Lider NDP czuje się zagrożony
Lider NDP czuje się zagrożony
Przywódca NDP Jagmeet Singh podczas kampanii przed wyborami do parlamentu Ontario napotkał na protestujących, którzy nękali go słownie. Jego zdaniem ich zachowanie ponownie rzuca światło na bezpieczeństwo polityków. Singh mówi, że był świadkiem poziomu gniewu, którego wcześniej nie widział.
– To, co dostrzegam, to fakt, że jest więcej polaryzacji, agresji i gniewu, których wcześniej nie widziałem – powiedział podczas wizyty na czwartkowym proteście przeciwko wyborom i przeciwko demonstracjom Marszu dla Życia na Wzgórzu Parlamentarnym.
Na Singha zwaliła się lawina obelg na początku tygodnia, gdy przybył na spotkanie Jen Deck, kandydatki do parlamentu z ramienia jego partii w rejonie Peterborough Kawartha.
Kilku protestujących wykrzykiwało wulgarne przekleństwa na przywódcę NDP i nazwało go „zdrajcą”, gdy szedł do swojego samochodu.
Singh nazwał to „odosobnionym” incydentem, ale przyznał, że żadna osoba – wybrana lub nie – nie może się czuć zagrożona.
– Ludzie mają prawo złościć się z powodu polityki, która targa ich emocjami. Ludzie mają prawo te emocje wyrazić. Myślę, że to podstawowa część demokracji. Ale nikt nie powinien czuć się fizycznie zagrożony, gdy jest liderem” – powiedział.
W związku z tym incydentem policja z Peterborough prowadzi śledztwo.
W drodze na czwartkową demonstrację pro-choice Singh ponownie spotkał kilku protestujących z „Konwoju Wolności”. Chociaż spotkanie nie było tak agresywne jak to, z którym miał do czynienia kilka dni wcześniej, policja interweniowała.
Mając w pobliżu ochronę, przywódca NDP zastanawia się nad tymi incydentami i szerzej – co to oznacza dla polityki federalnej.
– Myślę o przesłaniu, które jest wysyłane do ludzi, którzy mogą myśleć o polityce i widzę ten poziom napięcia i agresji. Będzie wiele osób, które będą chciały uczestniczyć w polityce i będą się zniechęcać. Myślę, że to bardzo niebezpieczne – powiedział.
Zapytany, czy Singhowi przydzielono dodatkową ochronę rzecznik partii powiedział, że nie jest to coś, o czym chcą i mogą publicznie rozmawiać.
Kilku polityków wypowiadało się na temat nękania z jakim się spotkali podczas sprawowania urzędu.
Premier Justin Trudeau po tym, jak został obrzucony żwirem podczas federalnej kampanii wyborczej w 2021 roku, stwierdził, że to „niedopuszczalne”, aby ludzie zagrażali innym podczas wiecu politycznego.
Konserwatywna posłanka Michelle Rempel Garner opowiedziała o swoich doświadczeniach z nękaniem i groźbami śmierci zarówno online, jak i osobiście.
– To niestety zbyt częste zjawisko dla mnie i wielu moich kolegów, zwłaszcza kobiet, wszystkich politycznych barw. A ten wzrost agresywnego języka, gróźb i nadużyć z pewnością nie ogranicza się do polityki – stwierdziła.
Przed przybyciem „Konwoju Wolności” do Ottawy w styczniu, najwyższy urzędnik nadzorujący bezpieczeństwo Izby Gmin, sierżant sztabowy Patrick McDonell, wystosował do deputowanych ostrzeżenie, że jego służby posiadają informacje sugerujące, że protestujący planują otoczyć domy parlamentarzystów mieszkających w regionie Ottawa-Gatineau.
Chociaż te groźby nie zostały urzeczywistnione, McDonell poradził, że jeśli posłowie zobaczą demonstrację w pobliżu ich prywatnej rezydencji lub biurze okręgowym, nie powinni się angażować w rozmowy z protestującymi, ale „udać się w bezpieczne miejsce”.
– Kiedy sytuacja zaczęła się robić napięta, ustaliliśmy, że zagrożenie dla parlamentarzystów wchodzących do Parlamentu i z niego wychodzących jest większe. Zapewniliśmy strefę, która pozwalała parlamentarzystom spotkać się, jeśli sobie tego życzą, i przewieźć bezpiecznie do Parlamentu – powiedziała Specjalnej Komisji Wspólnej ds. Deklaracji Stanu Nadzwyczajnego 26 kwietnia komisarz RCMP Brenda Łucki .
Podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa publicznego Izby Gmin w czwartek, liberał Pam Damoff zapytał zastępcę komisarza RCMP Michaela Duheme, co można zrobić więcej, aby chronić bezpieczeństwo wybieranych urzędników.
Duheme powiedział, że konfrontacja z tymi zagrożeniami może być „wyzwaniem”, ponieważ niektóre z nich nie spełniają warunków dochodzenia RCMP.
– Kiedy mamy wiadomości dotyczące potencjalnych zagrożeń, czy to w Internacie, przez telefon, czy bezpośrednio, kontaktujemy się z prokuraturą Kanady, aby je omówić i sprawdzić, czy osiągnięty został próg dla tych zagrożeń – powiedział.
Mimo to zastępca komisarza uznał incydent, jaki zdarzył się liderowi NDP „nie do zaakceptowania” i powiedział, że RCMP „śledzi” sprawę.
Komentarze (36)