Emeryt sprzedał dom, bo nie mógł go utrzymać. Teraz nie może znaleźć mieszkania na wynajem
Emeryt sprzedał dom, bo nie mógł go utrzymać. Teraz nie może znaleźć mieszkania na wynajem
76-letni mieszkaniec Calgary rozważa powrót do pracy, bo nie starcza mu na życie.
Johnowi Cufflinowi pozostało nieco ponad tydzień, zanim będzie musiał opuścić dom, którego jest właścicielem od trzydziestu lat. Nie spodziewał się, że brak niedrogich mieszkań do wynajęcia w Calgary oznacza, że w tej chwili 76-latek nie ma dokąd pójść.
Za sytuację, w jakiej się znalazł obwinia centralny bank kanadyjski, który – jak twierdzi – walcząc z inflacją zastosował serię drastycznych podwyżek stóp procentowych.
– Wcześniej pieniądze, które wydawałem na kredyt hipoteczny, wynosiły około 1000 dolarów miesięcznie. A w zeszłym roku kwota ta wzrosła do 2600 dolarów – powiedział Cufflin, który zarabia 2200 dolarów miesięcznie dzięki rządowemu wsparciu – To jest zaporowa stawka dla kogoś, kto ma tylko jeden dochód. Dlatego znalazłem się w sytuacji, w której musiałem rozważyć możliwość sprzedaży domu.
Dom został sprzedany w ciągu miesiąca od podjęcia decyzji. Teraz ma jeszcze trudniejsze zadanie — znaleźć mieszkanie. Pan Cufflin ma sporą konkurencję, bowiem dziesiątki tysięcy mieszkańców Alberty zrobiło to samo co on i teraz poszukuje mieszkania do wynajęcia. Skutek jest taki, że czynsze wzrosły do tak wysokich rozmiarów, że na wynajęcie mieszkania też go nie stać.
– W tej chwili jest to niezwykle trudne… – mówi – Potrzebuję czegoś, co będzie przystępne cenowo, biorąc pod uwagę dochody, które otrzymuję.
Zapalony kolekcjoner antyków rozważa zamieszkanie ze współlokatorem, a nawet powrót do pracy w wieku 76 lat, aby mieć nadzieję, że pewnego dnia będzie go stać na własny dom.
Osoby zajmujące się pomaganiem seniorom w znalezieniu mieszkania twierdzą, że Cufflin nie jest jedyny. Twierdzą, że podwyżki stóp procentowych stworzyły rosnący problem w całym kraju, przez co niektórzy emeryci walczą o dach nad głową w obliczu ogólnokrajowego kryzysu w zakresie niedrogich mieszkań.
Rosnący problem
Laura Tamblyn Watts, generalna dyrektor krajowej organizacji działającej na rzecz seniorów CanAge, twierdzi, że historie takie jak ta Cufflina stają się aż nazbyt powszechne.
– Wraz ze wzrostem indeksu cen towarów i usług konsumenckich oraz wahaniami stóp procentowych ludzie, którzy myśleli, że mają wystarczająco dużo pieniędzy, już tak nie myślą – stwierdziła Tamblyn Watts.
To miecz obosieczny. Chociaż niektórzy starsi ludzie są zmuszeni sprzedawać swoje domy, prowadzenie nieruchomości staje się coraz droższe, co często przekłada się na podwyższanie przez właścicieli czynszów dla najemców.
– Wiele, bardzo wiele starszych osób nie ma odpowiedniego mieszkania i schronienia, ponieważ wcześniej posiadały własny dom. Coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca tutaj, w Albercie. Ale nie dotyczy to tylko Alberty – mówi – Z pewnością inne duże miejsca, takie jak Vancouver, Toronto, Montreal i coraz częściej Halifax, borykają się z tym samym problemem.
Tamblyn Watts twierdzi, że dzieje się to również w społecznościach wiejskich w całej Kanadzie.
– Więcej seniorów będzie musiało przenieść się z domu do stanu bezdomności – podsumowuje.
Zapotrzebowanie na pomoc rośnie
Larry Mathieson, dyrektor generalny Unison for Generations 50+, która prowadzi Kerby Center w Calgary, obserwuje obecną sytuację emerytów w Kanadzie.
