Wielka pomyłka – w Kamloops nie znaleziono ani jednego ciała
Wielka pomyłka – w Kamloops nie znaleziono ani jednego ciała
Zanim przejdziemy do meritum, warto przypomnieć jak pod koniec maja ubiegłego roku media donosiły o odkryciu szczątków ponad 200 dzieci na terenie dawnej szkoły z internatem dla dzieci narodów tubylczych w Kanadzie. Szybko podniesiono zarzuty, że były to dzieci zamordowane przez przedstawicieli Kościoła katolickiego oraz kanadyjską administrację.
Ośrodek Kamloops był największą placówką edukacyjną z internatem w całym kanadyjskim systemie edukacji. Początkowo szkoła działała pod administracją rzymskokatolicką. W latach pięćdziesiątych XX wieku szkoła liczyła aż 500 uczniów. W 1969 r. rząd przejął placówkę pod swoją jurysdykcję. Do 1978 r. pełniła ona funkcję internatu. W tym samym roku szkoła została zamknięta.
Sprawa wywołała szok na całym świecie. Premier Kanady Justin Trudeau mówił o „mrocznym i haniebnym” okresie w historii kraju. W czerwcu 2021 roku papież Franciszek wyraził swój ból z powodu „szokującego odkrycia w Kanadzie” i w wyjątkowym geście obiecał przyjechać do Kanady.
Doniesienia o odkryciu masowych grobów rdzennych mieszkańców doprowadziły do wybuchu zamieszek i manifestacji w kilku miastach Kanady. Ich uczestnicy palili lub niszczyli kościoły. Pomniki i figury zasłużonych Kanadyjczyków zostały pomalowane sprayem lub zburzone w odwecie za los dzieci. Posąg królowej Wiktorii przed legislaturą w Manitobie został zniszczony i rozebrany, a pomnik pierwszego premiera Kanady, Johna A. Macdonalda, został przewrócony.
Tymczasem, jak pisze w naukowym czasopiśmie „The Dorchester Review” Jacques Rouillard, emerytowany profesor na Wydziale Historii Uniwersytetu w Montrealu, sprawa odnalezienia rzekomych szczątków dzieci nie jest jednoznaczna.
Oto tłumaczenie jego tekstu. Uprzedzamy, że jest długi i ma naukowy charakter, ale jest wart poznania.
W Kamloops nie znaleziono ani jednego ciała
Po siedmiu miesiącach oskarżeń i denuncjacji – gdzie są szczątki dzieci pochowanych w indiańskiej szkole rezydencyjnej Kamloops?
Kanadyjska prasa właśnie uhonorowała dzieci ze szkół rezydencyjnych tytułem „Osoby Roku 2021”. Ogromna histeria medialna zeszłego lata wyrosła ze zeskanowania części znajdującego się w pobliżu szkoły działającej w Kolumbii Brytyjskiej w latach1980 – 1978 do gruntu. „Odkrycie” zostało po raz pierwszy ogłoszone 27 maja zeszłego roku przez Tk’emlúps te secwépemc Chief First Nation Chief Rosanne Casimir po badaniach antropolożki Sarah Beaulieu, która użyła radaru penetrującego ziemię w poszukiwaniu szczątków dzieci, które – według niektórych – miały być tam pochowane.
Sarah Beaulieu jest młodą antropolożką, od 2018 roku wykładowcą antropologii i socjologii na Fraser Valley University. Jej wstępne sprawozdanie w rzeczywistości opiera się na depresjach i nieprawidłowościach w glebie sadu jabłoniowego w pobliżu szkoły, a nie na ekshumowanych szczątkach dzieci. Według wodza Cacimira te odkryte za pomocą georadaru „zaginione dzieci” reprezentują „nieudokumentowane zgony”. Ich obecność – jak twierdzi – od dawna była „wiedzą” w społeczności tubylczej, a „niektóre z pochowanych dzieci „miały zaledwie trzy lata”.[1]
Z nowych badań ujawnionych na konferencji prasowej 15 lipca ubiegłego roku, antropolog ograniczyła potencjalne odkrycie dziecięcych szczątków z 215 do 200 „prawdopodobnych pochówków”. Po „ledwie zarysowanej powierzchni” znalazła wiele „zakłóceń w ziemi, takich jak korzenie drzew, metal i kamienie”. „Zakłócenia wykryte przez radar” – jak powiedziała – doprowadziły ją do wniosku, że miejsca „mają wiele śladów, które przypominają pochówki”. Ale nie może tego potwierdzić, dopóki miejsce nie zostanie rozkopane (a szczątki odkryte) – jeśli kiedykolwiek zostanie to zrobione. Rzecznik społeczności tubylczej powiedział, że pełny raport „nie może” zostać udostępniony mediom. [2] Dla szefa Casimira „nie jest jeszcze jasne, czy dalsze prace na terenie Kamloops będą obejmować wykopaliska (ekshumacje)”.
