Kanadyjskie media o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy
Kanadyjskie media o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy
Kanadyjskie media nadal nie przywiązują większej wagi do wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy. Choć przyznać trzeba, że przesunęły się one o szczebelek wyżej, bliżej czołówek doniesień ze świata niż to było jeszcze kilka dni temu. O sytuacji informuje nie tylko „Toronto Star”, CBC News, ale też „Toronto Sun” i City News. Wszystkie te sprawozdania okraszone są zdjęciami ilustrującymi udrękę migrantów przebywających na granicy, zwłaszcza kobiet i dzieci.
Wszystkie te media publikują doniesienia agencyjne. „Toronto Star” opiera się na depeszach Associated Press, zaś City News na sprawozdaniach agencji Reutersa.
W ostatnim przeglądzie opublikowaliśmy depeszę AP. Obecnie publikujemy tłumaczenie informacji Reutersa, która zastała zamieszczona pod tytułem „Białoruś musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za handel ludźmi – mówią kraje bałtyckie”:
Białoruś zmusza migrantów do przekraczania granicy Unii Europejskiej, a rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za handel ludźmi – poinformowały w poniedziałek państwa członkowskie UE Litwa, Łotwa i Estonia.
„Potępiamy działania reżimu Łukaszenki, który instrumentalizuje migrantów dla celów politycznych” – powiedzieli we wspólnym oświadczeniu prezydenci trzech państw bałtyckich po spotkaniu z prezydentem RP Andrzejem Dudą za pośrednictwem łącza wideo.
Unia Europejska oskarżyła Łukaszenkę o organizowanie napływu migrantów w celu wywarcia nacisku na UE, aby wycofała się z sankcji nałożonych na jego rząd. Białoruś wielokrotnie zaprzeczała oskarżeniu.
„Tysiące ludzi, którzy przylecieli na Białoruś z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki, jest kierowanych w karawanach, aby szturmować granicę Unii Europejskiej” – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda na konferencji prasowej.
Powiedział, że “nagrania wideo, zdjęcia i inne dowody” świadczą o zaangażowaniu białoruskich urzędników, a także jej bliskiego sojusznika Rosji w wywołanie kryzysu.
„Ilustruje to wyraźnie rosnąca aktywność migrantów podróżujących przez Moskwę (do granicy UE), rekompensująca utratę lotów z Iraku do Mińska” – powiedział Nauseda.
Prezydent Estonii Alar Karis, prezydent Łotwy Egils Levits i Nauseda wezwali Komisję Europejską do „niezwłocznego” wprowadzenia zmian w prawie UE w celu zaostrzenia możliwości azylowych.
Powiedzieli też, że UE powinna zapłacić za budowę barier na zewnętrznej granicy bloku, np. z Białorusią.
Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej podpisali w poniedziałek zmiany w ramach sankcji bloku, przygotowując drogę do nowej rundy sankcji wobec Białorusi.
Litwa i Łotwa przyłączyłyby się do Polski, gdyby ta zdecydowała się wystąpić o pilne konsultacje NATO na podstawie art. 4 traktatu regulującego sojusz obronny – poinformowali prezydenci obu krajów.
Zgodnie z art. 4 każdy sojusznik może wystąpić o konsultacje, gdy w opinii któregokolwiek z nich zagrożona jest jego integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo.
„Integracja Białorusi z rosyjskim systemem wojskowym jest już skończona. NATO musi odpowiednio zmienić swoją strategię i plany wojskowe” – powiedział Nauseda.
Prezentujemy też drugi tekst Reutersa, który ukazał się dzień wcześniej pod tytułem „Polska zastanawia się nad zwróceniem się do NATO o przeprowadzenie rozmów alarmowych w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią”:
Polska, Litwa i Łotwa rozważają zwrócenie się do NATO o przeprowadzenie rozmów nadzwyczajnych, ponieważ walczą o uporanie się z napiętym impasem migracyjnym na swoich granicach z Białorusią, powiedział w niedzielę polski premier.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że on i jego dwaj bałtyccy odpowiednicy dyskutują, czy prosić o takie rozmowy w ramach traktatu NATO, który pozwala każdemu sojusznikowi wystąpić o konsultacje, jeśli czuje, że jego integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo są zagrożone.
Jest to krok, który był uruchamiany tylko kilka razy w historii zachodniego sojuszu.
Autorytarny reżim białoruski w Mińsku od miesięcy organizuje przepływ migrantów przez swoją granicę do trzech krajów Unii Europejskiej, które tworzą wschodnią flankę zarówno 27 państw UE, jak i NATO. W odpowiedzi cała trójka wzmocniła swoje granice.