Bogata mistrzyni
Bogata mistrzyni
Ci najlepsi z najlepszych w sporcie (zresztą nie tylko w sporcie) potrafią się samo ocenić w swoich etapach rozwojowych lepiej niż wszyscy inni na świecie. Dlatego są tymi najlepszymi na świecie.
Aby być najlepszym trzeba połączyć w całość wiele elementów.
Większość z nich należy do tych indywidualnych, personalnych danej osoby, jednak jest też ogromna ilość ważnych elementów wynikających z otoczenia.
Dodam, że otoczenie może być naturalne, stworzone specjalnie dla danej osoby przez samą osobę lub jej bliskich czy też klub, organizacja.
I tu mam na myśli amerykańską tenisistkę o nazwisku Jessica Pegula.
Jest to bardzo solidna zawodniczka, zajmująca obecnie trzecie miejsce na liście WTA, za Igą Świątek i Aryną Sabalenką.
Jessica jest z ich najstarsza, ale chyba też najmniej utalentowana.
Jej wysoka pozycja wynika z bardzo solidnej gry i solidnego nastawienia się do swojego rzemiosła.
Co najważniejsze, jest jedną z niewielu kobiet nieukazujących swoich emocji.
Reprezentuje tu rzadki przypadek niezwykłej stałości.
Dlaczego tak jest?
Mogę tylko gdybać, lecz może trochę informacji o jej pochodzeniu i otoczeniu pomoże w naświetleniu takiego przypadku.
Otóż Jessica Pegula pochodzi z bardzo zamożnej rodziny. Rodziny miliardera z Buffalo.
Ojciec i matka prowadzą wielkie imperium finansowe, do którego należą między innymi profesjonalne zespoły futbolu amerykańskiego (Buffalo Bills) i hokeja (Buffalo Sabres), jednak ojciec Pegula fortunę skomasował wcześniej w biznesie paliwowym.
Jessica wyrosła zatem w środowisku zupełnie rzadko spotykanym w sporcie wyczynowym.
Jej motywacja zatem nie wynika z możliwości dorobienia się właśnie przez sport.
Z rzadkich wywiadów wynika, że jedyną motywacją dla niej jest chęć samosprawdzenia się.
Zresztą taki zapał czy chęć mają chyba podłoże genetyczne.
Jaj matka Kim jest Koreanką urodzoną w Seulu. Została porzucona przez biologicznych rodziców na stacji policyjnej i miała wielkie szczęście, że została zaadoptowana przez rodzinę amerykańską.
Kim Pegula jest naturalną biznesmenką i prowadzi wiele oddziałów imperium finansowego rodziny Pegulow.
Jessica odziedziczyła więc taki sam talent do biznesu po obu rodzicach.
W wieku 29 lat powoli zbliża się do zakończenia kariery zawodniczej tak jak większość sportowych wyczynowców, jednak w międzyczasie otworzyła wraz z siostrą kilka bardzo dobrze działających biznesów.I wszystkie – od samego początku. Od zera.
To jest zupełnie inny przykład biznesów innych znanych postaci sportowych, którzy dołączyli się do istniejących już innych biznesów przez użyczanie (z oplata) swego słynnego nazwiska.
Przykładem tu może być Michael Jordan, który swoja karierę biznesową zawdzięcza przede wszystkich własnemu niesamowitemu talentowi sportowemu i firmie Nike, z którą podpisał szczęśliwy kontrakt dzięki namowie swoje matki.
Dlaczego Jesscia wybrała tenis?
Nic w tym wielkiego. Zaczęła grać, bo akurat ten sport jej „leżał”.
Nie oszukujmy się, tenis jest sportem, podobnie zresztą jak piłka nożna, gdzie warunki fizyczne są drugoplanowe.
Jessica jest niezbyt wysoką i krępą raczej osobą, więc ze sporą dozą pracy i mądrości na korcie była w stanie praktycznie sama pokierować swoja karierą.
Oczywiście starannie dobierała najlepszych dla niej trenerów na poszczególnych etapach swego rozwoju.
Sama, bo korzysta z agencji wyłącznie przy załatwianiu bardzo czasochłonnych, jednak nieefektywnych finansowo części składowych życia profesjonalnego tenisisty czy tenisistki.
Jessica jest najbogatszą tenisistką na świecie. Z tym się jednak zupełnie nie obnosi.
Zachowuje się w taki sposób, z którego większość uczestniczek touru powinno brać przykład.
Po wygraniu Canadian Open z Ludmiłą Samsonową z Rosji, obie zawodniczki się wyściskały, ponieważ Jessica wie, że Rosjanka tej wojny nie wywołała.
wqww.bogdanpoprawski.ca