Prawo do spadku (Calmusky Estate)
Prawo do spadku (Calmusky Estate)
Wiele osób zamiast zapisu w testamencie wybiera opcję dopisania kogoś do konta bankowego, RRIF-u lub do innej formy majątku, na przykład nieruchomości. Jeżeli nie jest nią współmałżonek, to warto porządnie się zastanowić przed wykonaniem takiego kroku.
Co może motywować nas do dopisania kogoś? Wymienię niektóre powody:
1. Ominięcie Ontario Estate Administration Tax (EAT). Nikt nie przepada za płaceniem podatków, a już tym bardziej po śmierci. EAT w Ontario wynosi 1.5% czyli od majątku $1,000,000 trzeba zapłacić $15,000 plus koszty sądowe prawnika. Jest to przykład złej motywacji.
2. Zmiana konta na „joint tenancy” pozwala na nieograniczone korzystanie z funduszy na koncie. Nie można zapobiec wyczyszczeniu konta do zera. W to miejsce można stworzyć upoważnienie „Power of Attorney”, w którym można umieścić warunki korzystania z konta (na przykład tylko opłacenie podatków od nieruchomości czy indywidualnych).
3. Innym powodem może być umożliwienie wykonawcy testamentu (Estate Trustee / Executor) natychmiastowy dostęp do gotówki w celu administracji masy spadkowej, w tym opłacenie rachunków zmarłego (np. kosztów pogrzebu). Należy jednak zaznaczyć, że dostęp do konta nie oznacza transferu z tytułu spadku, lecz w celu administracji Estate.
4. Wreszcie powodem może być porada znajomych, że jest to dobra strategia…
Joint Tenants
Warto w tym miejscu zdefiniować pojęcie „Joint Tenant”. Zwykle jest to typowe rozwiązanie w sytuacji, gdy małżonkowie są współwłaścicielami assets (aktywa). Bowiem po śmierci pierwszego małżonka, intencją tej strategii jest przepisanie połowy jego własności na żyjącego małżonka. Problem występuje, gdy Joint Tenanci nie mają ślubu. Wtedy może powstać sytuacja zwana „presumption of resulting trust”. W Ontario oznacza to, że własność pierwszej osoby, która zmarła nie przechodzi automatycznie na drugą osobę, która nie była w związku małżeńskim ze zmarłym, chyba, że istnieje dokumentacja potwierdzająca, że taka była intencja zmarłego. Może to być zawarte w testamencie lub w osobnym oświadczeniu zmarłego. Możliwe jest odseparowanie osoby w związku „Joint Tenancy” i zamienienie relacji na „Tenancy-in-Common”.
Tenants in Common
Tenants-in-common jest to rodzaj związku, który ma charakter partnerskiej „spółki”, jeżeli chodzi o własność majątku. Jeżeli jeden partner umrze, to jego udział we własności przechodzi do jego Estate i dalsze losy jego części majątku wynikają z treści jego testamentu. Jego partner nie ma podstaw do oczekiwania, że odziedziczy całość. W testamencie mogą być instrukcje pozwalające partnerowi, który dalej żyje, na pierwszeństwo nabycia majątku partnera z jego Estate lub może być to zawarte w osobnym dokumencie (np. partnership agreement), który precyzuje co się będzie działo po śmierci któregoś z partnerów.
Ryzykujesz Joint Tenancy z dzieckiem?
1. Dziecko może być skarżone i nagle twój wspólny majątek może ucierpieć
2. Dziecko bankrutuje i wspólny majątek może ucierpieć
3. Dziecko znalazło się w związku małżeńskim, które kończy się rozwodem
4. Dziecko posiada również inną nieruchomość i twoja ulga podatkowa ”Principal Residence Exemption”, normalnie wolna od podatku, może zamienić się w nieruchomość podlegającą w części opodatkowaniu.
5. Dziecko buntuje się i bierze hipoteczną pożyczkę zarejestrowaną na wspólnym domu.
6. Dziecko może też sforsować sprzedaż wspólnego domu.
Prawo do spadku w niebezpieczeństwie
Calmusky v. Calmusky (2020 ONSC 1506).
W tym roku zakończyła się sprawa pomiędzy dwoma braćmi, Gary i Randy, którzy są bliźniakami. Wydając wyrok, Sąd rozstrzygnął ważną kwestię dotyczącą powyżej zdefiniowanych terminów, a w szczególności Joint Tenancy. Ojciec, Henry Calmusky, umarł mając 94 lata i zostawił testament, w którym ustanowił obu braci jako Estate Trustees. Testament nie był przedmiotem sprawy, żaden z braci nie rościł pretensji do ważności i treści testamentu. O co więc poszło?
