Lekarz z Quebecu pomaga uchodźcom na granicy polsko-ukraińskiej
Lekarz z Quebecu pomaga uchodźcom na granicy polsko-ukraińskiej
W ciągu tygodnia dr Julien Auger przeszedł od leczenia swoich pacjentów w szpitalu na północ od Montrealu do opieki nad niektórymi z dziesiątek tysięcy uchodźców, którzy uciekają przed bombardowaniami w swoich rodzinnych miastach na Ukrainie.
35-letni ojciec dwójki dzieci zostawił rodzinę w Saint-Jerôme w Quebecu, by przyłączyć się do akcji humanitarnej wzdłuż granicy z Polską, przez którą codziennie przechodzi ponad 100 tysięcy ukraińskich uchodźców.
W małej polskiej wiosce Hrebenne, gdzie teraz jest, Auger widzi, jak niektórzy przybywają z oparzeniami drugiego stopnia na ciele, a wielu jest poważnie odwodnionych po swoich często wstrząsających podróżach.
– Niektórzy z nich… widzieli różne rzeczy w swoim mieście, widzieli bombardowania w sąsiednich miastach – powiedział Auger reporterowi CTV News – Więc mówią, że droga z Ukrainy do Polski jest trudna. Tuż na granicy jest to 14-godzinne oczekiwanie w autobusach, które są całkowicie pełne ludzi. Więc ludzie, przyjeżdżają do Polski, są zestresowani, są zmęczeni. I taka jest ich sytuacja. Kiedy ich widzę, większość z nich ma dzieci.
Jego początkowym planem było leczenie rannych na Ukrainie, ale wkrótce po przybyciu do Europy zdał sobie sprawę, że jest to niebezpieczne.
Doniesienia prasowe o rosyjskich atakach na szpitale i cywilów, którzy giną w wyniku bombardowań dzielnic mieszkalnych, wpłynęły na jego decyzję o pozostaniu w Polsce.
W środę Ukraińcy poinformowali o rosyjskim bombowym ataku na szpital dziecięcy i ośrodek położniczy w obleganym południowo-wschodnim mieście portowym Mariupol, który spowodował „kolosalne” szkody i pozostawiając dzieci pod wrakiem.
Ze względu na niebezpieczną sytuację na Ukrainie Auger zdecydował się wspomóc uchodźców wzdłuż granicy ukraińsko-polskiej, przez którą, według Organizacji Narodów Zjednoczonych, przekroczyło ponad milion uchodźców od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.
Znalazł swoje miejsce i rolę, aby zapewnić opiekę medyczną w ośrodku pomocy dla uchodźców w Hrebenne, robiąc wszystko, co w jego mocy, aby pomóc potrzebującym.
– W tej chwili wielu uchodźców przekracza granicę w naprawdę trudnych warunkach – powiedział – Ci, którzy cierpią na choroby przewlekłe, niekoniecznie mają na nie lekarstwa.
Powiedział, że dzień przed przyjazdem do ośrodka pojawił się mężczyzna po pięćdziesiątce, który dostał ataku i doznał zatrzymania akcji serca. Tamtejsi lekarze nie byli w stanie go uratować.

Dr Julien Auger
Powiedział, że uderzyła go hojność Polaków i innych mieszkańców Europy, „ich wola pomocy”, oferując przewożenie lub przyjmowanie Ukraińców wysiedlonych przez wojnę. Niektórzy, jak powiedział, pojawiają się na granicy oferując przejazdy minivanami do Warszawy lub Krakowa.
Auger powiedział, że kolega wolontariusz w obozie dla uchodźców, obywatel Portugalii, pomógł przesiedlonemu Ukraińcowi w znalezieniu mieszkania, łącząc go z kilkoma przyjaciółmi w Portugalii.
W środę ONZ poinformowało, że ponad dwa miliony ludzi uciekło z Ukrainy, nazywając ją najszybciej narastającym kryzysem uchodźczym w Europie od czasów II wojny światowej.
W pierwszych dniach inwazji, dwa tygodnie temu, Auger z bólem oglądał zniszczenia wojenne w Internecie i w telewizyjnych wiadomościach, ponieważ obserwował kryzys „w domu, w moim zaciszu”.
– Słuchałem raportów BBC w moim samochodzie i płakałem. To naprawdę coś, co dotykało mnie osobiście – powiedział – Kiedy podjąłem decyzję o przybyciu tutaj i byciu tutaj, czuję, że przynajmniej jestem tu z nimi. Wspieram ich tak, jak mogę.
Minęło sześć dni odkąd pożegnał się z żoną i dziećmi, z którymi utrzymuje kontakt, kiedy tylko może. Jego żona poświęca się pracując i opiekując się dziećmi, ale robi to z dużym wsparciem rodziny.
– Ciężko mi nie widzieć moich dzieci – powiedział – Ale myślę, że teraz Ukraińcy przeżywają naprawdę ciężkie czasy, a to, przez co ja przechodzę, to nic w porównaniu z tym, co oni muszą znosić.