GiveSendGo mówi, że Trudeau powinien spotkać się z kierowcami ciężarówek
GiveSendGo mówi, że Trudeau powinien spotkać się z kierowcami ciężarówek
Współzałożyciel GiveSendGo, platformy crowdfundingowej wykorzystywanej przez protestujących, którzy zablokowali stolicę kraju, zeznał w czwartek, że nie ma nic przeciwko grupom nienawiści, takim jak Ku Klux Klan i Proud Boys, o ile jest to legalne.
Oświadczenie to wygłoszone zostało podczas jednej z wielu drażliwych rozmów między parlamentarzystami z komisji parlamentarnej a Jacobem Wellsem i Heather Wilson, rodzeństwem, które założyło amerykańską chrześcijańską stronę internetową.
Platforma została użyta przez organizatorów trwającego kilka tygodni protestu w centrum Ottawy w zeszłym miesiącu po tym, jak GoFundMe odwołało wcześniejszą kampanię, która przyniosła ponad 10 milionów dolarów.
Decyzja ta zapadła po konsultacji GoFundMe z policją w Ottawie w sprawie protestu, powiedział w czwartek osobno prezes firmy Juan Benitez.
Lokalni działacze opisali protest jako „okupację”, ponieważ demonstranci na dużych platformach zablokowali dostęp do ulic wokół Wzgórza Parlamentarnego.
Posłowie naciskali na założycieli GiveSendGo, aby zezwolili organizatorom protestów na wykorzystanie ich strony do zebrania milionów dolarów po tym, jak miasto Ottawa ogłosiło stan wyjątkowy w związku z sytuacją.
Wilson powiedziała, że uważa, iż GoFundMe niesłusznie wyciągnęła wtyczkę z początkowej zbiórki funduszy i powiedziała, że wiele kampanii, które prowadzą, zwraca się do nich o usunięcie z powodu „przekonań politycznych”.
Zakwestionowała również, dlaczego federalny rząd liberalny nie skontaktował się bezpośrednio z GiveSendGo z obawami dotyczącymi witryny ułatwiającej finansowanie. Wilson powiedziała, że informacje, które otrzymywali na temat sytuacji, to „pogłoski” z doniesień medialnych.
– Naprawdę wierzę, że gdyby Trudeau wyszedł i porozmawiał z kierowcami ciężarówek, kiedy tam dotarli, można by tego uniknąć – dodała.
Wells powiedział, że większość przekazanych darowizn nie przekraczała 100 dolarów i potwierdził, że około 60 procent pieniędzy pochodziło z Kanady, a około 40 procent pochodziło ze Stanów Zjednoczonych.
Powiedział parlamentarzystom, że uważa protest za „w dużej mierze pokojowy” i uważa, że podejmowane są wysiłki przez, jak to nazwał, „sądowy procent” grupy, aby go zrujnować.
Podczas gdy Wilson podkreślała, że platforma ceni wolność, członek komisji i liberalna posłanka Pam Damoff wskazała na jej powiązania z Proud Boys, którzy w Kanadzie są wymienieni jako organizacja terrorystyczna i wykorzystują tę stronę do zbierania funduszy.
– Gdybyśmy zaczęli narzucać papierki lakmusowe na to, jak dobrzy ludzie powinni być, aby korzystać z usług publicznych, bylibyśmy w bardzo, bardzo trudnej sytuacji – powiedział Wells – Całkowicie wierzymy, że niebezpieczeństwo tłumienia wolności słowa jest znacznie bardziej niebezpieczne niż samo wygłaszanie poglądów.
W odpowiedzi Damoff zażartowała: „Mój rodzaj chrześcijaństwa bardzo różni się od twojego, jeśli zawiera nienawiść”.
Komisja usłyszała w czwartek, że ponad 8,4 miliona dolarów zebranych za pośrednictwem strony pozostaje na amerykańskim koncie bankowym po tym, jak rząd Ontario z powodzeniem złożył wniosek do sądu o zamrożenie jego dystrybucji.
Na wcześniejszym przesłuchaniu posłowie usłyszeli od przedstawicieli GoFundMe o ich decyzji o wydaniu 1 miliona dolarów organizatorowi protestów, prawie dwa tygodnie po rozpoczęciu zbiórki i przed jej odwołaniem.
Kim Wilford, doradca GoFundMe, powiedziała, że w tamtym czasie nic nie wskazywało na problemy z organizatorką Tamarą Lich, która teraz stoi w obliczu zarzutów o chuligaństwo związane z jej rolą w proteście.
Pieniądze zostały dostarczone z informacjami o tym, jak fundusze zostaną rozdysponowane, w tym o tym, jak resztki gotówki zostaną wysłane do zarejestrowanych organizacji charytatywnych – powiedział Wilford.
Dopiero po wydaniu pieniędzy Benitez powiedział, że sytuacja się zmieniła.
– Sprawy zmieniły się natychmiast i bardzo szybko” – powiedział – Zmieniła się komunikacja, zmieniły się informacje o faktach, zmienił się sam konwój, a my zareagowaliśmy na te zmiany.
W tym czasie Benitez powiedział, że zbiórka pieniędzy mieści się w warunkach świadczenia usługi.
Jednak do 4 lutego, po konsultacji z lokalną policją, GoFundMe zdecydował się zlikwidować kampanię, która w tym momencie przekroczyła 10 milionów dolarów, i zaczęła oferować zwroty darczyńcom.
Komisja usłyszała, że ponad 85 procent darowizn na kampanię pochodziło z Kanady, a federalny rząd liberalny nigdy nie zwrócił się bezpośrednio z żadnymi obawami.
Benitez stwierdził, że chociaż z tego doświadczenia można wyciągnąć wnioski, ma nadzieję, że posłowie docenią działania podjęte przez GoFundMe.
– Zbiórka pieniędzy na konwój wolnościowy była wyjątkowa – powiedział.