Wojna Putina – nieruchomości w Kanadzie
Wojna Putina – nieruchomości w Kanadzie
Zanim przejdę do głównego tematu, chciałbym podziękować wszystkim, którzy wsparli inicjatywę Radia 7 Toronto w zbieraniu środków na pomoc dla matek i dzieci z Ukrainy, które znalazły się w Markach pod Warszawą.
Nasza wstępna granica zbiórki wynosiła $2.000. Bardzo szybko dotarliśmy to $5.000, nasz ostateczny pułap to $10,000 i w chwili kiedy to pisałem, była uzbierana naprawdę spora kwota! Ja wiem, że to drobna kropla w oceanie potrzeb, ale kropla po kropli wypełni ocean!
To wspaniale świadczy o nas, ale tak naprawdę wszyscy wiemy, że nasza wspólna działalność ma pomóc ludziom uciekającym przed tyranią. I jest formą wspierania ruchu oporu na Ukrainie.
Czy wojna Putina wpłynie na nieruchomości w Kanadzie?
Skutki konfliktu w Europie będą miały negatywny wpływ na bardzo wiele gałęzi gospodarki i zapoczątkują ogromne zmiany w układzie sił, ale również w gospodarce surowcowej.
Europa w ogromnym stopniu uzależniona jest od dostaw gazu i ropy z Rosji. Teraz, w bardzo szybki sposób, musi się przestawić na dostawy z innych regionów – jak Norwegia, kraje arabskie, USA i Kanada.
Kanada może być największym światowym producentem ropy, jeśli tylko będzie mogła ją transportować. Moim zdaniem, Kanada dostanie wkrótce zielona światło na ukończenie rurociągów, pozwalających eksportować ropę, którą możemy wydobywać w ogromnych ilościach, bez politycznej agendy.
Kanada dysponuje też nieograniczonymi zasobami gazu, który w formie płynnej może być dostarczany do Europy.
Co do real estate, to oczywiście, krótkofalowo, może być moment zwolnienia czy niezdecydowania, jeśli chodzi o kupujących.
To chwilowo może spowodować zatrzymanie cen, rynek może stać się mniej drapieżny i zamiast typowo (jak obecnie) 10-15 ofert na jeden listing, będzie ich 2-3. To oczywiście spowoduje, że ceny nie będą przebijane o $300,000, ale „tylko” o $50,000. Ten, moim zdaniem potencjalny spadek, nie będzie wynikał z utraty wartości domów, ale bardziej z tego, że ludzie nie lubią podejmować ważnych decyzji w czasie konfliktu. Z drugiej strony – gdzie inwestować?
Sądzę, że bardzo szybko wróci na porządek dzienny wizja inflacji, która może dojść do nawet 10% rocznie, co ponownie spowoduje pęd do kupowania towaru, który automatycznie rewaluuje się w stosunku do inflacji i jego wartość rośnie.
Proszę pamiętać, że pomimo podwyżki stóp procentowych, oprocentowania są znacznie niższe niż oficjalna inflacja, którą szacuje się na 6% minimum. Czy jest dziwne, że ludzie biorą tanie pożyczki i kupują towar, który nabiera na wartości nawet 10% w skali roku?
Następnym, bardzo ważnym czynnikiem, który wpłynie na ponowny wzrost cen po chwilowym zwolnieniu jest fakt, że Kanada ma doskonałe położenie geopolityczne. Z dala od głównych aren konfliktów, tuż obok „Big Brother”. To bezpieczne, wymarzone położenie spowoduje, że inwestorzy z całego świata będą tutaj wysyłali fundusze i kupowali nieruchomości.
Ogromna fala uciekających przed wojną Ukraińców dotrze również do Kanady i moim zdaniem będzie to przynajmniej milion osób. Ukraińcy mają tu rodziny i przyjaciół, a i Polacy, i Kanadyjczycy powitają ich bardzo serdecznie.
Akurat taki typ ludzi – pracowitych, wykształconych i pragnących coś w życiu osiągnąć, jest Kanadzie bardzo potrzebny.
Kanada jest krajem imigrantów i wiem, że nawet taka ogromna fala imigracji zostanie łatwo wchłonięta. Ale… fala uchodźców musi gdzieś mieszkać! Nie wszyscy nowi imigranci posiadają środki na zakup nieruchomości i będą zmuszeni wynajmować – tak jak Polacy w latach 80-tych. Czyli rynek wynajmu będzie bardzo aktywny. W końcu nasi nowi przybysze z Europy zaczną kupować nieruchomości – przypuszczam, że ten trend zacznie się po 2-3 latach po ich przybyciu do Kanady.