„Odkrycie” w Kamloops z 2021 r. wywołało wielką sensację w Kanadzie i za granicą. Opierając się na wstępnej ocenie i zanim odnaleziono jakiekolwiek szczątki lub sporządzono jakikolwiek wiarygodny raport, premier Justin Trudeau natychmiast odniósł się do „mrocznego i haniebnego rozdziału” w historii Kanady. [3] Premier Kolumbii Brytyjskiej John Horgan powiedział, że był „przerażony i załamany”, gdy dowiedział się o miejscu pochówku z 215 dziećmi, które są świadectwem przemocy i konsekwencją systemu szkolnego”. [4] Kilka innych społeczności aborygeńskich i mediów następnie podało wzmianki o nieoznakowanych grobach.
30 maja rząd federalny obniżył flagi na wszystkich swoich budynkach do połowy masztu. Później ustanowiono nowe święto ku czci „zaginionych” dzieci i osób, które przeżyły szkoły rezydencyjne. Spontanicznie na schodach kościołów w wielu miastach lub na stopniach legislatur ku pamięci małych ofiar umieszczano setki małych dziecięcych bucików i pomarańczowych koszul oraz inne akcesoria. W całym kraju kościoły były palone lub niszczone. Posągi zostały pomalowane sprayem i zburzone w pozornym odwecie za los dzieci. Posąg królowej Wiktorii przed legislaturą w Manitobie został zniszczony i rozebrany. Pomnik sir Johna A. Macdonalda, pierwszego premiera Kanady, w Montrealu, został przewrócony, a jego oderwana głowa z brązu symbolicznie toczyła się po ziemi.
W następstwie nieuzasadnionych twierdzeń przywódców aborygeńskich, kilka mediów wzmocniło i rozreklamowało tę historię, twierdząc, że znaleziono ciała 215 dzieci , dodając, że „tysiące” dzieci „zaginęło” ze szkół i że rodzice nie zostali poinformowani o ich śmierci. Nienaruszone miejsca stały się nawet „masowymi grobami”, gdzie ciała były porzucane w nieładzie.
Te „wiadomości” krążyły we wszelkiego rodzaju mediach, nadszarpując wizerunek Kanady i jej reputację za granicą. Pod tytułem „Straszna historia: masowy grób rdzennych dzieci zgłoszony w Kanadzie” – donosił „New York Times”. Nawet po aktualizacji 5 października pisał, że „Przez dziesięciolecia większość rdzennych dzieci w Kanadzie została zabrana ich rodzinom i zmuszana do pójścia do szkół z internatem. Duża liczba [sic] nigdy nie wróciła do domu, a ich rodzinom udzielono tylko niejasnych wyjaśnień lub wcale”. Społeczność tubylcza „znalazła dowody na to, co stało się z niektórymi z jej zaginionych dzieci: masowy grób zawierający szczątki 215 dzieci na terenie dawnej szkoły mieszkalnej”. [5]
Fałszywe raporty
Te raporty skłoniły Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka do przedstawienia tej sytuacji jako „pogwałcenia praw człowieka na dużą skalę”. ONZ wezwała władze kanadyjskie i Kościół katolicki do przeprowadzenia „dokładnego śledztwa w sprawie odkrycia masowego grobu zawierającego szczątki ponad 200 dzieci” – ponownie, zanim jedno zweryfikowane ciało zostało ekshumowane. [6] Amnesty International domaga się ścigania osób i instytucji odpowiedzialnych za „szczątki”, które „odnaleziono” w Kamloops. [7]
To z pewnością ironia losu, że Chiny ze wszystkich krajów — prawdopodobnie największy w historii kraj gwałcący prawa człowieka — w czerwcu 2021 roku wezwały do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie ich naruszeń przeciwko rdzennej ludności w Kanadzie w Trybunale Praw Człowieka ONZ. Żądanie to było postawione tuż przed tym, jak kanadyjscy dyplomaci wydali oświadczenie zezwalające szefowi ONZ ds. praw człowieka na dostęp do Sinkiangu – w celu zbadania bezprawnego przetrzymywania ponad miliona ujgurskich muzułmanów. Trudeau odpowiedział, że Kanada ma Komisję Prawdy i Pojednania, ale że „Chiny nie uznają nawet tego, że istnieje problem”. [8]