Mówi, że codziennie spotyka się z większą liczbą seniorów, którzy są w „trudnej sytuacji finansowej”, a niektórzy stają się bezdomni, ponieważ nie mogą znaleźć na czas mieszkania, na które ich stać.
Eksplodował nawet popyt na banki żywności. Jeszcze niedawno odwiedzało je kilkadziesiąt osób tygodniowo. Teraz ponad 200 emerytów dwa razy w tygodniu ustawia się w kolejce po bezpłatną żywność – mówi.
– To uderza w naszych emerytów, niezależnie od tego, czy jest właścicielem domu, czy wynajmuje mieszkanie. W obydwu przypadkach są nieco inne konsekwencje. Jednak niedobór mieszkań i kryzys mieszkaniowy wpływają na wszystkich seniorów – stwierdził Mathieson.
Mówi, że jak dotąd w tym roku 1044 osoby udały się do Kerby Centre w poszukiwaniu pomocy mieszkaniowej. To o 23 procent więcej niż w całym ubiegłym roku, kiedy o pomoc zwróciły się 852 osoby.
Mathieson twierdzi, że nawet gdy zwrócą się o wsparcie, mogą czekać długo, bardzo długo.
– Większość organizacji, z którymi współpracujemy, które oferują tańsze mieszkania dla seniorów ma listy oczekujących od sześciu do ośmiu miesięcy – mówi – Rzeczywistość jest taka, wiesz, że matematyka po prostu nie działa. Po prostu nie ma wystarczającej liczby miejsc docelowych, które są niedrogie – powiedział Mathieson.
Jeden z największych dostawców niedrogich mieszkań dla seniorów w Calgary, Silvera for Seniors, ma obecnie 599 osób na liście oczekujących.
Niezwykłe rozwiązania mieszkaniowe
Aby sobie z tym poradzić, niektórzy emeryci sięgają po nietypowe rozwiązania – mówi Mathieson.
Na przykład „seniorzy wynajmujący wspólnie sypialnię w piwnicy lub coś w tym rodzaju, na przykład surfowanie po kanapie lub cokolwiek innego, co ludzie mogą zrobić, aby sobie poradzić – powiedział.
W niektórych rejonach kraju niektórzy emeryci mieszkają ze studentami zagranicznymi , którzy często również mają trudności ze znalezieniem mieszkania. Lub dzielą lokale z innymi starszymi przyjaciółmi .
Laura Tamblyn Watts z CanAge twierdzi, że taka kreatywność jest potrzebna, ale w miarę szybkiego starzenia się populacji Kanady nadszedł czas na rozwiązania długoterminowe, takie jak skupienie się w Krajowej Strategii Mieszkaniowej na mieszkalnictwie dla emerytów i zwiększenie dostępności nowych inwestycji.
– Potrzebujemy znacznych inwestycji, nie tylko w mieszkalnictwo i przystępność cenową, ale także w usługi, które pozwolą ludziom pozostać w domach – stwierdziła Tamblyn Watts – Musimy mieć pewność, że ludzie będą mogli starzeć się w swoich domach.
„Wierzę, że będzie OK”
Pan Cufflin stara się myśleć pozytywnie.
Póki co znalazł miejsce na przechowywanie swojej ukochanej kolekcji antyków i innych rzeczy. Wciąż jednak brakuje mu przestrzeni, do której mógłby się wprowadzić do 1 listopada.
– Jest trochę dostępnych miejsc w przystępnej cenie. Więc myślę, że biorąc pod uwagę same liczby, powinienem być w stanie coś znaleźć – mówi.
Ma jednak nadzieję, że to rozwiązanie tymczasowe. Chciałby kiedyś znów mieć własny dom, tak jak to było przez większość jego życia.
W wieku 76 lat rozważa powrót do pracy, aby osiągnąć ten cel.
– Jeśli uda mi się znaleźć pracę, na przykład przy sprzedaży nowych domów lub nieruchomości, byłby to mój długoterminowy cel – mówi.
Na razie twierdzi, że znajduje zimne pocieszenie w świadomości, że nie jest sam.
– Wierzę, że nic mi się nie stanie. Znajdę sobie jakieś miejsce. Jednak nie każdy ma tyle środków, ile osoba taka jak ja, a jest wielu ludzi, którzy tego nie mają. Bardzo się o to martwię – mówi.
Na podst. CBC