania się od ekstremizmu”.
– Chcemy sprowadzić te dzieci do domu i naprawić to, co zostało zrobione, i do tego właśnie dążymy – powiedziała – Wszystkie dzieci poniżej szóstego roku życia nie ponoszą odpowiedzialności za dołączenie do takiej grupy.
Greenspon stwierdził, że nie ma harmonogramu powrotu tych Kanadyjczyków, ale ma nadzieję, że uda się to rozwiązać „w ciągu tygodni”.