Domniemani sprawcy tej „zbrodni” również robią wymówki: rządy, wspólnoty religijne, Konferencja Biskupów Katolickich. W czerwcu papież Franciszek wyraził swój ból z powodu „szokującego odkrycia w Kanadzie szczątków 215 dzieci” w Kamloops [9] i w wyjątkowym geście obiecał przyjechać do Kanady. Przywódcy aborygeńscy domagają się formalnych przeprosin, a niektórzy (w tym Rosanne Casimir) żądają, by Kościół zapewnił większe odszkodowania dla ocalałych. [10] Aby dowiedzieć się prawdy o nieoznaczonych grobach, rząd kanadyjski przeznaczył w czerwcu dotację o wartości 27 milionów dolarów na „oznaczenie i wyznaczenie miejsc pochówku oraz powrót do domu w razie potrzeby”. [11]
Wszystko to zrobiono, nie wskazując nigdy, że jest to tylko kwestia spekulacji lub potencjalności i że nie znaleziono jeszcze żadnych szczątków. Rządy i media po prostu uwiarygodniają to, co naprawdę jest tezą: tezą o „zniknięciu” dzieci ze szkolnych placówek opiekuńczych. Od zarzutu „ludobójstwa kulturowego” zatwierdzonego przez Komisję Prawdy i Pojednania (TRC) przeszliśmy do „ludobójstwa fizycznego” – wniosku, który Komisja wyraźnie odrzuca w swoim raporcie. [12] A wszystko to opiera się tylko na nieprawidłowościach w glebie, które mogą być łatwo spowodowane przez ruchy korzeni – jak ostrzegała sama antropolog na konferencji prasowej 15 lipca.
Według innego antropologa, Scotta Hamiltona, który w latach 2013 – 2015 pracował na cmentarzach szkolnych dla TRC, należy być bardzo ostrożnym przy korzystaniu z radaru penetrującego grunt, ponieważ gleba mogła zostać naruszona przez lata przez „teksturę osadową”. …niezgodności, utrudnienia lub puste przestrzenie wynikające z kultury”. [13] Projekt testowania gleby tą samą metodą w Brandon Residential School w Manitobie, który rozpoczął się w 2012 r. i został ponownie uruchomiony w 2019 r., nie przyniósł jeszcze żadnych rozstrzygających wyników. W czerwcu zespół badawczy pracuje nad zidentyfikowaniem 104 potencjalnych grobów i nadal musi skonsultować się z archiwami szkoły z internatem i przeprowadzić wywiady z osobami, które przeżyły. [14]
W swoim raporcie z 2015 r. TRC zidentyfikowała 3200 zgonów dzieci w szkołach z internatem. Co zaskakujące – nie udało się zarejestrować imienia jednej trzeciej dzieci (32%) lub połowy (49%) i przyczyny zgonu. [15] Dlaczego jest tak wielu „bezimiennych” uczniów szkół z internatem? Według 4 tomu raportu istnieją „istotne ograniczenia zarówno w jakości, jak i ilości danych, które Komisja była w stanie zebrać na temat zgonów w szkołach stacjonarnych”. [16]
W rzeczywistości w każdym trymestrze dyrektorzy szkół podawali imiona uczniów uczęszczających do szkoły finansowanej przez rząd i podawali nazwiska wszystkich uczniów, którzy zmarli. Ale „w wielu przypadkach” – mówi Raport – „dyrektorzy szkół po prostu podawali liczbę dzieci, które zmarły w poprzednim roku, bez ich identyfikacji. Mogli też podać całkowitą liczbę uczniów, którzy zmarli od czasu otwarcia określonej szkoły, ale bez wskazania nazwiska, roku lub przyczyny śmierci”. [17]
Komisja uwzględniła wszystkich tych bezimiennych uczniów w ogólnej liczbie zgonów studentów. Oznacza to, że zgony uczniów można było policzyć dwukrotnie: zarówno w sprawozdaniu trymestralnym dyrektorów, jak i w ogólnym zestawieniu bez nazwisk. Komisja przyznała, że istnieje taka możliwość, iż niektóre zgony odnotowane w Imiennym Rejestrze mogą być również uwzględnione w Nienazwanym Rejestrze. [18]
Ta oczywiście stronnicza metoda znacznie zwiększa liczbę zaginionych uczniów i faktyczny stan wiedzy o ich śmierci. I ta błędna informacja jest tym, co leży u podstaw założenia, że wszyscy nienazwani uczniowie zniknęli bez poinformowania rodziców i że szkoły brutalnie pochowały ich w masowych grobach.
