Księżna Kate ma raka
Księżna Kate ma raka
Księżna Kate wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że choruje na nowotwór.
Oświadczenie, w którym księżna Kate wyjawiła przyczyny swojej długiej nieobecności zostało wyemitowane na antenie BBC.
Żona księcia Williama przyznała, że ostatnie miesiące były niezwykle trudne dla całej jej rodziny. Podkreśliła, że miała cudowny zespół lekarzy, który się nią zajął.
– Jestem za to bardzo wdzięczna – powiedziała – W styczniu przeszłam operację i wówczas mój stan nie był związany z nowotworem. Operacja przebiegła pomyślnie, ale badania po operacji wykazały obecność nowotworu. Moi lekarze zdecydowali, że powinnam poddać się profilaktycznej chemioterapii i obecnie jestem na wczesnym etapie leczenia – poinformowała.
Kate nie ukrywa, że wiadomość ta była dla niej i jej bliskich wielkim szokiem.
– William i ja robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby zachować prywatność ze względu na najmłodszych członków naszej rodziny. Jak możecie sobie wyobrazić, to wszystko wymaga czasu. Czasu dla mnie, żeby wydobrzeć po operacji i podjąć się leczenia, ale przede wszystkim czasu, żeby wytłumaczyć wszystko Georgowi, Chalotte i Louisowi w sposób odpowiedni dla nich i aby zapewnić ich, że wszystko będzie dobrze i wyzdrowieję – tłumaczyła na opublikowanym nagraniu.
Tymczasem, brytyjskie media donoszą, kiedy książę William dowiedział się o chorobie żony.
W lutym członkowie rodziny królewskiej nie pojawili się na nabożeństwie w intencji zmarłego w ubiegłym roku króla Grecji. Nieoficjalnie informowano wówczas, że książę William odwołał swój udział w tej uroczystości w ostatniej chwili z powodu “spraw osobistych”.
“Nieobecność księcia Walii na uroczystości w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze 27 lutego wzbudziła zdziwienie, ale dzisiejsze rewelacje na temat zdrowia księżnej rzuciły nowe światło na to, dlaczego był nieobecny” – pisze w piątek Daily Mail.
Według brytyjskiej gazety, to właśnie wtedy u Kate zdiagnozowany został nowotwór. “Z tego powodu William wycofał się z nabożeństwa za zmarłego przed rokiem króla Konstantyna” – czytamy.
Oficjalnie całe zamieszanie wokół księżnej Walii zaczęło się 17 stycznia od komunikatu Pałacu Kensington, w którym poinformowano, że w londyńskiej klinice przeszła ona planowaną operację jamy brzusznej. Zapewniono wówczas, że stan Kate jest stabilny, ale czeka ją rekonwalescencja. Podkreślono wówczas, że jej powrót do obowiązków służbowych nastąpi zapewne dopiero po Wielkanocy. Od tego czasu media prześcigały się w teoriach spiskowych na temat tego, co naprawdę dzieje się z księżną Walii.
Domysłów i spekulacji nie zatrzymało zdjęcie Kate Middleton opublikowane przez rodzinę królewską z okazji Dnia Matki. Największe światowe agencje wycofały je bowiem z obiegu orzekając, że “zostało zmanipulowane przez źródło”.
Wróćmy jednak do ostatniego nagrania z udziałem księżnej Walii – w jego dalszej części księżna zapewniła, że czuje się dobrze, jest silniejsza z każdym dniem i koncentruje się na rzeczach, które pomogą powrócić jej do zdrowia. Tu padły z ust Kate ciepłe słowa na temat męża.
– Świadomość, że mam obok Williama, daje mi ogromny komfort i pewność. Miłość, wsparcie i czułość, jaką okazało mi wielu z was, wiele znaczy dla nas obojga – powiedziała – Mamy nadzieję, że zrozumiecie, że jako rodzina potrzebujemy teraz czasu, przestrzeni i prywatności, abym dokończyła leczenie. Moja praca zawsze przynosiła mi wiele radości i nie mogę się doczekać, aż wrócę, jak tylko będę w stanie. Ale teraz muszę się skupić na tym, aby w pełni wyzdrowieć – dodała.
Na koniec zwróciła się do wszystkich tych, którzy tak jak ona, walczą z chorobą nowotworową.
– Proszę, nie traćcie wiary i nadziei. Nie jesteście sami – zakończyła żona brytyjskiego następcy tronu.
Piątkowe oświadczenie księżnej Kate powinno zakończyć szerzące się spekulacje na jej temat od czasu komunikatu Pałacu Kensington na temat jej tajemniczego zabiegu i długiej rekonwalescencji.