Autobus wjechał w przedszkole. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro jest rannych
Autobus wjechał w przedszkole. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro jest rannych
Dwoje dzieci nie żyje, a sześcioro innych jest rannych po tragedii w Laval, Que. Autobus miejski uderzył w środę rano w lokalne przedszkole.
Według źródła policyjnego kierowca autobusu, Pierre Ny St-Amand, lat 51, został aresztowany i oskarżony o zabójstwo i niebezpieczną jazdę.
Incydent miał miejsce w Garderie éducative Sainte-Rose na Dufferin Terrace w dzielnicy Sainte-Rose w Laval, krótko po godzinie 8:30. Na miejsce wysłano dziewięć karetek pogotowia.
Dr Marc Girard, rzecznik szpitala dziecięcego St. Justine’s w Montrealu, powiedział, że czworo dzieci w wieku od trzech do pięciu lat trafiło do szpitala z „różnymi rodzajami urazów” po wypadku. Dzieci — dwóch chłopców i dwie dziewczynki — były przytomne, kiedy przybyły do szpitala, którego personel przeszedł na pomarańczowy tryb, aby zwolnić zasoby i poradzić sobie z sytuacją masowych ofiar wypadków.
Jedna z nich przebywa na oddziale intensywnej terapii, a pozostałe są badane.
– Bardzo trudno jest zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja u małych dzieci, ale chcemy mieć pewność, że wrócą do normalnego życia – powiedział Girard.
Dwoje innych rannych dzieci, które wymagają bardziej intensywnej opieki, zostało wysłanych do szpitala w Laval.
Nagranie lotnicze z miejsca zdarzenia pokazuje, jak autobus uderzył we front budynku. Przedszkole znajduje się na końcu podjazdu, a kierowca musiał zjechać z drogi i jechać podjazdem, aby uderzyć w budynek. Przyczyna katastrofy jest nadal nieznana, a władze apelują do ludzi o unikanie tego obszaru.
Matka obecna na miejscu stwierdziła, że kierowca „wjechał na parking przedszkolny i przyspieszył, aby uderzyć w przedszkole”.
„Było jasne, że w tym momencie nie był przy zdrowych zmysłach” – powiedziała.
Burmistrz Laval, Stephane Boyer, powiedział, że policja bada wydarzenia poprzedzające wypadek, dodając, że kierowca był zatrudniony w STL od dekady.
Sąsiad przedszkola powiedział, że pospieszył na miejsce wypadku. Hamdi Benchaabane powiedział dziennikarzom, że jemu i trzem rodzicom udało się obezwładnić kierowcę, który, jak powiedział, wyszedł z autobusu, zdjął całe ubranie i zaczął krzyczeć.
– Krzyczał, nie przestawał krzyczeć – powiedział Benchaabane – Pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było zdjęcie wszystkich ubrań po otwarciu drzwi autobusu… Po prostu krzyczał, z jego ust nie wydobywały się żadne słowa.
Powiedział, że on i pozostali musieli uderzyć kierowcę, aby go opanować, zanim policja zakuła mężczyznę w kajdanki. Kierowca, powiedział, „był w innym świecie”.
Benchaabane powiedział, że był w stanie pomóc wyciągnąć jedno dziecko z przedszkola, dodając, że on i inni próbowali uratować drugie dziecko, zanim strażacy kazali im wyjść.
– To był koszmar, nie mogę w to uwierzyć – powiedział o tym, czego był świadkiem – To był koszmar.
„Nasze serca są z rodzinami i pracownikami dotkniętymi tą tragedią” – napisała agencja transportu publicznego Laval, STL, w mediach społecznościowych – „Service de police de la Ville de Laval prowadzi obecnie dochodzenie, w którym aktywnie współpracujemy”.
Związek kierowców autobusów napisał również w Internecie, że „całym sercem jest z rodzinami i pracownikami przedszkola” oraz że jest w kontakcie z policją.
Panika wśród rodziców
To była chaotyczna scena w przedszkolu po wypadku, gdy rodzice starali się uzyskać informacje o swoich dzieciach.
– Panika… panika… jedna wielka panika. Zadzwoniłam do wszystkich moich przyjaciół – powiedziała Julia Moreno, która powiedziała, że jej trzyletniemu synowi nic nie grozi – Syn mojej przyjaciółki jest teraz w Sainte-Justine – kontynuowała – Myślę, że jest w porządku.
Szpital dziecięcy Sainte-Justine w Montrealu powiedział w oświadczeniu, że „leczy młode ofiary… z poważnymi obrażeniami wymagającymi pilnej pomocy”.
„Zespoły centrum szpitalnego robią wszystko, co w ich mocy, aby leczyć pacjentów, ale także wspierać rodziny w tej tragicznej sytuacji” – napisano.
Premier Quebecu: „Straszna tragedia”
Członkowie legislatury Quebecu uczcili chwilą ciszy w Salon Bleu.
Premier Quebecu Francois Legault powiedział, że jego myśli są z dziećmi i ich rodzinami, a także z pracownikami przedszkola w Laval.
„Zamierzamy udzielić rodzicom wszelkiej możliwej pomocy, a jako ojciec jestem wstrząśnięty. Nie ma nic gorszego niż bać się o swoje dziecko” – napisał w mediach społecznościowych – „Myślę o dzieciach, rodzicach i pracownikach”.
Minister bezpieczeństwa publicznego Francois Bonnardel również napisał w Internecie, nazywając to wydarzenie „niezwykle tragicznym”.
„Niewiele wiemy o okolicznościach” – napisał – „Nasze serca są z rodzinami, których to dotyczy”.
Poinformował, że wokół przedszkola ustanowiono obwód bezpieczeństwa. Bonnardel i Sainte-Rose MNA Christopher Skeete udają się do Laval.
„Moje serce jest złamane po tym tragicznym wydarzeniu. Wrócę dziś do domu, aby zaoferować wsparcie mojej społeczności” – napisał Skeete na Twitterze.
W Ottawie na tragedię zareagował także premier Justin Trudeau.
– Nasze myśli są z rodzinami w Laval, które przeżywają niezwykle trudne chwile… mamy nadzieję, że wszyscy będą w porządku – powiedział premier – Uważnie śledzimy sytuację.
Na podst. Canadian Press