Ojciec Henry Calmusky, przed śmiercią, dopisał Garego do trzech kont bankowych oraz uczynił go jedynym spadkobiercą jego RRIF-u.
Randy założył sprawę bratu o to, że pomimo tego, że Gary był dopisany do trzech kont, pieniądze należą do Estate i podlegają podziałowi, a nie są całkowicie własnością Garego. Niezależnie od tego, że dokumenty bankowe odnośnie „joint-accounts” wskazywały na to, że Gary ma prawo do tego konta jako Joint Tenant po śmierci Henrego (survivorship right), Randy twierdził, że pieniądze należą do Estate. Ponadto, Randy konsekwentnie argumentował, że pieniądze w RRIF-ie również powinny pójść do Estate, pomimo tego, że Henry zapisał je w banku dla Garego, jako jedynego beneficiary.
Sąd wziął pod uwagę argumenty obu braci i ustalił, że zasady interpretacji pojęcia „joint tenancy” nie są wcale takie pewne jak by się wydawało. Sąd wydał wyrok, w którym nakazał Garemu przekazanie do Estate pieniędzy z trzech kont oraz RRIF-u, pomimo tego, że Gary był dopisany do tych kont bankowych i nadto był wyznaczonym spadkobiercą ojca RRIF-u.
Warto przyjrzeć się argumentacji Randiego i decyzji sędziego, ponieważ ta sprawa i dwie inne (w innych prowincjach) mogą wyznaczać przyszły kierunek decyzji sądowych w przypadku sporów z osobami dopisanymi do kont lub/i nieruchomości. Ten wyrok również dotyczy sytuacji, gdy wyznaczony jest spadkobierca w dokumencie RRIF, a pomimo tego może nie mieć prawa do wszystkich pieniędzy leżących na koncie RRIF.
1. Gary nie potrafił udowodnić w Sądzie intencji ojca darowania mu zawartości trzech kont. Stąd pytanie: jak można udowodnić w Sądzie intencje osoby, której już nie ma?
W przypadku Garego, Sąd rozpatrzył szereg czynników, takich jak: (i) Gary nie włożył na te wspólne konta żadnych pieniędzy, a ponadto (ii) nie operował tymi kontami za życia ojca i jedynie ojciec zgłaszał do podatków całkowity dochód z trzech kont.
Oznacza to, że transfer kont z jednego do obu nazwisk miał charakter gratuitous (nieodpłatny), stąd bierze się sytuacja zwana „presumption of resulting trust”. Czyli Gary został uznany przez Sąd jako Trustee funduszy na trzech kontach oraz RRIF, które powinien przelać na konto Estate.
Czyli osoba, w tym przypadku Gary, nie otrzymał darowizny od ojca, ponieważ ojciec nie miał intencji, aby Gary korzystał z pieniędzy na „wspólnym koncie” dla swoich potrzeb. Gary oświadczył, że fundusze te były przeznaczone jedynie dla Garego, ale Sąd chciał więcej dowodów, niż jego oświadczenie. Na podstawie Evidence Act, sekcja 13, ewidencja musi być potwierdzona przez inną, istotną ewidencję. A takiej ewidencji Gary nie posiadał. Skoro Sąd uznał, że Gary był dopisany do kont w celu przekazania funduszy do Estate, konsekwentnie uznał, że również fundusze w RRIF był przeznaczone do Estate, a nie do wyłącznego użytku Garego.
Sąd wziął między innymi pod uwagę, że sytuacja Garego jest podobna do decyzji w sprawie Pecore i zasady z niej wynikającej. Zasada ta polega na tym, że spadkobierca musi udowodnić jaka była intencja zmarłego w momencie, gdy dokonywał się prawny transfer dostępu do funduszy na kontach oraz dostępu do RRIF w momencie śmierci.
Czas pokaże, czy otworzył się nowy rozdział w walce o kasę po zmarłym, nawet w sytuacji, gdy joint tenant (Gary) już dostał pieniądze z trzech kont i również bank wypłacił mu RRIF. To wszystko musiał jednak oddać do Estate i nie pomogło mu to, że był dopisany do kont i był wyznaczonym spadkobiercą RRIF.