Kanadyjski snajper na wojnie w Ukrainie
Kanadyjski snajper na wojnie w Ukrainie
Legendarny kanadyjski snajper postanowił pomóc Ukraińcom odeprzeć ataki Rosji. Mężczyzna, który ukrywa się pod pseudonimem “Wali”, dołączył do Legii Międzynarodowej i działa już w terenie. Ma duże doświadczenie, bowiem walczył już w Afganistanie i Iraku, gdzie pokazał, że jest jednym z najlepszych snajperów świata.
W ten poniedziałek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o utworzeniu Legii Międzynarodowej. Tego samego dnia, w jej szeregach znalazło się już 20 tys. ochotników. Chętnych przybywa, a jednym z nich jest Wali, którego umiejętności snajperskie są znane niemal na całym świecie.
Jak podaje portal CBC, Wali wraz z innymi kanadyjskimi weteranami przekroczył już granicę polsko-ukraińską i włączył się do wojny w Ukrainie. Na przejściu mówił, że uderzyła go liczba uchodźców uciekających przed wojną, a także ogromna liczba samochodów zostawionych przed granicą. Mężczyzna zgłosił się do Legii Międzynarodowej, ponieważ chce pomóc Ukraińcom odeprzeć atak Rosji.
– Tydzień temu programowałem. Teraz chwytam pociski przeciwczołgowe w magazynie, żeby zabijać ludzi… Taka jest teraz moja rzeczywistość – powiedział Wali.
Jego żona była przeciwna podjętej przez niego decyzji, ale on czuł, że musi zaangażować się w wojnę.
– Możesz sobie wyobrazić, co powiedziała i jak myśli – opowiadał jednemu z dziennikarzy.
Kanadyjski snajper podkreślił, że Ukraińcy nie zasługują na to, co ich spotkało i był zachwycony tym, jak go przyjęto.
– Byli bardzo szczęśliwi, że jesteśmy z nimi. To tak, jakbyśmy od razu stali się przyjaciółmi. Ukraińcy nie zasługują na to, co się dzieje – mówił.
Wcześniej legendarny snajper walczył w Iraku i Afganistanie. Kanadyjczyk zneutralizował tam cel znajdujący się w odległości 3540 m. Pomagał również siłom kurdyjskim w walce z Państwem Islamskim. Teraz postara się pomóc Ukrainie odzyskać wolność. Po dotarciu do Ukrainy został poproszony, podobnie jak wielu innych zagranicznych ochotników, o podpisanie trzyletniego kontraktu z ukraińskimi wojskami obrony terytorialnej. Snajper przekazał, że wielu ochotników jest jednak niechętnych podpisywaniu takich umów.
Denis Podanczuk, cywilny doradca dowódcy ukraińskich sił specjalnych i jednostek obrony terytorialnej, jeszcze przed wybuchem wojny powiedział, że obywatele-żołnierze muszą podpisać umowy, aby uzyskać pełną ochronę prawną i korzyści, jakie może zaoferować rząd w Kijowie. Dlatego też jest to standardowa procedura.
Wali ukrywa się pod pseudonimem ze względu na bezpieczeństwo swojej rodziny.