Policja łamie podstawowe prawa człowieka – dowodzą dziennikarze
Policja łamie podstawowe prawa człowieka – dowodzą dziennikarze
TorontoStar wszczęło dziennikarskie śledztwo w sprawie łamania podstawowych praw człowieka przez policję. Znaleziono 600 przypadków takich zachowań i dowiedziono, że nikt nie śledzi tego ogólnokrajowego problemu.
Nagranie z policyjnej kamery podczas zatrzymania na drodze w Calgary pokazuje, jak funkcjonariusze wybijają szybę w samochodzie kierowcy i uderzają go w twarz. Sędzia uznał, że policjanci naruszyli prawa oskarżonego i oddalił sprawę.
Nagranie z brutalnego aresztowania zostało pokazane w sądzie podczas procesu karnego kierowcy. Był to jeden z głównych powodów, dla których podejrzany, któremu postawiono zarzut handlu kokainą, wyszedł na wolność. Mimo to sąd odmówił udostępnienia go reporterowi bez nakazu sędziego.
Sprawa ta jest jedną z czterech w Calgary i Toronto, w których Torstar musiał walczyć w sądzie o uzyskanie dowodów w postaci nagrań wideo i zdjęć, na których policja łamie przepisy Karty Praw i Swobód. Dowody są publikowane jako część ogólnokrajowego dochodzenia, które wydobywa z cienia ogromną ilość poważnych naruszeń Karty.
Czterdzieści lat po tym, jak Karta uznała za nielegalne stosowanie przez policję brutalności lub przeszukiwanie bez uzasadnionych powodów, Torstar wyruszył na poszukiwanie przypadków, w których policja naruszyła postanowienia Karty. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć, czy sądy powiadamiają policję o tych orzeczeniach i czy funkcjonariusze, którzy je wydali, ponoszą konsekwencje. Odpowiedź na którekolwiek z tych pytań nie była łatwa do uzyskania.
Jedną z przyczyn – poza przeszkodami w sądach finansowanych ze środków publicznych – była obojętność instytucji. Wiele z ponad 40 jednostek policji, które Torstar przebadał na potrzeby swojego artykułu, nie odpowiedziało na podstawowe pytania.
Żadna z tych służb nie śledzi spraw, w których sędziowie uznają, że policja naruszyła prawa oskarżonych, podobnie jak rządy prowincji i terytoriów.
Torstar nie wie o żadnych publicznie dostępnych bazach danych dotyczących spraw o naruszenie Karty na poziomie lokalnym, prowincyjnym czy krajowym. Stworzyli więc własną bazę danych, korzystając z publicznie dostępnych źródeł decyzji sądowych zgłaszanych przez sędziów.
Reporterzy przeszukali internetowe bazy danych prowadzone przez Canadian Legal Information Institute i LexisNexis. Przeczytali tysiące orzeczeń, aby wyodrębnić te, w których sędziowie uznali, że naruszenia Karty przez funkcjonariuszy były na tyle poważne, że zagrażały zaufaniu publicznemu do systemu sprawiedliwości. W takich przypadkach sędziowie zmniejszali kary dla oskarżonych, wykluczali kluczowe dowody lub w ogóle umarzali sprawy. W niektórych przypadkach kompromitujące oskarżenia wynikały z nieprzestrzegania przez funkcjonariuszy procedur. W innych stwierdzono, że postępowanie było prowadzone w złej wierze.
Baza danych Torstar zawiera 600 spraw dotyczących poważnych naruszeń Karty z ostatniej dekady – od 2011 do 2021 roku. Ponad jedna czwarta z tych spraw została zidentyfikowana dzięki pomocy projektu Hidden Racial Profiling Project prowadzonego przez wydział prawa Western University. Projekt ten, prowadzony przez Sunila Gurmukha, adiunkta i prawnika zajmującego się prawami człowieka, polega na analizie orzeczeń w sprawie naruszenia Karty Praw, wydanych przez największe miejskie siły policyjne. Gurmukh podzielił się z Torstar swoimi badaniami nad orzecznictwem.
Jeśli chodzi o to, czy któryś z funkcjonariuszy naruszających Kartę, zamieszanych w przypadki wskazane przez Torstar, został ukarany dyscyplinarnie, wiele służb odpowiedziało, że ta informacja jest tajna. Rzecznicy powoływali się na przepisy dotyczące prywatności, które sprawiają, że większość informacji o dyscyplinie policyjnej jest ukryta przed opinią publiczną. Wiele służb nie chciało również powiedzieć, czy w ogóle wiedziało o poważnych orzeczeniach w sprawie naruszeń Karty, które Torstar zidentyfikował.
Nawet wśród służb policyjnych, które były stosunkowo otwarte, informacje na temat dyscypliny oficerów były skąpe. Jeden z prawników reprezentujących funkcjonariuszy, którzy zostali ukarani dyscyplinarnie, powiedział, że dzieje się tak, ponieważ sprawy dotyczące naruszeń Karty są często rozpatrywane nieformalnie – jest to wewnętrzny proces zarezerwowany dla spraw dyscyplinarnych, które nie są uważane za poważne. Nieformalne sprawy dyscyplinarne nie są upubliczniane.
Nawet wśród służb w tej samej prowincji, poziom przejrzystości i odpowiedzialności był niewytłumaczalnie zróżnicowany. Policja Regionalna Waterloo przyznała, że nie wiedziała o sprawach, które zidentyfikował Torstar i odpowiedziała na pytania dotyczące dyscypliny funkcjonariuszy. Ale 140 kilometrów dalej, w Niagara, policja odmówiła udzielenia tych podstawowych informacji o siedmiu sprawach dotyczących jej funkcjonariuszy, chyba że Torstar zwrócił się o nie na podstawie przepisów o wolności informacji.
Ponad sześć miesięcy po złożeniu przez Torstar takiego wniosku, oficer FOI policji Niagara odpowiedział w maju, szacując, że odnalezienie tych dokumentów kosztowałoby 180 dolarów.
Komentarze (42)