Bezpieczeństwo na drogach powinno być priorytetem w Toronto
Bezpieczeństwo na drogach powinno być priorytetem w Toronto
Matka trzyletniego chłopca potrąconego (i rannego) przez kierowcę w zeszłym tygodniu w dzielnicy Wychwood w Toronto mówi, że urzędnicy miejscy i kierowcy jeżdżący w pobliżu szkół muszą na pierwszym miejscu stawiać bezpieczeństwo dzieci.
Amanda Bokamyer, matka 3-letniego Waylona Dennisona, mówi, że dzieci mają prawo bezpiecznie przechodzić przez ulice do i ze szkoły w Toronto.
W poniedziałek, 8 listopada o 15:30, Waylon został potrącony, gdy szedł między swoim opiekunem a dwójką wyższych dzieci, z których jednym była jego siostra. Znajdowali się na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Hendrick i Benson, na południe od St. Clair Avenue West i Oakwood Avenue.
„Toronto staje się bardziej niebezpieczne dla naszych dzieci” – powiedziała Bokamyer. „Żadne dziecko nie powinno cierpieć, nie powinno dochodzić do tragedii, abyśmy się zmobilizowali. Myślę, że istnieją prawdziwe problemy w naszej społeczności, którymi radni miasta powinni się zająć”.
Według Bokamyer, opiekun Waylona powiedział mu, że może bezpiecznie przejść przez ulicę. Opiekun był tuż za nim, instruując kilkoro innych dzieci, aby również przeszły na drugą stronę. Bokamyer uważa, że kierowca nie widział jej syna i próbował wcisnąć się między wyższe dzieci a opiekuna, który był o cale od samochodu, wystarczająco blisko, by go dotknąć.
Chwilę przed zderzeniem opiekun krzyknął, by Waylon się zatrzymał. Kierowca nacisnął hamulce, ale i tak uderzył w chłopca. Był w trakcie odwracania się, upadł do tyłu i uderzył się w głowę. Doznał lekkiego wstrząsu mózgu, zadrapań i siniaków. Sanitariusze z Toronto zabrali go do szpitala, gdzie został opatrzony i zwolniony do domu. Kierowca pozostał na miejscu zdarzenia.
„Byłam sparaliżowana strachem” – powiedziała Bokamyer po odebraniu telefonu z informacją, że jej syn został ranny. „To telefon, którego żadna mama nigdy nie powinna odbierać, zwłaszcza wiedząc, że mój syn zrobił wszystko właściwie” – powiedziała.
„Przeszedł, kiedy poproszono go o przejście. Był na przejściu dla pieszych. Nawet jeśli zrobisz wszystko dobrze, są tacy kierowcy, którzy się zawsze spieszą. Nadszedł czas, abyśmy jako społeczność odetchnęli. Wszyscy powinniśmy opiekować się maluchami”.
Bokamyer powiedziała, że miasto musi natychmiast uczynić skrzyżowanie bezpieczniejszym. Może to oznaczać zatrudnienie strażnika na przejściu lub zakaz ruchu na skrzyżowaniu w godzinach dowozu i odbierania dzieci ze szkoły.
Hendrick Avenue, na południe od Benson Avenue, skręca w krótką ślepą uliczkę, która prowadzi na podwórko McMurrich Junior Public School, gdzie dzieci ustawiają się w kolejce do klasy. Wiele pojazdów korzysta z ulicy do wysadzania i zabierania dzieci, ale nie jest ona wystarczająco szeroka, aby pojazdy mogły zawrócić. Samochody muszą cofać.
„W końcu wszyscy chcielibyśmy, aby skrzyżowanie było bezpieczniejszym miejscem” – powiedziała Bokamyer. „To musi zacząć się na poziomie podstawowym, a ci ludzie, którzy są u władzy, muszą zacząć słuchać nas – członków społeczności”.