Jest prawdopodobne, że ta luka metodologiczna dotyczy lat przed rokiem 1950, ponieważ wskaźnik śmiertelności odnotowany przez Komisję w szkołach z internatem w latach 1921-1950 (zgony nazwane i nienazwane) jest dwukrotnie wyższy niż odsetek zgonów kanadyjskiej młodzieży w ogólnej populacji w wieku pięciu lat do czternastu za te same lata. Ten wskaźnik śmiertelności wynosił średnio około czterech zgonów rocznie na każde 1000 młodzieży uczęszczającej do szkół. Ich śmierć była spowodowana głównie gruźlicą i grypą, kiedy Komisja mogła zidentyfikować przyczynę.
Z drugiej strony, śmiertelność w szkołach stacjonarnych była w rzeczywistości porównywalna ze średnią kanadyjską w latach 1950-1965, ponownie dla młodzieży w wieku od pięciu do czternastu lat. [19] Ten spadek z poprzedniego okresu jest najprawdopodobniej wynikiem zaszczepienia szczepionkami, które miały miejsce w szkołach stacjonarnych, podobnie jak w innych szkołach kanadyjskich.
Zgony w stacjonarnej szkole w Kamloops
Komisja wyraziła nadzieję, że dalsze dochodzenie w sprawie doniesień o zgonach w szkołach stacjonarnych będzie prowadzone, a przywódczyni plemienia Rosanne Casimir powiedziała, że „istotne znaczenie ma identyfikacja tych zaginionych dzieci” w Kamloops. [20] Z radością ogłaszam więc w „THE DORCHESTER REVIEW”, że zakończyliśmy badania uzupełniające.
Założona w 1890 roku z inicjatywy wodza plemienia Shuswap, Louisa Clexlixqena (na zdjęciu poniżej), stacjonarna szkoła Kamloops była prowadzona przez kolejne pokolenia księży i braci Oblatów Maryi Niepokalanej oraz przez Siostry Św. Anny z Quebecu. Według szacunków Frédérica Barriaulta, dyrektora ds. badań w Montreal Centre for Justice and Faith (Centrum Sprawiedliwości i Wiary) w Montrealu, w latach pięćdziesiątych, licząca około 500 dzieci, szkoła była prowadzona przez czterech anglojęzycznych oblatów i 11 sióstr św. Anny. Uważa się, że typowa szkoła z internatem prowadzona przez Kościół katolicki miała dwóch lub trzech oblatów, kilkanaście zakonnic i często setkę dzieci. [21]

Chief Louis Clexlixqen , założyciel Kamloops Residential School, który kochał i szanował Ojców Oblatów.
Narodowe Centrum Prawdy i Pojednania – NCTR) oficjalnie zarejestrowało imiona 51 dzieci, które zmarły w latach 1915-1964. [22] Udało nam się znaleźć informacje na temat tych dzieci z zapisów w Library and Archives Canada (Bibliotece i Archiwum Kanada) oraz z aktów zgonu przechowywanych w Internecie przez British Columbia Archives Genealogy, które, jak się wydaje, nie były konsultowane przez badaczy NCTR. [23]
Połączenie tych dwóch źródeł daje dobry obraz śmierci co najmniej 35 z 49 uczniów (dwa są duplikatami). [24] Siedemnastu zmarło w szpitalu, a osiem we własnym rezerwacie w wyniku choroby lub wypadku. Cztery były przedmiotem sekcji zwłok, a siedem śledztw koronerów. Jeśli chodzi o miejsca pochówku – 24 spoczywa na ich rodzinnym cmentarzu Indian Reserve, a cztery na cmentarzu Kamloops Indian Reserve. W przypadku pozostałych 49 dzieci brakuje informacji lub należy zapoznać się z pełnym aktem zgonu w BC Vital Statistics Agency. To jest dalekie od niezweryfikowanych twierdzeń, że władze przeoczyły lub w jakiś sposób zatuszowały ich śmierć, że rodzice nie zostali poinformowani lub szczątki nigdy nie wróciły do domu. Większość została poinformowana i większość wróciła do domu.
