Udaremnił kradzież samochodu z dziećmi na tylnym siedzeniu
Udaremnił kradzież samochodu z dziećmi na tylnym siedzeniu

Jonathan Bandialan i jego 16-letni syn Jezthene.
Mieszkaniec Calgary mówi, że jest w szoku po tym, jak mężczyzna próbował ukraść jego samochód, podczas gdy jego dwoje dzieci wciąż siedziały na tylnym siedzeniu.
Jonathan Bandialan odbierał kolację na „take out” z restauracji przy Memorial Drive w środę, kiedy miała miejsce przerażająca scena.
16-letni syn Bandialana Jezthene i dwuletnia córka czekali w ciepłym pojeździe, kiedy przed furgonetką pojawił się mężczyzna. Kilka razy zawraca, zagląda do środka i wsiada na przednie siedzenie pojazdu. Wszystko to zarejestrowała kamera samochodowa.
Następuje krótka wymiana zdań z Jezthene, podczas której mężczyzna nakazuje nastolatkowi opuścić pojazd.
– Zabieram furgonetkę – można usłyszeć na nagraniu z samochodowej kamery – Wynoś się.
– Chciałem walczyć, ale on był wysoki, a ja (byłem) bardzo przestraszony – opowiada Jezthene. Jego ojciec mówi, że spryt i szybkie myślenie Jezthene uratowało sytuację.
Nastolatek był w stanie zatrzymać na jakiś czas mężczyznę, mówiąc, że musi pomóc swojej siostrze wysiąść z furgonetki i zabrać swoje rzeczy przed jego wyjazdem.
Wtedy zadzwonił do swojego taty, który był zaledwie kilka metrów dalej w restauracji.
– Powiedział mi po filipińsku: „Tato, pospiesz się” – opowiada Bandialan – I tak wybiegłem. Otworzył już drzwi, żebym mógł spokojnie wejść.
Tylne drzwi furgonetki zostały otwarte, a na nagraniu słychać, jak Jonathan wskakuje do poruszającego się już pojazdu, gdy złodziej wyjeżdża z parkingu.
– Od razu go złapałem, a on próbował walczyć – mówi Bandialan – To duży facet. Silny też.
Ale na szczęście trenował sztuki walki. Używając oparcia przedniego siedzenia jako dźwigni, był w stanie przygwoździć mężczyznę będąc na środkowych siedzeniach furgonetki.
– Mogłem go udusić, użyłem całych swoich sił i wtedy usłyszałem, jak prosi o uwolnienie – opowiada.
Na nagraniu, zaledwie kilka sekund po rozpoczęciu walki, słychać mężczyznę błagającego o zwolnienie uścisku. Gdy mała córka Bandialana płakała zaciągnął hamulec postojowy i pojazd się zatrzymał.
Bandialan mówi, że pomimo najlepszych starań złodziejowi udało się uciec z miejsca zdarzenia.
Przez chwilę rozważał pogoń za mężczyzną, ale mówi, że się nie zdecydował.
– Chciałem tylko odzyskać mojego syna i córkę – mówi Bandialan – Nie myślałem o moim samochodzie, to rzecz materialna.
Zadzwonił na policję. Trwa dochodzenie, ale funkcjonariusze twierdzą, że na razie nie dokonano żadnych aresztowań.