Ceny rosną i będą rosnąć
Ceny rosną i będą rosnąć
Nie ma większej nadziei na uspokojenie cen w sklepach spożywczych. Większość ekspertów twierdzi, że Kanadyjczycy prawdopodobnie zobaczą zawyżone ceny żywności w lokalnych sklepach jeszcze przez kilka miesięcy.
Sylvain Charlebois, starszy dyrektor laboratorium Agri-Food Analytics na Dalhousie University w Halifax uważa, że ceny żywności wzrosły o około pięć procent od stycznia.
– Teraz pięć procent może wydawać się mało, ale dla konsumentów szukających podobnych produktów, niektóre produkty faktycznie wzrosły o 20, 25 procent – powiedział.
Ma to związek z globalną inflacją żywności. Charlebois twierdzi, że prawdopodobnie znajdujemy się obecnie w „trzeciej rundzie dziewięcioosobowego meczu baseballowego”, co będzie oznaczać „niestety przez kilka miesięcy huśtawkę cen w sklepach spożywczych”.
Tiff Macklem, prezes Bank of Canada ostrzegał przed dłuższą niż oczekiwano inflacją dotykającą Kanadyjczyków. Stopa inflacji wynosi obecnie 4,4 proc., w porównaniu z 4,1 proc. w sierpniu, a do końca roku może osiągnąć 5 proc.
ONZ poinformował, że światowe ceny żywności są najwyższe od ponad dziesięciu lat.
Charlebois mówi, że wszyscy zauważyli te wzrosty w sektorze mięsnym, gdzie cena wołowiny wzrosła o ponad 50 procent. Cena kurczaka zwykle rośnie od dwóch do trzech procent każdego roku, ale teraz jest wyższa o 13 procent, podobnie ceny jajek. Również wieprzowina stała się droższa.
Statistics Canada niedawno poinformowało, że cena bekonu osiągnęła rekordowy poziom w sierpniu, a średni koszt 500-gramowego opakowania osiągnął 8,24 CAD, po raz pierwszy w historii przekraczając $8.
– To naprawdę jest moment, w którym ludzie są trochę wystraszeni – powiedział Charlebois.
Koszty produkcji rosną również w sektorze przetwórczym, w związku z tym oczekuje się, że produkty takie jak makarony i sosy staną się droższe.
W zeszłym miesiącu Canadian Dairy Commission (Kanadyjska Komisja Mleczarska) zaleciła podwyżkę ceny mleka z farmy na początku przyszłego roku, aby częściowo zrekompensować wzrost kosztów przetwarzania.
Charlebois mówi, że od wielu przetwórców oczekuje się zmniejszenia różnorodności produkowanej przez nich żywności.
– Więc jeśli zobaczysz dziury na półkach przez następne kilka miesięcy, nie panikuj. Po prostu zrelaksuj się. To tylko dlatego, że sklepy spożywcze ponownie kalibrują swoje portfolio marek – powiedział – Po prostu robimy więcej z mniejszej liczby produktów. To naprawdę dzieje się teraz.
Patrząc w dalszą przyszłość do 2022 roku oczekuje się, że utrzymujące się problemy, głównie związane z pracą, będą czynnikami, które będą nadal wpływać na cały łańcuch dostaw wraz z transportem.
– Płacimy więcej za zatrzymanie pracowników, co jest świetną wiadomością dla pracowników, ale ceny muszą być dostosowywane, gdy ludzie pracują w środowisku o dużym wolumenie i niskich marżach – powiedział Charlebois.