Od 1935 roku Department of Indian Affairs (Ministerstwo Spraw Indiańskich) narzuciło specyficzną procedurę postępowania ze śmiercią ucznia. Dyrektor szkoły z internatem musiał powiadomić agenta wydziałowego, który tworzył komisję śledczą złożoną z niego, dyrektora i lekarza, który musiał zdiagnozować zgon. Rodzice musieli zostać poinformowani o dochodzeniu, mogli być obecni i złożyć oświadczenie. [25]
Na przykład Kathleen Michel, lat 14, zachorowała 25 kwietnia 1937 roku i była leczona w szkole przez pielęgniarkę, która wezwała lekarza. 1 maja została przewieziona samochodem do Royal Inland Hospital of Kamloops (Królewskiego Szpitala Śródlądowego w Kamloops). Była leczona przez lekarza, ale zmarła dwa dni później z powodu ostrego zapalenia nerek z powodu odry i dysfunkcji serca. W swoim raporcie lekarz nie stwierdził braków w opiece świadczonej w szkole z internatem. Ojciec został poinformowany o śledztwie, ale nie chciał być obecny. Niestety w protokole śledztwa nie podano, gdzie została pochowana. [26]
Znaczące, że szkoła rezydencyjna Kamloops znajduje się w samym sercu samego rezerwatu Kamloops – fakt, o którym nigdy nie informują rzecznicy Aborygenów ani media. Raport TRC stwierdza, że „we wczesnych latach systemu praktycznie wszystkie szkoły były prowadzone przez kościół, a chrześcijański pochówek był normą w większości szkół”. Ponadto przylegający cmentarz przykościelny „może służyć jako miejsce pochówku uczniów, którzy umierają w szkole, a także członków społeczności lokalnej i samych misjonarzy”. [27] To właśnie wydarzyło się w Kamloops. Z naszych badań wynika, że czworo uczniów jest pochowanych na cmentarzu w rezerwacie, który znajduje się w pobliżu kościoła św. Józefa, niedaleko szkoły mieszkalnej.
Przy tak blisko położonym cmentarzu, czy to naprawdę wiarygodne, że szczątki 200 dzieci zostały potajemnie pochowane w masowym grobie w samym rezerwacie, bez żadnej reakcji rady plemienia aż do zeszłego lata? Chief Casimir stwierdziła, że obecność szczątków dzieci była w gminie „znana” od dawna. Rodziny aborygeńskie są z pewnością tak samo zaniepokojone losem swoich dzieci, jak każda inna społeczność; dlaczego więc nic nie powiedzieli? Co więcej – jak można sądzić, że całe grupy religijnych mężczyzn i kobiet, oddanych wysokim standardom moralnym, mogą spiskować w celu popełnienia tak nikczemnych zbrodni bez sprzeciwu i ani jednego demaskatora?
Szkoła znajduje się również blisko miasta Kamloops. Agenci Ministerstwa do Spraw Indian, ściśle monitorujący działalność szkoły, szybko zareagowaliby na informacje o zaginionych lub zmarłych dzieciach – jeśli takie były. Wreszcie, jak widzieliśmy, prowincja wymagała spisania aktu zgonu dla wszystkich zmarłych osób. Na przełomie XIX i XX wieku Kolumbia Brytyjska nie była dzikim zachodem. Dzisiejszy badacz, który chce uzyskać akt zgonu każdego dziecka uczęszczającego do szkoły stacjonarnej Kamloops, może go uzyskać, wpisując imię i datę zgonu na stronie British Columbia Genealogical Records. Tego typu badania są również możliwe w innych prowincjach.
Zakończmy notatką na temat innego „bezimiennego pochówku” w pobliżu szkoły rezydencyjnej, First Narion Cowessess (Marieval) w Saskatchewan, który wywołał kolejne fale wstrząsów w czerwcu zeszłego roku po ogłoszeniu w Kamloops. Ośrodek szkolny działający od 1899 roku na odludziu, prowadzony był przez Oblatów i Siostry św. Józefa od św. Jacka. Poszukiwania powierzchni georadarem są tam bardziej zaawansowane, ponieważ odkryto 751 dobrze rozplanowanych grobów. Jak pokazał reporter CBC News, w rzeczywistości jest to po prostu katolicki cmentarz Misji Niepokalanego Serca Maryi w Marieval.