Ponieważ ceny dotychczas były niższe w małych miasteczkach, wielu przybyszów tam powędruje. I z pewnością spowoduje to ich wzrost i niższą dostępność niewielkich domów czy bliźniaków.
Jako przykład warto podać ontaryjski London, gdzie ceny domów wzrosły od stycznia 2021 do stycznia 2022 o 41.2%. To szaleństwo!
Wspomniana inflacja powoduje, że rosną ceny materiałów budowlanych – i to znacznie. Rośnie też koszt robocizny. To oczywiście zwiększa koszty budowania, co deweloperzy rozpisują na kupujących.
Dlatego już dziś jest widoczne interesujące zjawisko. Domy czy mieszkania z planów są znacznie droższe (stopa kwadratowa) niż takie samo mieszkanie, które było kupione przez inwestorów 2-3 lata temu i trafia jako nowe na rynek „re-sale”. I często parking jest wliczony w cenę, gdzie deweloperzy obecnie sprzedają go za około $50,000 jako „extra”.
Kanada jest krajem, który „siedzi” na surowcach. Według obecnych statystyk, na 39 milionów Kanadyjczyków przypada aż 33.2 tryliona dolarów USA w udokumentowanych już surowcach naturalnych. Faktycznie jest tego pewnie 10 razy więcej, bo zbadano tylko ułamek naszego kraju. W sytuacji, kiedy Rosja właściwie na własne życzenie „wypisała się” z uprzywilejowanej pozycji dostawcy energii (na skutek chorych ambicji Putina), pozwala to Kanadzie na zajęcie jej miejsca.
Oczywiście spowoduje to dynamiczny rozwój kraju (chyba, że Justin ponownie namiesza).
Kanada ma nie tylko surowce. Jesteśmy jednym z największych producentów zboża i innych upraw. Ale Ukraina produkuje więcej od nas, bo prawie 17% światowych zasobów zboża i kukurydzy. Jestem przekonany, że bardzo wielu imigrantów z Ukrainy pojedzie na prerie do swoich dalekich krewnych i zajmie się rolnictwem – co będzie bardzo pożądanym ruchem, bo potrzeba jest młodych ludzi na roli.
Kanada ma też, o czym mało kto pamięta, największe zasoby słodkiej wody. Ten surowiec może się okazać droższy od ropy już w następnych 20-30 latach.
Przed wojną (jak to dziwnie brzmi) obserwowaliśmy nasilający się wśród Polonii trend powrotów do Polski – albo na emeryturę, albo dla rozwijania biznesu.
Podejrzewam że wiele osób, które teraz planowały powrót do Polski, jeszcze pozostanie w Kanadzie – by zobaczyć jak rozwinie się sytuacja.
Może się zresztą okazać, że ci którzy już w Polsce się znaleźli, pod wpływem wydarzeń w Europie pomyślą o powrocie do „nudnej”, ale spokojnej Kanady.
Te wszystkie rozważania są oczywiście moimi osobistymi przemyśleniami, i nie uzurpuję sobie prawa do nieomylności.
Tak naprawdę wszystko zależy od zachowania Chin. W chwili obecnej jestem przekonany, że Putin pozwolił sobie na ten ruch po zawarciu paktu współpracy z Chinami w czasie Olimpiady w Pekinie. Ale Chiny obserwują bacznie, co się dzieje na Ukrainie i jak NATO reaguje na wojnę Putina. Jak na razie zjednoczona postawa krajów UE i USA powoduje, że Chińczycy nie chcą się mieszać (oficjalnie) w wojnę z Ukrainą. Jest to kraj żyjący z handlu i na pewno rynek zachodni wydaje się dla nich bardziej lukratywny niż rosyjski (szczególnie pod sankcjami, kiedy rubel stracił siłę nabywczą). Z drugiej strony surowce i energia rosyjska są tuż tuż i są niezbędne i tanie (obecnie) dla Chin. Za kim się opowiedzieć?
To tak jak w anegdocie o żabie. Kiedy lew, król zwierząt, zarządził: „zwierzęta mądre idą na prawo, a piękne na lewo!”, to żaba, po długim namyśle odparła: „no przecież się nie rozerwę…”
Zapraszam do kontaktu – w każdej sprawie, związanej ze sprzedażą lub zakupem nieruchomości.
Maciek Czaplinski
W przypadku pytań jestem
do Państwa dyspozycji.
Tel. 905-278-0007