Powiedziała, że skrzyżowanie, „nieustanne wyzwanie w społeczności”, jest przykładem tego, jak nawet drogi w terenie zabudowanym przy szkołach mogą być niebezpieczne dla dzieci, a bezpieczeństwo na drogach powinno być priorytetem w Toronto.
Livy Jacobs, inna matka, powiedziała, że skrzyżowanie osiedlowe jest często zapchane samochodami, które blokują pole widzenia, nielegalnie zjeżdżając lub parkując, aby podwieźć dzieci do szkoły. Powiedziała, że ponieważ pole widzenia jest ograniczone, rodzice i opiekunowie są w stanie najwyższej gotowości, gdy przechodzą z dziećmi do i ze szkoły.
„Korzystamy z tego skrzyżowania regularnie, aby zabrać nasze dzieci do szkoły. Jest duży ruch i niepokojące jest to, że pole widzenia dla dzieci przechodzących przez ulicę jest zasłonięte przez samochody” – powiedziała Jacobs.
Monika Jankowiak, mieszkająca niedaleko tego skrzyżowania matka trójki dzieci, powiedziała, że przed zderzeniem wraz z sąsiadem zaczęła tworzyć ulotki, które zostawiali na szybach samochodów. Ulotki są próbą edukowania kierowców i nakłaniania ich, aby nie parkowali ani nie zatrzymywali się nielegalnie w okolicy. Zasugerowała, aby miasto rozważyło uwolnienie tego obszaru od ruchu ulicznego.
„Przez lata mnie to denerwowało. Jest dużo chaosu. W tę ślepą uliczkę wjeżdżają samochody, a potem cofają. Ale jeszcze bardziej niebezpieczne są samochody zaparkowane dosłownie na rogu skrzyżowania, a wtedy dzieci nie mogą upewnić się, czy można bezpiecznie przejść przez ulicę” – powiedziała.
„Pytanie brzmi: Jaka jest odpowiedź na ten problem? Jesteśmy w mieście. Nie możemy stworzyć bardzo bezpiecznych stref wysiadania. Po prostu nie mamy na to miejsca”.
Jankowiak powiedziała, że rozwiązaniem jest uniemożliwienie kierowcom wjazdu na ten teren, a następnie próba stworzenia aktywnego transportu, w tym „chodzących autobusów szkolnych”, w których dzieci chodzą grupami do i ze szkoły. Powiedziała, że miasto powinno zachęcać do bezpieczniejszych sposobów przemieszczania się, takich jak spacery i jazda na rowerze, aby zmniejszyć ruch uliczny.
Radny Josh Matlow, który reprezentuje Toronto-St. Paul’s, powiedział, że jego biuro zostało powiadomione o obawach społeczności i zorganizował spotkanie z dyrektorem szkoły, radą szkolną, zaniepokojonymi rodzicami i pracownikami transportu miejskiego na temat możliwych ulepszeń na skrzyżowaniu. Powiedział, że rozważy również możliwość zatrudnienia strażników na skrzyżowaniu.
„Musimy zrozumieć, co się dokładnie stało, co doprowadziło do potrącenia małego dziecka przez samochód” – powiedział Matlow. „Jako ojciec uważam, to jest niedopuszczalne. Powinniśmy robić wszystko, co możliwe, aby temu zapobiec”.
Według policji w Toronto, jednostka ds. reagowania społeczności 13 Wydziału skontaktowała się ze szkołą w sprawie kolizji. Policja poinformowała w e-mailu, że funkcjonariusze służb drogowych wraz z lokalnym oficerem łącznikowym udali się do szkoły 12 listopada i ocenili sytuację na drogach, która tego dnia była „zauważalnie lżejsza”.
„Nasi funkcjonariusze udzielili szkole porad i strategii, aby pomóc w problemach drogowych związanych z odbiorem i wysadzeniem uczniów” – powiedziała policja.
„Nadal zapewniamy wszelkie wsparcie i pomoc szkole, uczniom i mieszkańcom, aby obszar ten był bezpiecznym miejscem dla wszystkich”.