Według księgi chrztów, ślubów i pochówków z lat 1885-1933 z pewnością znajdują się groby dzieci zmarłych w szkole rezydencyjnej, ale także wielu dorosłych i dzieci poniżej piątego roku życia z okolic. „Na tym cmentarzu była mieszanina wszystkich” – powiedziała mieszkanka Pearl Lerat i jej siostra Linda Whiteman, które uczęszczały do szkoły Marieval od końca lat czterdziestych do połowy lat pięćdziesiątych. Pearl powiedziała, że „rodzice sióstr, dziadkowie i pradziadkowie są tam pochowani wraz z innymi osobami spoza Pierwszego Narodu”, razem biali i tubylcy. Według innych mieszkańców mieszkających w pobliżu groby miały krzyże i nagrobki aż do lat 60. XX wieku, kiedy to ksiądz rzekomo je usunął, ponieważ cmentarz był w „strasznym stanie”. [28]
Według historyka Jima Millera z University of Saskatchewan „szczątki dzieci odkryte w Marieval i Kamloops zostały pochowane na cmentarzach zgodnie z katolickimi obrzędami, pod drewnianymi krzyżami, które szybko się rozpadały”. „Drewniany krzyż był katolickim znacznikiem pochówku ubogich” – potwierdza Brian Gettler z University of Toronto. [29] Cmentarze szkół mieszkalnych z drewnianymi krzyżami prawdopodobnie wyglądają jak obecny Cmentarz Rodzimych św. Józefa w rezerwacie Kamloops (patrz zdjęcie).

Czworo dzieci Kamloops, które zmarły w szkole z internatem, jest pochowanych na tym cmentarzu — na cmentarzu społeczności Aborygenów Kamloops (źródło: Ken Vavrhodt, Kamloops w tym tygodniu , 17 listopada 2020 r .). Pokazany tu pomnik to pomnik Shuswapa Louisa Clexlixqena , szefa plemienia od 1852 roku aż do śmierci w 1915 roku. Silny orędownik edukacji Indian, pomagał Ojcom Oblatom w założeniu szkoły dziennej w rezerwacie Kamloops w 1880 roku i zainicjował budowę Szkoły Rezydencyjnej tam w 1890 roku.
Według raportu TRC cmentarz często służył jako miejsce kultu i pochówku uczniów, którzy zmarli w szkole, a także członków społeczności lokalnej i samych misjonarzy. Ponieważ cmentarze szkolnych domów mieszkalnych zostały porzucone, zaniedbane, a nawet zapomniane po ich zamknięciu, zniknęły w tle. W wielu przypadkach były trudne do zlokalizowania lub były wykorzystywane do innych celów. [30] Komisja słusznie zaproponowała, aby były one dokumentowane, utrzymywane i chronione.
Trudno uwierzyć, że wstępne poszukiwania rzekomego cmentarza lub zbiorowego grobu w sadzie jabłkowym na terenie rezerwatu w pobliżu szkoły rezydencyjnej w Kamloops mogły doprowadzić do takiej spirali roszczeń popieranych przez rząd kanadyjski i powtarzanych przez środki masowego przekazu na całym świecie.
Dają one straszne i uproszczone wrażenie złożonych zagadnień z historii Kanady. Ekshumacje jeszcze się nie rozpoczęły i najwyraźniej nie znaleziono żadnych szczątków.
Wyimaginowane historie i emocje przeważają nad dążeniem do prawdy. Czy na drodze do pojednania nie jest najlepszym sposobem szukania i mówienia całej prawdy, a nie celowego tworzenia sensacyjnych mitów?
Profesor Jacques Rouillard
Przypisy:
[1] Courtney Dickson, Bridgette Watson, “Remains of 215 children found buried at former B.C. residential school, First Nation says,” CBC News, May 27, 2021, Updated: May 29, 2021; Tk’emlúps te secwépemc, Press Release, “Remains of Children of Kamloops Residential School Discovered,” May 27, 2021.
