Premier odwołał wystąpienie z obawy przed protestującymi
Premier odwołał wystąpienie z obawy przed protestującymi
Justin Trudeau odwołał plany osobistego stawienia się na organizowanej przez Liberałów zbiórce funduszy w Kolumbii Brytyjskiej we wtorek po tym, jak RCMP ostrzegła premiera, że protest planowany w pobliżu miejsca, gdzie miała się odbyć impreza może się nasilić i przybrać agresywny charakter – poinformowała Canadian Press osoba będąca w kręgu osób podejmujących decyzję pod warunkiem zachowania anonimowości.
Trudeau poruszył tę kwestię w środę podczas postoju w Saskatoon, w którym uczestniczyli również protestujący, którzy byli werbalnie agresywni wobec ochroniarzy premiera i początkowo zablokowali jego wyjście z lokalnego centrum seniorów.
Premier nie wyjaśnił, dlaczego zdecydował się pojawić się jedynie wirtualnie na zbiórce pieniędzy w Surrey w Kolumbii Brytyjskiej, ale wyraził obrzydzenie z powodu „nękania, rasistowskich obelg (i) gróźb przemocy” skierowanych głównie do uczestników spotkania z Azji Południowej.
– Bezpieczeństwo Kanadyjczyków decydujących się na to, by ich głosy były słyszane w polityce, nigdy nie powinno być kwestionowane, jak to było zeszłej nocy i jak coraz częściej widzimy w całym kraju – powiedział Trudeau – Podstawowe wolności, którymi dysponujemy jako kraj, którymi cieszymy się jako Kanadyjczycy, muszą być chronione. Nikt nie powinien czuć się zagrożony lub nękany z powodu ich poparcia dla tej czy innej partii politycznej.
Dodał, że wszystkie szczeble rządu obecnie przyglądają się temu problemowi.
To już drugi raz w ciągu 10 miesięcy agresywni protestujący skłonili policję do doradzenia Trudeau, aby zrezygnował ze swojej obecności na planowanej imprezie. Kampania w Bolton w Ontario została całkowicie odwołana w sierpniu zeszłego roku, kiedy dziesiątki wściekłych demonstrantów skandowały nieprzyzwoite słowa pod adresem premiera.
Przez większą część kampanii wyborczej za premierem podążali wściekli protestujący, co spowodowało pewne zauważalne zmiany w sposobie, w jaki jego biuro obsługuje jego kampanię. Na przykład konkretne lokalizacje wydarzeń nie są już uwzględniane w ogłaszanych codziennych trasach.
W pierwszych dniach Konwoju Wolności w Ottawie w styczniu i lutym Trudeau i jego rodzina ewakuowali się ze swojego domu w mieście.
Inni przywódcy, w tym przywódca NDP Jagmeet Singh i przywódca Bloc Quebecois Yves-Francois Blanchet, wskazali, że otrzymali ochronę RCMP podczas konwoju, gdy byli w Ottawie.
Privy Council Office wskazało, że między 5 lutego a 23 marca zgłoszono 26 gróźb pod adresem Trudeau i ośmiu ministrów jego gabinetu. Trudeau i wicepremier Chrystia Freeland byli w tym okresie przedmiotem dziewięciu gróźb.
W komunikacie nie uwzględniono charakteru zagrożeń lub działań, które należy zbadać.
RCMP w Kolumbii Brytyjskiej poinformowała, że grupa protestacyjna początkowo była mała, ale rosła liczebnie i dołączyły do niej samochody, większe ciężarówki i pojazdy ciągnące przyczepy „podróżujące w pętli w stylu konwoju po jezdni”.
„Ze względu na wielkość i skład grupy protestacyjnej oraz dla bezpieczeństwa wszystkich obecnych podjęto decyzję, że obecność premiera na miejscu nie jest wskazana” – napisano w oświadczeniu RCMP.
Źródło rządowe, które rozmawiało z dziennikarzem Canadian Press, powiedziało, że istnieje obawa, iż obecność Trudeau rozdrażni tłum i narazi wszystkich obecnych na większe ryzyko.
Kancelaria premiera i RCMP wspólnie podjęły decyzję o odwołaniu osobistego wystąpienia Trudeau – podało źródło.
Trudeau nie jest jedynym, za którym podążają bardziej agresywni protestujący. W Peterborough w Ontario, dwa tygodnie temu szef NDP Singh był wyzywany, gdy podążał do swojego samochodu przed prowincjonalnym biurem kampanii NDP.
W środę w Montrealu minister sprawiedliwości David Lametti tymczasowo opuścił konferencję prasową przed swoim biurem, gdy został skonfrontowany z antyizraelskim protestującym mężczyzną złorzeczącym mu w twarz. Lametti wrócił, gdy protestujący wyszedł.
Na podst. Canadian Press