[2] Jana G. Pruden and Mike Hager, “Anthropologist explains how she concluded 200 children were buried at the Kamloops Residential School,” Globe and Mail, Jul. 15, 2021, Updated: Jul. 16, 2021.
[3] Justin Trudeau on Twitter, May 28, 2021.
[4] Canadian Press, “B.C. premier ‘horrified’ at discovery of remains at Kamloops residential school site,” May 28, 2021.
[5] New York Times, May 28, 2021, Oct 5, 2021.
[6] United Nation Human Right, Office of the High Commissioner, “UN experts call on Canada, Holy See to investigate mass grave at indigenous school,” Geneva, Jun. 4, 2021.
[7] Amnesty International, “Letter to Prime Minister Justin Trudeau,” Jun. 14, 2021.
[8] Adam Taylor, “China calls for Canada human rights inquiry, pre-empting demand for investigation into abuse of Uyghurs,” The Washington Post, June 22, 2021; David Ljunggren, Stephanie Nebehay, “Canada’s Trudeau angrily questions China seeking probe of indigenous children’s remains,” Reuters, Jun. 22, 2021.
[9] Linda Bordoni, “Pope expresses shock for Canadian Residential School discovery and prays for healing,” Vatican News, Jun. 6, 2021.
[10] Brooklyn Neustaeter, “Indigenous leaders call for apology, compensation from Pope amid possible Canadian visit,” CTV News, Oct. 27, 2021.
[11] Rachel Aiello, “$27M will soon be available to communities to help locate children who died at residential schools: feds,” CTV News, Jun. 2, 2021.
[12] Honouring the Truth, Reconciling for the Future. Summary of the Final Report of the Truth and Reconciliation Commission of Canada, Truth and Reconciliation Commission of Canada, 2015, p. 1.
[13] Dr. Scott Hamilton, “Where are the Children buried?,” Dept. of Anthropology, Lakehead University, c. 2015, National Centre for Truth and Reconciliation Reports, p. 36.
[14] Marek Tkach, “Manitoba first nation works to identify 104 potential graves at former Brandon residential school,” Global News, Jun. 14, 2021, updated Jun. 28, 2021.
[15] Final Report of the Truth and Reconciliation Commission of Canada, vol. 4, Canada’s Residential Schools: Missing Children and Unmarked Burials, McGill-Queen’s University Press, Montreal & Kingston, 2015, p. 1.
[16] Ibid., p. 8.
[17] Ibid., p. 7-8.
[18] Ibid., p. 7.
[19] Ibid., p. 19, 22.
[20] Tk’emlúps te secwépemc, Press Release, “Tk’emlúps te secwépemc, “KIRS missing children findings but a fraction of investigation and work need to bring peace to families and communities,” Press Release, Jul. 15, 2021.
[21] Mathieu Perreault, “Religious orders in residential schools is a ‘quebecois’ story,” La Presse Torstar, Jul. 2, 2021. https://www.thestar.com/news/canada/2021/07/02/religious-orders-in-residential-schools-is-a-quebecois-story.html
[22] National Centre for Truth and Reconciliation
https://nctr.ca/residential-schools/british-columbia/kamloops-st-louis/
[23] B.C. Archives, Genealogy, General Search http://search-collections.royalbcmuseum.bc.ca/Genealogy
[24] Library and Archives Canada, School Files Series – 1879-1953 (RG10), About the Records: Indian and Inuit Affairs Program sous-fonds: School Files Series, 1879-1953 (RG10-B-3-d), LAC c-8770, number 829; LAC c-8773, number 1323.
[25] Final Report of the Truth and Reconciliation Commission of Canada, vol. 4, Canada’s Residential Schools: Missing Children and Unmarked Burials, p. 9.
[26] Pensionnat Kamloops, Kathleen Michel, Library and Archives Canada, School Files Series – 1879-1953 (RG10), LAC C-8773-01350.
[27] Final Report of the Truth and Reconciliation Commission of Canada, vol. 4, p. 118-119.
[28] Jorge Barrera, “Catholic register, survivors offer clues to who may be buried in cemetery next to Marieval residential school,” CBC News, Jul 20, 2021.
On line : https://www.cbc.ca/news/indigenous/marieval-cemetery-graves-1.6106563
[29] Mathieu Perreault, “Religious orders in residential schools is a ‘quebecois’ story,” loc. cit.
[30] Final Report of the Truth and Reconciliation Commission of Canada, vol. 4, p. 125-134.